Rok 2017 był na tyle specyficznym okresem, że trudno jest wyznaczyć fightera zasługującego na nagrodę Zawodnika roku. Ile osób, tyle opinii. Konkurencja była mocna, głosowanie wyrównane, jednak wziąć ciężko mówić o kimś, jak o Conorze McGregorze w 2015 i 2016 roku, których innych zostawił w tyle. Ostatecznie najwięcej punktów oraz uznanie redakcji MMARocks.pl zdobył mistrz wagi średniej, Robert Whittaker.

„The Reaper” po świetnym 2016 roku wiedział, że 2017 może być przełomowym i wiele może się wydarzyć w jego karierze. Po wygranych nad takimi zawodnikami, jak Uriah Hall, Rafael Natal czy Derek Brunson, Whittaker został zestawiony z Ronaldo Souzą. Z okazji tej Australijczyk skorzystał, nokautując Brazylijczyka, a przy okazji zdobywając szósty już bonus pod szyldem organizacji UFC. Efektowność oraz efektywność Whittakera szybko sprawiły, że szybko zaczęto mówić o nim, jako o pretendencie do tytułu mistrzowskiego. Bo kto jeszcze dwa, trzy lata temu pomyślał, że Robert Whittaker może dominować, a nawet kończyć zawodników ze ścisłej czołówki swojej kategorii wagowej?

W między czasie Dana White ogłosił powrót Georgesa St-Pierre’a i jego walkę o pas mistrzowski wagi średniej, z ówcześnie panującym posiadaczem tego pasa, Michaelem Bispingiem. Zaledwie dwa miesiące później fani usłyszeli o odwołanym starciu, a GSP poinformował, że potrzebuje więcej czasu na przygotowania i powróci prawdopodobnie w listopadzie. Kontuzja Bispinga, dłuższa przerwa Kanadyjczyka sprawiły, że Dana White zdecydował ogłosić walkę o tymczasowy pas kategorii do 84 kilogramów pomiędzy Robertem Whittakerem a Yoelem Romero.

Zaledwie trzy miesiące po wygranej z Ronaldo Souzą, Robert Whittakerem był już szczęśliwym posiadaczem tytułu mistrzowskiego dywizji średniej. Tymczasowego tytułu, jednak późniejsze zwycięstwo GSP i zwakowanie przez niego tytułu sprawiły, że Australijczyk stał się pełnoprawnym mistrzem kategorii do 84 kilogramów. Pojedynek z Yoelem Romero, choć bliski, to zwycięski przez Whittakera, który po dwóch przegranych rundach „obudził się” zwyciężając trzy kolejne odsłony. To zdecydowanie najważniejsze zwycięstwo w karierze „The Reapera”, ósma wygrana z rzędu oraz siódmy bonus od organizacji UFC. I choć 2018 rok Whittaker rozpoczął kontuzją, to poprzedni rok może zaliczyć do bardzo udanych, gdyż pokonał dwóch czołowych zawodników swojej kategorii i zdobył pas organizacji UFC.

Laureat 2016: Conor McGregor
Laureat 2015: Conor McGregor
Laureat 2014: Robbie Lawler
Laureat 2013: Chris Weidman
Laureat 2012: Benson Henderson
Laureat 2011: Jon Jones
Laureat 2010: Cain Velasquez
Laureat 2009: Jose Aldo
Laureat 2008: Rashad Evans

1 KOMENTARZ

  1. @cloud tak jak gdzieś już pisałem, to nie wina Myszy że w jego wadze są tacy zawodnicy. Ma na siłę pchać się do lekkiej żeby zyskać uznanie w oczach fanów? Nie trafia do mnie argument z kalibrem jego przeciwników, gościu przecież nie urośnie 30 cm. Żeby walczyć wyżej, a nawet gdybym przedluzyli kości, to z zestawem jego umiejetnosci kasuje wszystkich mistrzów wszystkich dywizji po kolei :DWedług mnie Whittaker lub Holloway. Mysza trzeci.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.