Fot. Dave Mandel/Sherdog.com

Fot. Dave Mandel/Sherdog.com

Choć ta walka wieczoru miała wyglądać zupełnie inaczej, a naprzeciw T.J. Dillashawa (MMA 11-2, 1. w rankingu MMARocks) miał stanąć Renan Barao, a nie Joe Soto (MMA 15-3) – lecz mimo to starcie było ciekawe i długie.

Aż pięciu rund potrzebował mistrz wagi koguciej, by odprawić debiutującego w organizacji Joe Soto. T.J. Dillashaw nie miał co prawda większych problemów z przeciwnikiem – walczył pewnie to w stójce, to w parterze; punktując w w każdej z płaszczyzn i wygrywając każdą z rund – lecz dopiero w ostatniej pięciominutówce zdołał wykorzystać szansę zakończenia pojedynku przed upływem regulaminowego czasu. W trzeciej minucie ostatniej odsłony Dillashaw mocno i celnie kopnął Soto w żebra, by moment później wystrzelić identyczne kopnięcie – lecz tym razem wycelowane w głowę. Trafiony czysto Joe zatoczył się na nogach, a widząc to sędzia ringowy wkroczył pomiędzy zawodników i przerwał starcie.

6 KOMENTARZE

  1. Ja nie tyle narzekałem na samego Soto, co na fakt dawania debiutantowi walki o pas. Soto jednak pokazał, że nie jest pierwszym lepszym zawodnikiem z łapanki. Walka wyglądała bardzo fajnie, na początku drugiej rundy kilka razy celnie trafił w głowę TJ, zaczęło się robić interesująco.

    Co by nie mówić, Soto uratował galę, Dana mu tego nie zapomni.

  2. TJ jest mistrzem, jeszcze sporo się utrzyma na tronie, ale Soto to wcale nie jakiś ogór. Przeczuwam, że za 3-4 walki dostanie szanse rewanżu już na normalnych zasadach i z normalnym przygotowaniem.

  3. TJ jest mistrzem, jeszcze sporo się utrzyma na tronie

     Barao też miał skończyć szybko TJa 🙂

  4. Barao też miał skończyć szybko TJa 🙂

    Miał. 
    Ale jak sie okazało Barao jest mega dobry, ale pojawił się ktoś lepszy. 

  5. Aqua, to Joe był jakoś nisko? Głupota, no ale tak to jest jak się ocenia nazwiska na rozkładzie, a nie umiejętności 😉 Rankingi nie walczą, a Soto to solidny zawodnik był i jest. Dziwi to jedynie tych o wąskiej wiedzy na temat światowego MMA. Jakby był debiutującym bantamweightem, a nie byłym mistrzem dwóch organizacji to by tej szansy nie dostał, a gala została odwołana lub coś na podobę. Cenili go ci co powinni i mieliśmy świetną galę i walkę wieczoru również.

    Brawa dla obu Maineventerów. Ciekawe jakby to wyglądało przy pełnym przygotowaniu Joe na TJ'a i 5 rund…TJ vs Cruz, to chcę zobaczyć! 😀

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.