Holly Holm została wyznaczona na pretendentkę do tytułu wagi koguciej, który jest w posiadaniu Rondy Rousey. Pierwotnie obie zawodniczki miały się zmierzyć 2 stycznia na UFC 195 – czyli na gali na której miała również walczyć Joanna Jędrzejczyk – Jednak kontuzja Robbiego Lawlera wymusiła szybszą realizację tej konfrontacji. Holly w wywiadzie dla „Inside MMA”, zwierzyła się, że czuje przed rywalką niewielką ilość 'zdrowego’ strachu.
Ona ma plan na każdą płaszczyznę walki. To nie będzie tak, że wyjdę tam myśląc „oh, muszę się martwić tylko o grappling” (…) boję się wszystkiego u niej, stójki, parteru, klinczu, wszystkiego tego. Uważam, że tak właśnie się powinno podchodzić do każdego przeciwnika.
Podobnie jak pozostałe rywalki Ronda, Holly startuje z pozycji ogromnego underdoga. Jednak Holm wielokrotnie w swej bokserskiej karierze nie była faworytką, co w gruncie rzeczy bardziej jej pomagało niż wpływało negatywnie na samopoczucie przed walką:
Są rzeczy, które przenoszą się z boksu i takie, które się nie przenoszą. Z mojej kariery bokserskiej są rzeczy, które musiałam porzucić bo nie działałyby, szczególnie w tej walce. Mam na myśli to, że nie możesz po prostu stać tam i uprawiać techniczny boks z kimś kto jest bardzo dobry w judo.
Holm wspomniała, że ma sporo pracy przed sobą jeśli chodzi o parter. Na dodatek przyznała się, że nie pokonała jeszcze nikogo z TOP 5 dywizji koguciej, jednak do walki z Rousey wyjdzie z nastawieniem na zwycięstwo.
Każdy jest do pokonania. Czy to będzie cholernie trudne? Bezwzględnie. Będzie to najcięższa walka w mojej karierze. Muszę zrobić absolutnie wszystko dobrze, już od samego początku, aż do samego końca. Czy to będzie łatwe? Nie, tego nie mówię, ale wyjdę tam by wygrać i moje zwycięstwo jest bardzo prawdopodobne.
Fajna i miła dziewczyna z tej Holly, ale nie przestawiła jeszcze swojego Boksu pod MMA. Trenuje w świetnym klubie, więc może coś z niej jeszcze będzie. Przed UFC dawała lepsze walki, ale to pewnie przez łatwiejsze rywalki.
Jak to dotrwa do powiedzmy 4 rundy to będzie wielki sukces Holm.
I taką wypowiedź to ja rozumiem – mówi, że wierzy w zwycięstwo, że to prawdopodobne, że idzie by wygrać.
A nie tak jak Correia – że zniszczy Rondę i wyśle ją na emeryturę…po czym pada jak karp na wigilę po 30paru sekundach 😀
Brawa za to że nie szczeka jak Correia, chociaż ma więcej argumentów niż Beth żeby wytrwać z Rowdy trochę dłużej w klatce. :applause:
daję tej całej Holm max 10% szans na wygraną z Rondą. Obawiam się, że tym razem w grę wchodzić może obalenie i szybka balaszka.
Ależ to będzie mizeria, jak Ronda skończy karierę.
Jeśli Cyborg na razie nie jest w stanie zrobić wymaganej wagi, UFC powinno sięgnąć po Coenen. Kisi się w Bellatorze, a na pewno by była ciekawszą pretendentką dla Rondy niż inne zawodniczki, które Ronda już przemieliła
Z Marloes Coenen w UFC to nie jest taka prosta sprawa. Po pierwsze walczy w 145lbs i już kiedyś wypowiadała się, że ścinanie wagi dużo ją kosztuje – więc raczej nie ma szans na zejście do 135.
Kolejną sprawą jest spina pomiędzy Golden Glory a Zuffą (Coenen wyleciała ze Strikeforce po utracie pasa na rzecz Tate. Wtedy właścicielem tej organizacji była już Zuffa).
Nie liczyłbym na pojawienie się tej pani w UFC.
Powodzenia…
Cholera wygrana w lotka też jest prawdopodobna. Bardzo chciałbym, żeby stał się cud bo Rondy nie lubię.
Ehh nie życzę jej źle, ale już szybciej Jack Black przypomni sobie najlepszą piosenkę na świecie, niż Holly wygra z Rondą.
Nie umiem tego skomentować inaczej niż iksDE.
A czaicie jakby jebla przypadkowego luja i uwalila Ronde?
Łysy zrobiłby galę dzień później, tylko z tą walką na karcie, a Holm miałaby związane ręce.
Serra vs GSP 😉
bardzo sluszne skojarzenie
Nie wiem jakie są tej walce kursy na Holly, ale tam chyba było 7:1.
Od 8.50 do 11.50.
"wyjdę tam by wygrać i moje zwycięstwo jest bardzo prawdopodobne."
prawdopodobne jak opady śniegu w Mozambiku…
Wszystko możliwe 😀
czyli jakieś tam szanse są ;D
To śnieg… tzn MMA wszystko jest możliwe.
nie ma najmniejszej możliwości, Holly nie ma w ogóle siły, zobacz sobie kilka walk, ona ciągle myśli, że to boks i jak więcej razy dotknie twarzy przeciwnika to wygra na punkty
Ja nie jestem w stanie zrozumieć jednego : Czemu te panie w koguciej nie mają kompletnie zapasów defensywnych ? Ronda nawet nie była nr 1 nigdy w Judo, a tutaj walczy z zawodniczkami, które mają defensywne zapasy na poziomie amatorskim, ewentualnie juniorskim.