Typowanie redakcyjne KSW 41: Mańkowski vs. Soldić

Już w ten weekend gala KSW 41, na której ujrzymy całą plejadę gwiazd KSW! Sprawdźcie jak to wydarzenie typuje nasza redakcja. Poniższe walki można obstawiać u legalnego bukmachera LV BET:

Borys Mańkowski vs. Roberto Soldić

Jakub Madej: Muszę przyznać, że starcie to podoba mi się bardziej, niż pierwotne zestawienie z udziałem Mańkowskiego. Soldić będzie niebezpiecznym przeciwnikiem, który w swoich starciach za bardzo nie kalkuluje i stawia raczej na atrakcyjność walki. Kluczowa będzie tutaj pierwsza runda, gdzie Soldić będzie chciał nadrobić późne wzięcie pojedynku i ewentualne braki kondycyjne kończąc Polaka na początku walki. „Diabeł Tasmański” z pewnością o tym wie, jednak nie sądzę też, żeby specjalnie bał się stójki Soldica i niewykluczone, że w tej płaszczyźnie zobaczymy walkę wieczoru KSW 41 od pierwszych sekund. Jako, że zawodnicy „krótkodystansowi” z biegiem czasu gubią się, a Mańkowski ma wszystko, aby zwyciężyć ten pojedynek, stawiam na wygraną Polaka w późnych rundach lub decyzją sędziów. Co prawda Soldić pokazywał, że potrafi nokautować między innymi w trzeciej rundzie, więc na jego ciosy i kopnięcia trzeba uważać cały czas, jednak spokój, konsekwencja i nawet przenoszenie gry do parteru z aktywną pracą z góry, pozwolą Mańkowskiemu na udaną obronę tytułu mistrzowskiego w kategorii półśredniej. Roberto Soldić nie pokaże się jednak ze złej strony i będzie bardzo ciekawym wzmocnieniem dywizji do 77 kilogramów w KSW. Jeśli zobaczymy go jeszcze w klatce polskiej federacji, to nie zdziwię się, jeśli w przyszłości zobaczymy rewanż tych dwóch fighterów, a przy pełnym obozie treningowym Soldica może być jeszcze ciekawiej. Mój typ: Borys Mańkowski przez techniczny nokaut (uderzenia w parterze) w czwartej/piątej rundzie lub decyzją sędziów

Mariusz Hewelt: Gdyby Soldić nie wchodził do tej walki w zastępstwie, najpewniej właśnie jego typowałbym do zwycięstwa. Wciąż jednak mam spore obawy o Borysa w tym boju. Rozstanie z Ankosem może (ale nie musi) mieć wpływ na jego dyspozycję. Mańkowski dysponuje lepszymi zapasami od rywala i obalenia mogą być kluczem do jego wygranej. Jeśli jednak nie uda mu się znaleźć parteru, mogą go czekać ciężkiej chwile, bowiem Soldic nie dość, że dobrze rusza się w stójce, to dysponuje nokautującym uderzeniem. Typuję wygraną Poznaniaka przez decyzję, ale to może być dla niego najtrudniej wyszarpane zwycięstwo w całej karierze.

Magdalena Dubert: Zmiana rywala na 10 dni przed walką to nigdy nie jest przyjemna sprawa, bo wymaga pewnych zmian w taktyce wypracowanej na dane starcie. W main evencie gali KSW 41 na pewno nie było inaczej, ale nie wydaje mi się, żeby te małe roszady jakkolwiek wpłynęły na mój typ, który nie zmienił się w żaden sposób od pierwotnego. Byłam bardzo nakręcona na walkę Borysa z Du Plessisem, który faktycznie mógł być dla Mańkowskiego bardzo trudnym rywalem. Soldić to mocne zastępstwo, ale nie wystarczające do tego, by pas opuścił Poznań. Roberto nie będzie w stanie w 10 dni zrobić 100 % formy na mocny, pięciorundowy pojedynek, a właśnie tyle trzeba z siebie wykrzesać by mieć szansę w walce z „Tasmańskim Diabłem”. Obstawiam więc, że ta bójka nie dojdzie do mistrzowskich rund, a Mańkowski przez TKO wygra main event w Katowicach w trzeciej rundzie.

