Dustin Poirier już od dłuższego czasu domaga się drugiej walki z Eddie Alvarezem. Do pierwszego pojedynku obu fighterów doszło w maju tego roku, jednak po tym jak Alvarez wyprowadził nielegalne kopnięcia kolanami, walka została uznana za nieodbytą. Wygląda jednak na to, że Alvareza zupełnie nie interesuje rewanżowe starcie z Poirierem. Powiedział o tym w programie The MMA Hour.

Mając na uwadze to, czego niedawno dokonałem, rewanż z Poirierem byłby najgłupszą rzeczą jaką mógłbym zrobić. UFC zestawiło mnie z niepokonaną, wschodzącą gwiazdą w osobie Justina Gaethje. Chcieli, aby Gaethje walczył o pas, oczywiście po tym jak mnie pokona. Nie udało się. Znokautowałem człowieka, który nigdy wcześniej nie został pokonany.

Alvarez wyjaśnił także, co aktualnie interesuje go najbardziej w UFC.

Szanuję Dustina, ale to wszystko co robi zda się na nic. Niemądrym byłoby wracanie do naszej walki. Ja spoglądam w tym samym kierunku co on. Spoglądam w kierunku Fergusona. Będę też obserwował walkę Khabiba z Barbozą. Zrobię wszystko, aby pomóc Edsonowi w pokonaniu Khabiba. Zobaczymy co się wydarzy.

Eddie powiedział również, że w kontrakcie z UFC pozostała mu już tylko jedna walka. Niedługo zamierza więc spotkać się z Daną Whitem w tej sprawie i liczy, że dostanie również propozycję jakiegoś dużego starcia.

3 KOMENTARZE

  1. Oj oj Eddie nie pierdol. Rewanż się należy tak Poirier'owi jak i fanom

  2. Eddie przykro mi to pisać, ale nie szanuje tego co mówisz. #ludchcerewanżu

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.