Jan Błachowicz

Jan Błachowicz, który już niedługo, bo 3 września, na gali UFC w Hamburgu zmierzy się w klatce z Alexandrem Gustafssonem, wystąpił kilka dni temu w Polskim Radiu 24. Będąc gościem Andrzej Janisza, opowiedział o swoim spojrzeniu na zbliżające się starcie i na przeciwnika.

Gustafsson cały czas jest bardzo groźny. To aktualny numer cztery na świecie. Podczas wspólnych treningów on poznał także mnie więc ciekawe kto lepiej wykorzysta tę wiedzę i kto będzie miał lepszy dzień 3 września. Szanuję go jako zawodnika, ale to nie znaczy, że nie chcę odebrać mu tego co on już zdobył. On już swoje pięć minut miał, teraz jest mój czas. Ja chcę wykonać tę robotę lepiej. Chcę wyjść do walki i tę walkę wygrać. Najlepiej przed czasem. I zrobię wszystko aby tak było. A to, że go szanuję, to jest jakby inna historia. W walce nie będzie klepania się, tylko będą ciężkie ciosy. Ciężki uderzenia. Mogę być przyjacielem poza ringiem, ale w momencie zamknięcia drzwi oktagonu, jak już jest gong do walki, to wszystko zostaje poza i jest tylko walka. Tak samo jak wiem, że mój przeciwnik chce zrobić mi krzywdę, tak samo ja chcę jemu zrobić krzywdę. Także walczymy. Nie na śmierć i życie, walczymy sportowo, ale każdy chce wygrać.

W rozmowie została również poruszona kwestia przygotowań i doboru odpowiednich sparingpartnerów, którzy swoimi warunkami fizycznymi przypominaliby Alexandra Gustafsson.

Przygotowania idą bardzo dobrze. Właśnie wchodzę w okres typowo sparingowy. Siła już zrobiona, tlen zrobiony. Teraz sparingi, czyli tak naprawdę najcięższy okres teraz mnie czeka przez najbliższe trzy tygodnie. Potem są elementy taktyki, świeżość, szybkość. Staramy się szukać odpowiednich sparingpartnerów. Nie jest łatwo, ale znalazłem dzięki pomocy DSF Kickboxing Challenge. To są kickbokserzy, ale u Gustafssona to stójka jest jego najlepszą płaszczyzną. Także na tym muszę się najbardziej skupić. Znaleźliśmy wysokich, nawet wyższych i dłuższych: Tomek Klimiuk, Radek Paczuski, Arkadiusz Wrzosek. Sparuję też z Sergeyem Verveyko, to jest bokser z Ukrainy, który warunkami fizycznymi i zasięgiem przypomina Gustafssona. Z tymi warunkami będę zatem obyty i nie będzie to dla mnie jakieś zaskoczenie i problem.

Cała rozmowa do odsłuchania tutaj.

11 KOMENTARZE

  1. Po tych czterech walkach Janka w UFC, nic nie wskazuje żeby te słowa się spełniły 🙁

  2. Janek trzymam kciuki ,choć niezmiernie ciężko będzie pokonać Alexa (to trochę jakby walczyć z JJ) mam nadzieje że zaskoczy świat tak jak Tyron w ostatniej walce z Robbiem .

  3. Kurde, kickbokserzy walczą całkowicie inaczej od Gustaffsona, który preferuje boks, to jest całkowicie inne poruszanie się na nogach i wogóle. Mam nadzieję, że spełni się to co mówi Janek, ale ciężko mi w to wierzyć. Będę trzymał kciuki najmocniej jak będę mógł.

  4. Sercem jestem z Polakiem i zawsze za Jankiem, dawniej dał bym 50/50 ale niestety Janek nic jak dotąd nie pokazał w ufc i to jest smutne… szweda trzeba obalać i tam działać, nie w stójce: obalenie, stabilizacja i obijanie, aż opadnie z sił i wtedy coś myśleć o tko bądź sybmission.

  5. Janko, tylko ogień tam, pamiętaj, że MMA to nie szachy, trzeba się ruszać!

  6. Ogień Janek! Sercem za Błachowiczem choć rozum podszeptuje wiadomo Gusa

  7. a co ma powiedziec ze mysli o przegranej glupi tytul. Jan powodzenia ale ciebie i Alexa dzieli przepasc on od czasu walki z Kulakiem sie rozwinol do MMA top5 a ty w KSW gadales o "legendery Polish power" i obijales gosci ktorzy odpadli z UFC albo wogule tam nie byli.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.