Redaktorzy typujący Mańkowskiego: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura
Redaktorzy typujący Soldicia:

Popek Monster vs. Tomasz Oświeciński

Jakub Madej: Kolejne zdania będą jedynie spekulacją. Nie wiemy kompletnie nic na temat Tomasza Oświecińskiego i jego formy przed sobotnią galą. Tak naprawdę nie wiemy też nic o Pawle Mikołajuwie, bo umówmy się, pokonanie Roberta Burneiki nic nam nie powiedziało, a samo w sobie nie jest też wielkim wyczynem. Ta walka nie ma prawa wyjść poza pierwszą rundę. Poza pierwszą minutę? Pewnie też. Zresztą widzieliśmy „Stracha” i „Popka” po media treningu i jeśli te półtorej minuty powodują nawet lekką zadyszkę, to dłuższego czasu w tym starciu nie powinniśmy się spodziewać. Tak naprawdę nic nam nie daje ten pojedynek oprócz sporej dawki uśmiechu na twarzy. Przynajmniej będzie o czym rozmawiać z rodziną przy wigilijnej kolacji, bo o walce „Andrzejka z M jak Miłość” z pewnością słyszeli już wszyscy. Nawet ci, którzy nie wiedzą co to MMA, a walkę Oświecińskiego będą traktować jako jego kolejną rolę w filmie Patryka Vegi. Przez te kilkadziesiąt, a może kilkanaście sekund zobaczymy wymianę ciosów i wygra ten, który pierwszy trafi i być może właśnie tym jednym uderzeniem złamie psychicznie drugą osobę. Nie ukrywajmy, to będzie też duży test pod tym względem. Nie wiem, czy którykolwiek z tej dwójki odbył choć jedną rundę mocnego sparingu, czy treningi polegały jedynie na tarczowaniu, zadaniówkach i innych, ale gdy pięść napotka głowę przeciwnika w odpowiednim miejscu, to może być już po walce. Dużo pytań, dużo zagadek, a odpowiedź poznamy w sobotę. Takim sposobem na podstawie czystej spekulacji wyszło te kilkanaście zdań, a wytypuję na przekór wszystkim. Chcę zobaczyć często powtarzane judo Oświecińskiego, które zostało w jego głowie i ruchach, a następnie mocne ground and pound, które przerwie sędzia. Na poważnie, niech wygra lepszy, szybszy, mocniejszy. Tej walki nie można przegapić! Mój typ: Tomasz Oświeciński przez techniczny nokaut (uderzenia w parterze) w rundzie pierwszej

Mariusz Hewelt: Tomasz Oświeciński podobno szykuje jakąś niespodziankę dla „Popka”, dlatego celowo zaprezentował się marnie na media treningu przed galą. Nie wykluczam, że to była „pokazówka”, ale wyraźne zmęczenie po 1,5 minuty zabawy raczej nie było udawane. Wiele wskazuje na to, że kondycja „Stracha” jest tragiczna i aktor spuchnie jak balon już po kilku wymianach ciosów z najbliższym rywalem. Będę bardzo zdziwiony, jeśli taktyka Oświecińskiego nie będzie polegała na jak najszybszym znalezieniu drogi do parteru. Mikołajuw w stójce nie jest wybitny, ale na (nie oszukujmy się) niemalże amatora powinno to wystarczyć. Jeśli Tomkowi uda się obalić oponenta, to przy odrobinie szczęścia ubije, a może i podda (a co!). Bardziej prawdopodobna jest jednak porażka przez nokaut, ale nie wykluczam również decyzji w tej walce. Obaj panowie mogą szybko się zmęczyć i po prostu zabraknie sił na skończenie rywala.

Bartłomiej Zubkiewicz: Walka Popka z Tomaszem Oświecińskim będzie dla mnie swego rodzaju „dodatkiem” do mocnej sportowo rozpiski gali KSW 41. Popularny Strachu zadebiutuje w zawodowym MMA w pojedynku z Popkiem, którego widzieliśmy już kilka razy wystąpił w klatce organizacji. To właśnie on według mnie będzie górą w tej walce. Szczerze pisząc nie wierzę, że background aktora w sporcie będzie jakkolwiek przekładal się na wynik tej walki. Popek powinien znokautowac rywala w pierwszej rundzie.

