Tate

(Fot. Sherdog.com)

Miesha Tate (MMA 15-5) już jutro skrzyżuje rękawice z Sarą McMann (MMA 8-1). Jeśli uda jej się wygrać, to będzie miała w swoim bilansie walk trzy zwycięstwa z rzędu. Byłaby to solida karta przetargowa, gdyby miało dojść do negocjacji w sprawie walki o pas mistrzowski. Tate, w wywiadzie z Damonem Martinem z Fox Sports wypowiada się na temat aktualnej mistrzyni, Rondy Rousey (MMA 10-0):

Uważam, że mam największą szansę z wszystkich rywalek na pokonanie jej i udowodniłam to, wychodząc z nią do trzeciej rundy. Bez względu na wszystko, potyczki z nią były dla mnie przyjemnością. Lubię to, ponieważ moim głównym celem jest stanie się najlepszą zawodniczką, a Ronda mnie do tego popycha. Dzięki niej staję się lepsza. Ona mnie motywuje w sposób, w który nikt inny nie byłby w stanie tego zrobić – sprawia, że staję się lepszą zawodniczką, ale też lepszym człowiekiem.

„Cupcake” celuje w kolejną walkę o tytuł mistrzowski, a zwycięstwo w najbliższym boju mogłoby sprawić, że Miesha stanęłaby na czele kolejki do pasa:

Mam nadzieję, że dostanę kolejną szansę walki z Rondą. Uważam, że pokonanie McMann bardzo mnie do tego zbliży.

Przypominamy, że Rousey ma już zaplanowany pojedynek z niepokonaną Cat Zingano (MMA 9-0). Jeśli uda jej się ponownie obronić pas mistrzowski, to grono pretendentek do tytułu się zawęzi. Dywizja kogucia kobiet nie jest zbyt rozbudowana, dlatego możemy być świadkami kolejnych rewanżów.

23 KOMENTARZE

  1. Ja jestem na tak!! Trylogia z udziałem dwóch najpiękniejszych zawodniczek na tej planecie to byłby miód dla moich oczu!

  2. Oby Zingano trafiła z formą i ubiła pyzę. Co do Mieshy, to raczej nie będzie miała o czym mówić po sobotniej gali 🙂

  3. Na ten moment tylko Miesha jest w stanie w jakikolwiek sposób stawić opór Rondzie.

  4. w drugiej miala duze szanse, ale gameplan obalen na Ronde i jej judo to zart, haha. 😀 czuje wpierdol kolejny na Mieshy, a nie zdziwie sie jak Sara zrobi jej psikusa.

  5. Miesha ma ten problem, że na Rondę jest za słaba, a na inne przeciwniczki dobra. Ale i tak chciałbym trzeciej walki z Pyzą, bo na chwilę obecną Cupcake wydaje się być jedyną zawodniczką, która może tej pierwszej zagrozić.

  6. Tylko "Cyborg" po zejściu do 135 może stanowić realne zagrożenie. Ewentualnie trzeba liczyć, że znajda się w końcu jakieś Turczynki…

    PS: Wiadomo coś w sprawie Carano? Jakiś czas temu było trochę szumu o rzekomym powrocie.

  7. Najpierw niech się nauczy walczyć… Szkoda patrzeć na Miesha'e, taka fajna dziewczyna, a zero rozwoju.

  8. Odważne deklaracje jak na kogoś ktoś się męczył 3 rundy z japońskim pokemonem.

  9. Spike

    Miesha ma ten problem, że na Rondę jest za słaba, a na inne przeciwniczki dobra. Ale i tak chciałbym trzeciej walki z Pyzą, bo na chwilę obecną Cupcake wydaje się być jedyną zawodniczką, która może tej pierwszej zagrozić.

    powiedzial bym taki syndrom Fabera: Jds tak ma, Miesha niestety też…

  10. o%owany

    powiedzial bym taki syndrom Fabera: Jds tak ma, Miesha niestety też…

    Cygan to się chociaż pasem zdążył pobawić i nikt mu tego nie zabierze.

  11. co nie zmieni faktu że na mistrza za słaby a na resztę za mocny, chociaż ostatnia walka pokazała że za zmiana kluby poszedł spory regres wiec kto wie czy niedługo ktos nie usadzi cygana na dobre.

  12. Tak jak lubię Tate, tak Sary nie przejdzie i o Hondzinie może sobie pomarzyć. McMann to taka lepsza Miesha (cardio, parter, zapasy, stójka, dynamika, atletyzm), a Tate ostatnio formą nie błyska… Ja tam bym wolał ponowne starcie McMann z Rousey, bo dziewczyna miała pecha jak Mendes w pierwszym starciu z Aldo i chętnie zobaczyłbym rewanż.

  13. Miesha akurat z McMann nie jest faworytką, Zingano też ją usadziła, także "żeńskim Faberem" raczej bym jej nie nazwał.

  14. Ronda obije każdą laskę w UFC w swej kategorii. Nie ma lepszej technicznie niż ROUSEY. Doświadczenie, osiągnięcia w sztuce bazowej, siła i wiara w siebie to cała zadziorna RONDA ROUSEY. WAR RR. #TeamRonda

  15. cypher

    Odważne deklaracje jak na kogoś ktoś się męczył 3 rundy z japońskim pokemonem.

    Dokładnie. Ta walka świetnie pokazała, że z Mieshy zostałą w tyle i nie zwojuje już za dużo w UFC. Dla mnie też Sara jest faworytką i gdyby tylko kurs zahaczał o 1.6 – 1.7 to bym stawiał.

  16. Powiem tak, wygrana Mieshki z McMann wywołała by u mnie w chuj większe zaskoczenie niż gdyby Diaz obił Spidera.
    Na Sarę można jutro spokojnie kasę stawiać (easy money). Po tym co Tate pokazała w starciu z Japonką, to Pyskata niestety by ją zjadła, przetrawiła i wysrała.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.