foto: Paweł Najmowicz/MMARocks.pl

Jan Błachowicz po pięknym zwycięstwie na gali UFC w Gdańsku, powróci do oktagonu UFC już w grudniu i zmierzy się w nim z Jaredem Cannonierem. Jak informuje Przegląd Sportowy, propozycja tej walki pojawiła się już na trzy dni po gali w Polsce, ale Błachowicz chciał najpierw upewnić się, czy nic mu nie dolega po ostatnim starciu.

Przed podjęciem decyzji chciałem pójść na dwa, trzy treningi, by przekonać się, że nic mi nie dolega. Stwierdziłem, że czuję się dobrze, nie byłem rozbity ani obolały. Trzeba kuć żelazo póki gorące. Kocham trenować, mam głód walki. Dlatego bardzo się cieszę, że tak szybko będę mógł wrócić do klatki i mieć spokój przed końcem roku.

Błachowicz dodał, że liczy na mocną walkę w stójce z Cannonierem.

Cannonier dobrze boksuje, mocno bije, jest twardy i silny. Wiemy, jakie popełnia błędy i dalej będziemy szukać dziur w jego obronie. Obaj lubimy stójkę, dlatego będzie na co popatrzeć. Zawsze przyjmuje się taktykę, ale potem i tak wszystko wychodzi w praniu. Może Jared akurat w tej walce zechce sprawdzić się w parterze? Będę gotowy na każdy scenariusz.

Do starcia Błachowicza z Cannonierem dojdzie 16 grudnia, podczas gali UFC on FOX 26.

4 KOMENTARZE

  1. Koleś jest spokojnie do pojechania, ale znów jest obawa że Janek zostanie zdominowany fizycznie. Cannonier walczył sporo w wadze ciężkiej, na pewno do ułomków nie należy.

  2. Pamietajcie ze Jano ma jakas psychologiczna bariere jak widzi murzyna. Jakos nie wdaje sie z nimi w wymiany nawet w walkach gdzie spokojnie by mogl. Mam nadzieje ze w koncu sie przelamie.

  3. Nieee.. znów czarny. Czarni biją Janka, nie dobre zestawienie. Janek nie idź na stójkę, lepiej obalenie i ground and pound, plus ewentualna prób poddania.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.