Redaktorzy typujący Popka: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Mariusz Hewelt, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura
Redaktorzy typujący Oświecińskiego: Jakub Madej

Artur Sowiński vs. Kleber Koike Erbst

Jakub Madej: Przed chwilą uświadomiłem sobie, że nie licząc przegranej z Marcinem Wrzoskiem (przez rozcięcie, ale nie wiemy tego, jak by się starcie potoczyło, gdyby nie zostało przerwane), ostatnią porażkę Sowiński poniósł w 2012 roku. Od tamtej pory „Kornik” przeszedł całkowitą metamorfozę i gdybyśmy mieli porównać Sowińskiego z tamtych lat, do obecnego Sowińskiego to mamy tak naprawdę dwóch różnych fighterów. Pierwszą walkę zawodnika Silesian Cage Club z Kleberem Koike Erbstem pamięta z pewnością każdy, kto ją oglądał. Właśnie wtedy zobaczyliśmy nowego „Kornika”, który zachwycił wszystkich, dominując niepokonanego od blisko sześciu lat Japończyka. Logiczne jest jednak to, że drugi pojedynek tych zawodników, nie będzie wyglądał już tak samo. Inaczej do starcia podejdzie zarówno Sowiński (który będzie próbował skończyć starcie przed czasem, żeby nie pozostawić wątpliwości) oraz Erbst (który będzie próbował skończyć starcie przed czasem, żeby nie pozostawić wątpliwości).

Ciężko spróbować przewidzieć taktykę Erbsta do tego pojedynku. Nie byłem zachwycony jego występem na KSW 39. Ot, zwykłe wypunktowanie i przewaga w zapasach, czyli coś, co raczej nie podziała na Sowińskiego. Zresztą, nie jestem pewien, czy Erbst będzie chciał za wszelką cenę szukać poddań w sobotnim starciu, bo „Kornik” jest bardzo niewygodnym przeciwnikiem w tej płaszczyźnie. Na pewno nie będzie próbował Japończyk tracić sił na dźwignie na kończyny. Jeśli już, to będzie chciał szukać duszeń. Z jednej strony mam wizję, w której Japończyk wpada ze swoją nietypową kombinacją szalonych uderzeń i próbuje przenosić walkę do parteru. Z drugiej strony natomiast widzę, jak Sowiński przygotował się w każdym aspekcie właśnie na te niecodziennie ciosy Erbsta. Tutaj też jest szansa Sowińskiego, który w moim odczuciu będzie szukał idealnie wymierzonej kontry w stójce. Nie zdziwi mnie tak naprawdę żaden rezultat w tym pojedynku, gdyż zapowiada się wyrównane starcie. Wydaje mi się jednak, że kontrola w każdej płaszczyźnie pomoże Sowińskiemu na kolejne pokonanie Erbsta. Również decyzją sędziów. Zobaczymy, jak obaj poradzą sobie na dystansie pięciu rund. Jeśli Sowiński i Erbst będą bardzo wyczerpani w mistrzowskich odsłonach, to możemy zobaczyć tam skończenie. Typuję jednak jednogłośną decyzję sędziów na konto Artura Sowińskiego. Mój typ: Artur Sowiński jednogłośną decyzją sędziów

Mariusz Hewelt: Kleber Koike Erbst nie rozwinął się za bardzo w stójce od czasu pierwszej walki z „Kornikiem” i wciąż największym jego atutem jest parter. Wątpię jednak, że wyczaruje coś na ziemi w rewanżu. Sowiński dysponuje wysokim współczynnikiem obron przed poddaniami, a teraz może być jeszcze bardziej uważny w parterze niż kiedyś. W stójce to będzie gra do jednej bramki. Artur ma nawet szansę na nokaut w tej potyczce, ale najpewniej zakończy się to decyzją na korzyść Polaka.

