Jon Jones po długiej przerwie od startów powróci do organizacji UFC, by zmierzyć się w drugim starciu z Alexandrem Gustafssonem i jak sam mówi, pokaże się z zupełnie innej strony niż w poprzedniej walce.

Walcząc po raz pierwszy z Gustafssonem byłem na najgorszym zakręcie życia i głównie imprezowałem. Czułem, że jestem na szczycie świata i czułem, że jestem niepokonany. Teraz jestem innym człowiekiem. Wiele przeszedłem, wiele się nauczyłem i doceniam ten sport znacznie bardziej niż niegdyś.

Jones przedstawił swoje spojrzenie na tę sprawę podczas rozmowy dla serwisu ESPN i dodał, że jego zdaniem nie musi nic nikomu udowadniać.

Po tym jak coś się utraci, nabiera to dla ciebie większego znaczenia i wówczas rozumiesz jak ważne to dla ciebie było. Ten sport jest dla mnie bardzo ważny i byłem bez niego bardzo smutny. Teraz, kiedy mam możliwość powrotu do UFC, czuję, że będę podchodził do MMA z większym szacunkiem. Wydaje mi się, że nie mam nic do udowodnienia. Muszę tylko coś wszystkim przypomnieć, pokazać kim jestem w tym sporcie i do czego jestem zdolny.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.