Dopiero kilka dni temu ogłoszono starcie Andersona Silvy z Israelem Adesanyą, a Brazylijczyk już wybiega myślami do kolejnego występu. Były mistrz przyznał w rozmowie z ESPN, że Dana White obiecał mu walkę o pas, jednak jak się okazuje Silva wcale nie zapomniał o zestawieniu z Conorem McGregorem.

Rozmawiałem z Daną o pojedynku z McGregorem, ponieważ on rzucił mi wyzwanie. To może być moja kolejna walka po tej przerwie. Zobaczymy.

Zapytany o potencjalną walkę z Georgesem St-Pierrem, Anderson odpowiedział następująco.

To jest interesujące starcie, ale Georges nigdy nie przyjął tego wyzwania. On tylko ucieka, ucieka i ucieka. To szalone. Nie sądzę, żeby Georges chciał tej walki, ale to w porządku. Szanuję go. Jest wielkim zawodnikiem. Może ma po prostu inne podejście i chce brać łatwe walki. To nie w moim stylu. Ja lubię podejmować się dużych wyzwań w swoim życiu.

Georges jest bardzo sprytny i ma szczęście. Nigdy nie zaakceptuje walki, jeśli nie będzie łatwa. W tym rzecz. Według mnie Georges jest świetnym fighterem, ale nigdy nie podejmuje prawdziwych wyzwań. Takie jest moje zdanie. Szanuję go, ale to jest moja opinia.

Pojedynek Andersona Silvy z Israelem Adesanyą odbędzie się 10 lutego na UFC 234.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.