Jacek Łosak: Gdy dwa lata temu obaj fighterzy spotkali się w okrągłej klatce KSW, faworytem wydawał się być Koike. Po świetnym pojedynku, to jednak Sowińskiemu zawieszono na biodrach mistrzowski pas. Dziś sam Artur mówi, że obaj są już innymi zawodnikami i pojedynek może wyglądać zupełnie inaczej niż ten z roku 2015. Wydaje mi się jednak, że obu może być bardzo trudno zakończyć ten bój przed czasem, a tym razem walka ma potrwać pięć rund. Ostatnie dwie rundy mogą okazać się zatem kluczowe dla przebiegu starcia, bowiem żaden z fighterów nie miał nigdy okazji walczyć tak długo. Moim zdaniem zwycięstwo wyniesione z pierwszego starcia, zadziała jednak na korzyć „Kornika”, który mimo prób poddania go przez Klebera, nie odklepał żadnej techniki kończącej i tym samym wytrącił mu z rąk jego najgroźniejszą broń. Dodatkowo jeśli wejdzie do klatki w takiej formie jaką można było zobaczyć w pojedynku z Łukaszem Chlewickim, to na jego biodrach ponownie zawiśnie mistrzowski pas organizacji KSW.

Marcin Jabłoński: Artur Sowiński jest zawodnikiem, który wybitnie nie pasuje Kleberowi Koike. Jest silny, ma bardzo dobry boks i niezłe zapasy defensywne, co wyklucza atuty zawodnika z Azji w postaci, dosłownie magicznych, umiejętności parterowych. Do tego dochodzą słynne przeprosty w stawach łokciowych, dzięki którym Sowiński wybronił kilka prób balach w ich pierwszej walce. Przewiduję taki sam scenariusz jak podczas KSW 33. Sowiński decyzja.

Redaktorzy typujący Sowińskiego: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura
Redaktorzy typujący Erbsta:

Marcin Wrzosek vs. Roman Szymański

Jakub Madej: Jako fan mieszanych sztuk walki bardzo się cieszę myśląc o tym pojedynku. Zestawienie jest naprawdę ciekawe i czekam na to starcie od momentu jego ogłoszenia. Zresztą, kategoria piórkowa w KSW jest tak obsadzona, że obecnie każdy pojedynek na szczycie drabinki będzie elektryzował fanów MMA. Przechodząc do rzeczy, mam dziwne wrażenie, że nie będzie to wyrównane starcie. Wydaje mi się, że świetna gra stójkowa, zapaśnicza i parterowa będzie czymś, co zgubi Marcina Wrzoska w tej walce. Roman Szymański od wielu walk mi imponuje i śledzę go uważnie tak naprawdę od 2014 roku, kiedy pokonał Sebastiana Rajewskiego.

Kolejne wygrane jasno pokazywały, że będzie to zawodnik, który w przyszłości może znaleźć się na pierwszym miejscu rankingu w kategorii piórkowej w Polsce. Zwycięstwo na KSW 41 może to spowodować lub znacząco go przybliżyć, zależy to oczywiście od wielu elementów. Erbst ujawnił słabe elementy Wrzoska na KSW 39, które doprowadziły do zdominowania „The Polish Zombiego” i zmiany posiadacza tytułu mistrza. Z pewnością może być to też droga do wygranej dla Szymańskiego. W swoich walkach pokazywał on już, że zapasy są jego mocną stroną, a w kolejnych pojedynkach robi on coraz większe postępy w stójce. Połączenie wszystkich elementów sprawia, że moim faworytem jest właśnie Szymański, który powinien wypunktować Wrzoska w stójce, a sprowadzeniami lub dominującą pozycją chociażby pod siatką dopisywać kolejne sekundy kontroli w poszczególnych rundach. Wydaje mi się, że zobaczymy najlepszego Szymańskiego w dotychczasowej karierze, a w 2018 roku jego pojedynek o pas KSW. Mój typ: Roman Szymański jednogłośną decyzją sędziów

Mariusz Hewelt: Wyborna gra zapaśnicza Romana Szymańskiego będzie czymś nie do przeskoczenia dla Marcina Wrzoska. „Zombie” od zawsze miał problemy z obroną obaleń i – mimo że poprawił się w tej materii – najpewniej poszoruje trochę plecami o matę. Wrzosek dysponuje solidną stójką i w tej płaszczyźnie może napsuć sporo krwi rywalowi, ale ten drugi nieustannie szlifuje swój boks i notuje zauważalny progres. Ta walka może dostarczyć nam potężną dawkę emocji, ale najpewniej sędzia ringowy na koniec podniesie rękę Romana Szymańskiego.

