Whittaker rozpoczął od kopnięć, szczególnie na nogę Romero. Yoel wyczekiwał na swoją szansę do ataku. Aktualny mistrz pracował lewym prostym oraz cały czas obijał wykroczną nogę przeciwnika. Po kilku minutach Romero wreszcie wystrzelił lewym sierpowym, którym zwrócił na siebie uwagę Whittakera. Bobby Knuckles zagrażał rywalowi kombinacjami. Jedną z nich skończył dobrym wysokim kopnięciem. Romero był na pewno mniej aktywnym zawodnikiem od początku walki.

W drugiej rundzie Kubańczyk był zdecydowanie bardziej agresywny. To nadal Whittaker częściej atakował, lecz Romero zwiększył swoją aktywność, szczególnie w stójce. Bobby Knuckles kontynuował realizowanie swojej strategii, obijając nogę Romero oraz atakując ciosami prostymi. Żaden z zawodników nawet nie myślał o pójściu po obalenie. Jednym z ciosów Whittaker porządnie rozbił prawe oko Romero, które praktycznie od razu zamknęło się od opuchlizny.

W trzeciej części walki zawodnicy poszli na otwartą wymianę, co oczywiście spodobało się fanom zgromadzonym w Chicago. Żaden z nich nie odpuszczał, cały czas atakując oraz zagrażając ciosami rywalowi. Romero rzucił się do odważnych akcji, zasypując rywala gradem uderzeń pod siatką. Whittaker odpowiedział potężnym wysokim kopnięciem, którym Yoel wcale się nie przejął, dalej idąc do przodu.

Robert bardzo często wykorzystywał lewe, wysokie kopnięcie, które co rusz trafiało Romero. Oczywiście spowodowane było to spuchnięciem na prawym oku Yoela, które z pewnością ograniczało mu widoczność z tej strony. Cały czas młodszy zawodnik korzystał również z kopnięć na kolano Romero, co spowalniało Kubańczyka. Pod koniec czwartej rundy Yoel podłączył aktualnego mistrza mocnymi ciosami, lecz ten dotrwał do gongu.

Wydawało się jakby Romero zostawił sobie końcówkę sił na ostatnie rundy tego pojedynku. Yoel próbował obrotowych ciosów oraz kopnięć. Whittaker dobrze pracował lewym prostym, którymi stopował przeciwnika. Jednym z lewych sierpowych Romero trafił Roberta, po czym ten padł na matę. Tam Kubańczyk chciał skończyć walkę ciosami, lecz Whittaker nie zamierzał się poddawać. Rzucił się po nogi przeciwnika, próbując go obalić. To jednak Romero znalazł się w dominującej pozycji, samemu starając się sprowadzić Roberta. Mistrz przetrwał ataki Żołnierza Boga do ostatniego gongu.

Niejednogłośnie 48-47, 47-48, 48-47 ostatecznie zwyciężył Robert Whittaker.

2 KOMENTARZE

  1. Czyli teraz pewnie Whittaker vs Gastelum a Romero nie ma z kim zestawić… Może emerytura albo nie wiem. Tak czy siak walka nie była o pas więc chuj Yoelowi byłoby z wygranej

  2. Weidmann nie obali Robera. Skoro nie zrobił tego Souza czy Yoel nie to tym bardziej Chris. Stójkę i ma może poukładaną ale nie ma już szczęki a skoro nawet połowę mniejszy Gastelum go usadził to Robert mu zrobi dziecko.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.