Już w sobotę Joanna Jędrzejczyk stanie do kolejnej obrony tytułu mistrzowskiego UFC i zmierzy się w walce z Jessicą Andrade. Tuż przed zbliżającym się starciem, mistrzyni udzieliła wywiadu „Przeglądowi Sportowemu”, w którym opowiedziała nieco o tym, co zmieniło się w jej stylu walki.

Trochę zmieniam swoją grę – jest w niej więcej zapasów i walki w parterze, choć oczywiście wiadomo, że pojedynek z Jessicą Andradę zamierzam utrzymać w stójce. Nie chcę dopuszczać do zagrożenia, bo Jessica ma niebezpieczną gilotynę, dąży do skrócenia dystansu w stójce i sprowadzenia do parteru. Moje defensywne zapasy są jeszcze lepsze niż dotychczas.

Jędrzejczyk dodała również, że w trakcie obozu przygotowawczego poprawił błędy, które zostały zauważone.

Poprawiliśmy mankamenty, które zauważyliśmy w trakcie poprzedniego obozu. Uczyłam się bycia cierpliwą w ofensywie i defensywie.

Mistrzyni opowiedziała też nieco o swoim spojrzeniu na walkę w stójce we współczesnym MMA.

Każdy trzyma się tej płaszczyzny, w której czuje się najlepiej. Ja raczej nigdy nie stanę się zawodniczką sprowadzającą rywalki do parteru. Inna sprawa, że w całym MMA widać powrót do stójkowej gry. Dawniej liczyło się sprowadzenie i nudna praca w parterze, teraz wszyscy liczą na wymiany uderzeń, bo one są najbardziej widowiskowe. I tę moją stójkę jeszcze udoskonalamy. Wcześniej zdarzało się, że zostawałam w miejscu po zadaniu ciosu lub kopnięcia albo wpadałam na przeciwniczkę. Staraliśmy się to wyeliminować, co powinno zaowocować w Dallas.

Pełny wywiad można przeczytać tutaj.

2 KOMENTARZE

  1. Przez gówniany trend zbyt szybkiego podnoszenia przez sędziego walki do stójki i wygwizdywania zbyt długiej walki w parterze przez ciotowatych amerykańskich fanów, którzy liczą na akcje rodem z wrestlingu. Jak chcę oglądać wymiany to niech spieprzają oglądać boks albo kickboxing.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.