Magdalena Dubert: To może być najlepsza walka tego wieczoru i kandydat do walki roku w ogóle. Obaj są bardzo wszechstronnymi zawodnikami, ale w mojej opinii umiejętności parterowe w tej walce bardziej sprzyjają jednak Szymańskiemu i mogą okazać się kluczowe w punktowaniu tego starcia. Mimo czarnego pasa BJJ na biodrach młodszego z zawodników nie sądzę, by walka zakończyła się poddaniem, bo Wrzoska nie udało się odklepać nawet obecnie panującemu w dywizji Kleberowi Koike Erbstowi. Obu bardzo lubię, obu bardzo mocno kibicuję i życzę wszystkiego najlepszego, ale w moich oczach zwycięstwo na swoim koncie zanotuje w tym starciu Romek po niejednogłośnej decyzji sędziów.

Redaktorzy typujący Wrzoska: Bartłomiej Zubkiewicz,
Redaktorzy typujący Szymańskiego: Jacek Łosak,  Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura

Damian Janikowski vs. Antoni Chmielewski

Jakub Madej: Wszyscy wskazują doświadczenie, mówiąc o najważniejszym aspekcie tego pojedynku. Janikowski zmierzy się z zawodnikiem, który ma blisko 50 pojedynków w MMA na swoim koncie i zna już sztuczki, którymi będzie mógł obdarować niedawnego debiutanta. Plan na walkę Janikowskiego wydaje się prosty. Nie bawić się za bardzo w stójkę, gdzie Chmielewski będzie dla niego największym zagrożeniem, a starać się przenosić walkę do parteru i tak próbować swoich sił. Weteran polskiej sceny MMA miał w swojej karierze słabsze i mocniejsze momenty – ostatnio jednak nie zachwycał. Każdy jednak pamięta walkę z Svetoslavem Savovem, którą Chmielewski zwyciężył już w pierwszej rundzie. Siła i atletyzm Janikowskiego mogą się wydawać czymś, co wystarczy na doświadczonego i obitego Chmielewskiego. Konsekwentne sprowadzanie starcia do parteru lub nawet męczenie Chmielewskiego pod siatką wydają się kluczem do sukcesu Janikowskiego. Nie wydaje mi się, żeby próbował on swoich sił w wymianach. Przez cały czas mam wizję, w której Chmielewski nokautuje Janikowskiego kontrą przy próbie sprowadzenia, jednak mimo tego postawię na kontrolę ze strony byłego zapaśnika i decyzję sędziów na jego korzyść. Mój typ: Damian Janikowski jednogłośną decyzją sędziów

Mariusz Hewelt: Po kapitalnym debiucie zrobił się całkiem spory „hype” na Janikowskiego, ale uczciwie trzeba przyznać, że jego rywal (mimo sporego doświadczenia) nie był zawodnikiem najwyższych lotów. Damian dostał teraz gościa lepszego nie o jedną, ale i dwie klasy. Chmielewski w początkowych fazach walk bywa bardzo niebezpieczny, dlatego Janikowski będzie musiał wykazać się niezwykłą czujnością, by nie władować się w poddanie. Tak naprawdę wciąż nie wiemy, jak „Damiano” swoje umiejętności zapaśnicze przetransferował do MMA, dlatego nie możemy wykluczyć, że Antek szybko go obali. Nie wiemy też, jak Janikowski prezentuje się kondycyjnie. Tutaj występuje największa słabość Chmielewskiego, dlatego wystarczyłoby przetrwać początkowy opór i wypunktować w kolejnych rundach zmęczonego rywala. Ale czy tak będzie? W tej walce typuję zwycięstwo młodszego z zawodników, ale absolutnie odradzam obstawianie Janikowskiego u bukmacherów. Zdecydowanie ciekawiej prezentuje się kurs na wygraną Chmielewskiego.

