fot. instagram.com/tyburamarcin

Marcin Tybura, który ostatni raz walczył w czerwcu roku 2018, nie może doczekać się powrotu do oktagonu UFC, ale liczy, iż w pierwszej połowie roku 2019 będzie miał okazję ponownie wystąpić pod banderą największej organizacji MMA na świecie.

Na pewno jednak Polaka nie zobaczymy podczas gali w Pradze, o czym Marcin sam napisał na Twitterze zapytany o to kiedy można spodziewać się jego powrotu.

Ciągle czekam, kilku asów nie chce się ze mną bić. W Petersburgu wygrałem już trzy walki, więc czemu nie. Pragę mogę wykluczyć.

Natomiast już planowana na kwiecień gala w Rosji, wydaje się być dla Marcina idealnym rozwiązaniem.

W Petersburgu biłem się już trzy raz i wywalczenie trzech zwycięstw łącznie zajęło mi 8 minut. Jeśli UFC faktycznie tam się wybiera, muszę być częścią tego wydarzenia.

2 KOMENTARZE

  1. Coś z Polakami jest nie tak. Nie wiem czemu jest tak, że w TOP 10 ciężkiej i półciężkiej to właśnie Polacy są najmniej medialni? Chodzi oczywiście o Błachowicza i o Tybure. Praktycznie każdy z TOP 10 bije medialnie na głowę naszych rodaków. Trzeba uruchomić twittera, albo po prostu CZYMKOLWIEK się wyróżnić.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.