Niepokonany Brian Ortega w kolejnej walce zmierzy się z mistrzem kategorii piórkowej Maxem Hollowayem. Amerykanin specjalizujący się w BJJ w ostatnim pojedynku pokonał weterana UFC, Frankiego Edgara, nokautując go już w pierwszej rundzie. T-City podczas spotkania z mediami w Las Vegas opowiedział o pojedynku z Blessed oraz o potencjalnej pierwszej porażce w swojej karierze.

Macie dwóch gości, którzy lubią się bić. Nie myślimy o punktach, chcemy tam wejść i skończyć rywala przed czasem. Dla mnie to najlepszy typ pojedynku. Dwóch zawodników, którzy naprawdę idą po swoje. Max nie bez powodu jest mistrzem.

To sporo o nim mówi. Widzicie sporo ludzi, którzy walczyli agresywnie przed zostaniem mistrzem, a potem starają się grać bezpiecznie. Max zawsze daje z siebie wszystko. Ja również mam takie podejście. Jeśli zostanę mistrzem to nadal będę walczył w ten sam sposób. Nasze zestawienie to coś szalonego.

Jego mocnymi stronami jest stójka oraz defensywne zapasy. Słabością jest parter. Ma dobre BJJ, ale czuję, że ja jestem na całkowicie innym poziomie. Trenujemy tak żeby być gotowym na wszystko co będzie miał nam do zaoferowania. Sporo może się zdarzyć w te 25 minut.

Czasem czuję, że jakbym przegrał to zeszłaby ze mnie presja potencjalnej pierwszej porażki. Fani mogliby gadać, zrobić z tego szalone memy, a wtedy mógłbym stwierdzić, że już przez to przeszedłem. Myślę też jednak, że straciłem sporo w życiu i wiem jak to jest nie przejmować się porażkami.

Cały czas wygrywam, bo po prostu nie bardzo mnie to wszystko obchodzi. Często widzieliście jak przegrywam dwie rundy, ale nadal walczę. Kocham to robić. Chcę kończyć walki przed czasem. Jestem agresywny. Straciłem w życiu sporo przyjaciół, sporo rzeczy, które były dla mnie ważniejsze niż mój bilans w MMA. Po prostu będę miał tam jedynkę zamiast zera, wiesz o co mi chodzi? To będzie tylko oznaczać, że przegrałem jedną walkę. W życiu jednak straciłem sporo ważniejszych rzeczy i nie bardzo zależy mi na nieskazitelnym rekordzie.

4 KOMENTARZE

  1. Nie sposób nie lubić tego chłopaka. Powodzenia w walce dla obu. Ale będzie pralnia w klatce!! 😀

  2. Ortega urodził się w jakiejś gangsterskiej dzielnicy ? Ktoś moze wyjasnic o co kaman z tymi straconymi przyjaciolami i rzeczami, czy poprostu jak my wszyscy gdzies na zyciowej drodze ich/te rzeczy stracil? Mam nadzieje ze Max po obozie zrobi wage bez problemu , wygra teraz i idzie do lekkiej zeby ta kategoria stala sie jeszcze bardziej wykurwista . Oczywiscie nie jestem idiotą i wiem na co stać Ortege, w tej walce nie ma faworyta wg mnie

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.