Marcin Jabłoński: Patrząc na rekordy obu zawodników to starcie wygląda dość nieprawdopodobnie. Jednak trzeba tu wziąć pod uwagę lata doświadczenia w zapasach, naszego brązowego medalistę igrzysk olimpijskich w Londynie z 2012 roku. Przed debiutem Damiana w MMA doniesienia z mat treningowych mówiły, że Janikowski ma spore braki w stójce, źle prezentował podczas sparingów. Jak wiemy nie przeszkodziło to w wygraniu pierwszej zawodowej walki. Chmielewski ma na swoim koncie aż 48 walk, jest zdecydowanie lepszym zawodnikiem od Gallegosa, z którym mierzył się w debiucie Janikowski. Wszystko zależy od tego, co stanie się na początku walki. Jeśli Chmielewski ruszy na rywala tak, jak miało to miejsce w walce z Michałem Materlą, może to skończyć się szybko. Jednak „Antonio” ma problemy kondycyjne, które pokazują się już w drugich rundach, jeśli nie znokautuje Damiana w pierwsze rundzie, Jankowski, wykorzystując swoje zapasy, może obalać i utrzymywać Chmielewskiego w parterze. Wybieram jednak pierwszy scenariusz. Chmielewski KO/TKO, runda 1.

Jacek Adamczyk: Potencjał Damiana Janikowskiego – nie tylko sportowy, ale i medialny – jest ogromny. Dla KSW ktoś taki to prawdziwy skarb. Były utytułowany zapaśnik, medalista igrzysk olimpijskich, jednym słowem sportowiec pełną gębą, który próbuje teraz wedrzeć się na salony krajowego MMA. Czy więc zestawienie Janikowskiego z tak doświadczonym i obytym w mieszanych sztukach walki Chmielewskim nie jest zbyt szalona szarżą? Czy skarb udźwignie ciężar wyzwania? Psychicznie na pewno. Czy więc starczy umiejętności? Antek, w rozmowie z naszym portalem, słusznie zauważył że tak naprawdę rezultat tej rywalizacji ma większe znaczenie dla niego niż dla rywala. I bardzo się dziwił, że bukmacherzy nie upatrują w nim faworyta tej rywalizacji. – Jestem w życiowej formie – zapewnił. No to ja zaryzykuję: w Katowicach wygra Chmielewski, przez poddanie.

Redaktorzy typujący Janikowskiego: Bartłomiej Zubkiewicz, Magdalena Dubert, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Tomasz Chmura
Redaktorzy typujący Chmielewskiego: Jacek Łosak, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Marcin Jabłoński

Kamil Szymuszowski vs. Grzegorz Szulakowski

Jakub Madej: Przez cały czas mam w głowie walkę Szymuszowskiego z Szadzińskim, gdzie zawodnik trenujący w Łodzi miał problemy z rywalem, który wziął pojedynek na kilka dni przed galą. Sam Szymuszowski z tego co pamiętam mówił o tym, że odbiło się na nim zbijanie wagi – miał to być dla niego pierwszy raz, kiedy zejdzie do kategorii lekkiej. Tak jednak nie było, skończyło się na blisko 73 kilogramach, a debiut w dywizji lekkiej „Szymek” będzie miał dopiero w sobotę. Wtedy też się okaże, jak reprezentant Shark Top Team znosi zbijanie dużej ilości kilogramów. Wydaje mi się, że może to być jeden z elementów, który zaważy na przebiegu tego pojedynku. „Szuli” w dywizji lekkiej czuje się świetnie, co pokazywał w ostatnich pojedynkach. Duże znaczenie będzie mieć tutaj również duet Bońkowski & Derlacz w narożniku, którzy wspólnie we trójkę pokazali na KSW 38, co to znaczy dosłowne dyrygowanie zawodnikiem. Szulakowski natomiast pokazywał, co to znaczy wypełnianie komend narożnika i to w stu procentach. W ostatniej walce Szulakowski mocno mi zaimponował, a jedynym problemem w najbliższym starciu może być wzrost i zasięg Szymuszowskiego. Trenerski duet z Olsztyna potrafi jednak działać cuda, jeśli chodzi o strategię i jej zmianę podczas samego pojedynku, dlatego też myślę, że „w pełni kontrolowany” Szulakowski zdoła zniwelować atuty Szymuszowskiego i z drobnymi problemami skontrolować pojedynek – głównie pracująć z góry w parterze. Prawdopodobnie nie zobaczymy tu skończenia przed czasem – obaj pokazywali, że są twardymi zawodnikami.

