Daniel Cormier, który po dłuższej przerwie nie tylko udanie powrócił do wagi ciężkiej, ale również zdobył pas mistrzowski tej kategorii wagowej, uważa że to w dużej mierze dzięki Cainowi Velasquezowi udało mu się pokonać Stipe Miocica.

Przez ostatnie osiem tygodni dostawałem łomot od Caina Velasqueza i to było jednym z powodów tego, iż walka ze Stipe poszła tak łatwo.

Cormier powiedział o tym podczas spotkania z mediami po ostatniej gali i dodał, iż uważa, że jego przyjaciel, który w przeszłości również dzierżył pas wagi ciężkiej, jest najlepszym zawodnikiem tej kategorii wagowej, jaki kiedykolwiek walczył w UFC.

Cain nadal jest najlepszy. On jest najlepszym ciężkim jakiego miało UFC. On potrafi robić rzeczy, o których myślisz, że nie da się zrobić. Potrafi wejść do klatki bez formy i nadal przewalczyć ze mną trzy rundy, po których jestem wykończony.

Cain Velasquez, który boryka się z problemami zdrowotnymi, ostatni raz walczył w roku 2016 i pokonał wówczas Travisa Browne’a. Na razie nie wiadomo czy i kiedy Cain powróci do klatki UFC, warto jednak przypomnieć, że pas mistrzowski wagi ciężkiej wywalczył w roku 2010 w starciu z Brockiem Lesnarem.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.