fot: instagram.com/janblachowicz

Jan Błachowicz, który zaraz po swojej wygranej podczas gali UFC w Moskwie zapowiedział, że chciałby stoczyć pojedynek o pas mistrzowski, uważa że jego seria zwycięstw pozwala mu na to, aby poważnie liczyć na taki bój.

Cała droga, którą przebyłem w sportach walki – w amatorstwie i zawodowstwie – teraz przynosi owoce. Mam swoje pięć minut, które muszę wykorzystać jak najlepiej. Na razie cieszę się sobotnią wygraną. Jednak oczywiście, chcę walczyć o pas z Danielem lub Gustafssonem. Albo z kimkolwiek innym. Zrobiłem wystarczająco dużo, zasłużyłem na pojedynek o mistrzostwo. I mam nadzieję, że go dostanę. Jestem gotowy aby walczyć o pas już w tym roku. Gdyby było trzeba, nawet za tydzień.

Błachowicz powiedział o tym w najnowszej rozmowie z Przemysławem Osiakiem z Przeglądu Sportowego, ale dodał również, że zdaje sobie sprawę z tego, iż plany mogą ułożyć się nie po jego myśli.

Przecież nic sobie nie zrobię. Wtedy kolejny raz przyszłoby mi udowodnić, że zasługuję na mistrzowską szansę, choć w moim odczuciu już to zrobiłem. Na razie czekam i… przyciągam myślami walkę o pas. Życie nie jest sprawiedliwe i nigdy nie będzie, w żadnym jego aspekcie. Albo się z tym godzisz, albo będziesz zdenerwowany na cały świat, że jest taki, a nie inny. Z niesprawiedliwością nie da się wygrać, niektóre rzeczy czasami trzeba zaakceptować i iść dalej. Zobaczymy, co się wydarzy.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.