Jacek Adamczyk: Kamil Szymuszowski to mój cichy faworyt, jeśli chodzi o KSW. Droga, którą łodzianin przebył jeśli chodzi o kategorie wagowe, godna jest bowiem zauważenia za każdym razem, gdy o nim mowa. Ważący na początku swej przygody z MMA ponad 90 kg zawodnik jest teraz lżejszy o blisko 20 kg, co przy jego wzroście i potencjalne przynosi konkretne rezultaty. „Szymek” jest niepokonany od ponad czterech lat. Podczas walki prezentuje żelazną konsekwencję i niezłą wytrzymałość, wystarczające do toczenia zwycięskich pojedynków, przede wszystkim na pełnym dystansie. Pewnie, nie obywa się przy tym bez kłopotów, wynikających m.in. z faktu nie zawsze idealnego znoszenia etapu zbijania wagi. Skoro jednak Kamil robił to już tyle razy w swojej karierze, i na tym polu zyskał odpowiednie doświadczenie. Szulakowski to żywioł, energia, eksplozywność. Szymuszowski – twarda taktyka, wytrzymałość i siła. Stawiam na to drugie.

Redaktorzy typujący Szulakowskiego: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Krzysztof Skrzypek, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Marcin Jabłoński
Redaktorzy typujący Szymuszowskiego: Magdalena Dubert, Jacek Adamczyk, Tomasz Chmura

 

Michał Andryszak vs. Fernando Rodrigues Jr.

Jakub Madej: Ta walka nie ma prawa wyjść poza pierwszą rundę, a zakończyć się może na dwa sposoby. Albo Rodrigues padnie znokautowany, albo Andryszak padnie znokautowany. Nie ma tutaj za bardzo czego analizować, bo zwycięży ten, który szybciej trafi przeciwnika. Bez wątpienia należy spodziewać się jednak nieco bardziej zachowawczego Brazylijczyka, który z pewnością w głowie ma jeszcze porażkę z Marcinem Różalskim. „Santo Forte” pokazywał jednak w swojej karierze, że nawet, jeśli ma rywala na widelcu i stara się walczyć w sposób mądry, to nie potrafi za bardzo skończyć pojedynku na swoją korzyść (chociażby walka z Olim Thompsonem). Nawet, jeśli Rodrigues Junior podłączy Polaka (czego się nie spodziewam), to Andryszak włączy serię ciosów, która znokautuje Brazylijczyka – a do tego nie potrzeba naprawdę wiele. Przewiduję łatwą walkę dla Andryszaka i przedłużenie serii zwycięstw, a w przyszłym roku jego walkę o pas federacji KSW. Najważniejsze pytanie powinno brzmieć jedynie, ile sekund będzie potrzebował „Longer” na posłanie Brazylijczyka na deski? Mój typ: Michał Andryszak przez KO w pierwszej rundzie

Jacek Łosak: Mówi się, że w starciu dwóch stójkowiczów, walka może zakończyć się w parterze. Niezależnie jednak od tego, gdzie faktycznie skończy się ten bój, nie przewiduję, żeby potrwał dłużej niż jedną rundę. Zarówno Andyrszak jak i Rodrigues słynną bowiem z tego, że niezależnie od wyniku, kończą swoje pojedynki błyskawicznie i nie kalkulują przesadnie wchodząc do klatki. Brazylijczyk wróci do walk po mocnym nokaucie jaki zafundował mu Marcin Różalski, Michał po przegranej w swoim debiucie w kickboxingu. Polak w MMA jest jednak na fali wznoszącej i od pięciu walk pozostaje niepokonany. Ma też na swoim koncie prawie dwa razy więcej bojów niż Fernando i właśnie w doświadczeniu upatruję jego przewagę. Stawiam więc na zwycięstwo Michała przez nokaut.

Bartłomiej Zubkiewicz: Zestawienie Andryszaka z Rodriguesem to jedno z lepszych jakie organizacja mogła utworzyć wśród zawodników swojej królewskiej dywizji. Zarówno Polak jak i Brazylijczyk obdarzeni są okrutnie mocnym ciosem, co sprawia, że ciężko przewidzieć wynik tego pojedynku. Biorąc pod uwagę ostatnie występy i aktualna formę obu moim zdaniem to właśnie Andryszak znokautuje przeciwnika w pierwszej rundzie pojedynku.

