Karolina Kowalkiewicz, która już 8 września podczas gali UFC 228, zmierzy się z Jessicą Andrade, tuż przed wylotem do USA, w rozmowie z RMF opowiedziała o swoim spojrzeniu na rywalkę.

Jessica jest bardzo silna fizycznie. Jest bardzo agresywną zawodniczką. Ma super zapasy i bardzo fajną kontrolę w parterze. Natomiast jej stójka jest trochę chaotyczna. Na moja korzyść przemawia zasięg. Jestem od niej wyższa; mam dłuższe ręce i nogi. Jestem dużo bardziej dynamiczna, no i mam przygotowany na nią pewien plan. Nie chcę niczego zdradzać, bo wszystko wyjdzie w walce.

Karolina opowiedziała również jak poszły przygotowania do starcia:

Dawno nie miałam tak dobrego obozu przygotowawczego, jak teraz. Przede wszystkim nie chorowałam, co rzadko mi się zdarza. Wcześniej te choroby wynikały z tego, że przygotowania przypadały na ten okres jesienno-zimowy, gdzie ryzyko infekcji jest większe. Teraz całe przygotowania przebiegały latem, więc było dużo słońca, było ciepło. Rano wstawałam i od razu chciało się iść na trening. Same przygotowania wyszły super. Zero kontuzji, zero mikrourazów. Odpukać, ale było naprawdę super.

Natomiast zapytana o potencjalną walkę o pas, odparła:

Bardzo mi się marzy, ale teraz nie chcę o tym myśleć. Muszę najpierw wygrać walkę, która będzie bardzo ciężka. Mówi się, że wygrana zawodniczka będzie walczyła o pas. Siedzi to z tyłu mojej głowy, ale nie chcę wybiegać w przyszłość. Chcę wygrać z Jessiką. Chcę, żeby ta walka zakończyła się bez żadnej poważnej kontuzji i chcę, żeby moja ręka powędrowała do góry. To jest na razie moje największe marzenie.

Cała rozmowa do przeczytania tutaj.

2 KOMENTARZE

  1. @hlehleNie ciężkiego, tylko oczywistego. Gdyby sarkazm był ciężki, to właśnie miał by prawo nie załapać.

  2. Ja jebe, kubabuba bez zmian, zawsze cos do tej shevchenko… przeciez ja sie zajebiscie oglada. Jeszcze po tym jak wpierdolila brazylijce..

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.