Ze względu na problemy zdrowotne i zdiagnozowane wrzodziejące zapalenie jelita grubego, nie wiadomo kiedy Georges St. Pierre powróci do oktagonu UFC, jednak sam zawodnik myśli o tym, żeby faktycznie w przyszłości pojawić się jeszcze w klatce. W audycji The MMA Hour, GSP powiedział o tym otwarcie.

Tak sądzę. Myślę, że zawalczę ponownie. Wszystko zależy od mojego zdrowia. Na razie za wcześnie by o tym mówić, ale czuję się teraz znacznie lepiej niż po ostatniej walce. Zawsze na pierwszym miejscu stawiam swoje zdrowie, a nie walki.

Kanadyjczyk dodał również, że aby wrócić do walki, potrzebuje dużego wyzwania, które będzie się również wiązać z możliwością zanotowania kolejnego historycznego zwycięstwa.

Jeśli zawalczę, będę potrzebował wyzwania, które mnie będzie ekscytować, które wyniesie mnie jeszcze wyżej. Walka z Michaelem Bispingiem była dużym ryzykiem, ale miała też potencjał do tego, by jeszcze bardziej rozbudować moją legendę jako zawodnika. Dlatego też zdecydowałem się na ten pojedynek. To była dla mnie wielka szansa. Mogłem przegrać i to by była katastrofa. Byłem jednak pewny swego i pracy, którą w to włożyłem. Miałem dużo do zyskania i dużo do stracenia. Jeśli wrócę, na szali muszę widzieć możliwość wygrania czegoś dużego, walka nie może być obarczona jedynie ryzykiem porażki.

3 KOMENTARZE

  1. Niech już przestaną ściemniać, wszyscy wiemy że UFC przebiera nogami żeby zrobić walkę GSP-Conor w półśredniej. Kombinują jak koń po górę, żeby jakoś nudziarza Woodleya się pozbyć 😛

  2. Oczekiwanie na murzynski ból dupy i kiedy Woodley zgłosi swoją kandydaturę na walkę z GSP

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.