Dyskusja dotyczące tego czy w MMA powinny walczyć osoby popularne, ale nie do końca związane z tym sportem, trwa od dawna i to nie tylko w Polsce. W przypadku UFC pojawiła się ona gdy do klatki zawitał CM Punk, a niedawno rozgorzała na nowo, gdy Paul Logan, jeden z najbardziej popularnych amerykańskich youtuberów, po amatorskim meczu bokserskim w Manchesterze z innym internetowym celebrytą, rzucił pomysł walki w organizacji UFC.

I chociaż niektórzy zawodnicy zareagowali na ten pomysł bardzo negatywnie, to np. Cub Swanson napisał na Twitterze, że nie ma problemu z takim podejściem do sprawy, ale pod pewnym warunkiem.

Osobiście nie przeszkadza mi, że sławne osoby chcą walczyć w UFC, dlatego że przyciągają uwagę nowych osób do naszego sportu oraz szybko uświadamiają ludziom, że w tej grze jest wiele poziomów. Jedyne o co proszę, to aby takie osoby walczyły na kartach wstępnych.

Podobne podejście do sprawy zaprezentował również jakiś czas temu Georges St. Pierre, który powiedział:

Jestem jak najbardziej za tym. Z jednej strony jest w tym sporcie elita, ale to też działa nieco jak reality show. Świat się zmienił i myślę, że my razem z nim musimy ewoluować. UFC stało się bardziej popularne i trafiło do tzw. głównego nurtu i żeby mogło przyciągać uwagę większej liczby osób, musi mieć więcej popularnych, szerzej znanych sportowców. Uważam, że to dobre rozwiązanie, ale nie powinniśmy też zapominać kto jest kim w tym sporcie.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.