Redaktorzy typujący Andryszaka: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Mariusz Hewelt, Jakub Madej, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura
Redaktorzy typujący Rodriguesa:

Łukasz Rajewski vs. Salahdine Parnasse

Jakub Madej: W tym pojedynku zobaczymy, ile jest warty rekord Francuza i czy stanowi on realne zagrożenie dla kategorii piórkowej w KSW. W moim odczuciu nastąpi jednak szybka weryfikacja, a Rajewski swoją stójką narzuci tempo, którego Parnasse nie zdoła skontrolować. Mimo tak naprawdę szybkich zwycięstw Francuza i świetnego rekordu, jego rywale nie byli z najwyższej półki i po raz pierwszy stanie on naprzeciw takiego przeciwnika. Jeśli „Raju” się rozpędzi, to liczę na skończenie przed czasem i mocne rozpoczęcie sobotniej gali. Mój typ: Łukasz Rajewski przez KO w rundzie pierwszej

Marcin Jabłoński: Parnasse to zawodnik, który swoje pojedynki prowadzi głównie w stójce. Jest szybki i dość eksplozywny, wydaje się, że prowadzi nieustanną ofensywę. Walczy z odwrotnej pozycji, co jednak nie powinno sprawiać żadnego problemu tak doświadczonemu stójkowiczowi jakim jest Rajewski. Teoretycznie jest to starcie, które powinno nam zagwarantować prawdziwą, stójkową „młóckę”. Salahdine Parnasse wyglądał bardzo dobrze na tle swoich dotychczasowych przeciwników, między innymi przez swobodne i nawet dość nonszalanckie ataki kombinacjami, z którymi wpadał w rywali. Jestem przekonany, że jeszcze na swojej drodze nie spotkał zawodnika, który byłby tak doświadczony i dobry technicznie w sportach uderzanych jak Łukasz Rajewski, który przez kilka lat był członkiem kadry narodowej w kickboxingu i K-1. „Raju” będzie spokojnie kontrował w stójce, dzięki czemu wypunktuje rywala na pełnym dystansie. Rajewski, decyzja.

Redaktorzy typujący Rajewskiego: Jacek Łosak, Magdalena Dubert, Krzysztof Skrzypek, Jacek Adamczyk, Jakub Madej, Marcin Jabłoński
Redaktorzy typujący Parnasse: Bartłomiej Zubkiewicz, Mariusz Hewelt, Tomasz Chmura

Maciej Kazieczko vs. Gracjan Szadziński

Jakub Madej: Jedno z najciekawszych starć na tej gali. Z jednej strony Szadziński, który mimo przegranej z Szymuszowskim na KSW 38 pokazał się z świetnej strony i zapisał w głowach kibiców. Z drugiej strony natomiast młodszy Kazieczko, który w kolejnych walkach zachwyca swoimi umiejętnościami. Jest to bardzo wyrównane starcie, które bardzo ciężko mi wytypować. Dla Szadzińskiego będzie to trudna stylistycznie walka, dla Kazieczki natomiast najtrudniejsze wyzwanie w dotychczasowej karierze. Nie zdziwi mnie tutaj żaden rezultat, jednak typować będę w stronę zawodnika z Poznania. Progres z walki na walkę, szybkość i zapasy w razie problemów (spodziewam się wyłącznie starcia w stójce) powinny dać przewagę Kazieczce, który nie bez problemów pokona Szadzińskiego. Tak jak jednak wspomniałem, decyzja na korzyść Gracjana w ogóle mnie nie zdziwi. Mój typ: Maciej Kazieczko niejednogłośną decyzją sędziów

Magdalena Dubert: Maciej to młoda krew KSW, która dwukrotnie już pokazała, że w MMA trzeba się z nią liczyć. Teraz stanie przed najtrudniejszym wyzwaniem w swojej karierze, ale nikt nie mówi, że dla Szadzińskiego ta walka będzie bułką z masłem. Jeden i drugi to zawodnicy z mocnym uderzeniem, z dobrą stójką i dużą chęcią do walki, co zapowiada całkiem fajne widowisko. Chociaż doświadczenie jest po stronie Gracjana, to ja w tej walce widzę zwycięstwo Macieja po mocnych trzech rundach.

Redaktorzy typujący Kazieczko: Magdalena Dubert, Jacek Adamczyk, Jakub Madej
Redaktorzy typujący Szadzińskiego: Jacek Łosak, Bartłomiej Zubkiewicz, Krzysztof Skrzypek, Mariusz Hewelt, Marcin Jabłoński, Tomasz Chmura

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.