Niesłychanie zakończyła się walka wieczoru UFC 201! Tyron Woodley potężnym sierpowym znokautował Robbiego Lawlera, odbierając mu tytuł mistrzowski wagi półśredniej!
Obaj fighterzy do walki podeszli ostrożnie. Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund wymieniali w zasadzie pojedyncze ciosy, wzajemnie się badając. Tę ringową kurtuazję postanowił przerwać pretendent – na początku trzeciej minuty zaatakował z całą mocą: trafił Lawlera piekielnie mocnym prawym sierpowym, momentalnie posyłając go na deski. Kilka kolejnych ciosów była już tylko brutalną formalnością, która pozbawiła, byłego już, mistrza przytomności!
Lawler (MMA 27-11-1 NC, 1. w rankingu MMAROCKS) to weteran mieszanych sztuk walki, który pojedynkował się w wielu uznanych federacjach, m.in. w nieistniejących już EliteXC, Strikeforce, czy PRIDE FC. W UFC zadebiutował w 2002 (sic!) roku i stoczył tam siedem pojedynków, uzyskując rekord 4-3. W 2005 roku opuścił organizację braci Fertitta by walczyć pod różnymi szerokościami geograficznymi. Dwa lata później pokonał Murillo Ruę na gali EliteXC, zdobywając tym samym tytuł mistrzowski (waga średnia) organizacji – bronił go dwukrotnie. Od 2009 roku Robbie zaczął pracować dla Strikeforce, gdzie jego kariera wyraźnie zwolniła: zawalczył co prawda, bez skutku, o tytuł mistrzowski, lecz ostatecznie rozstał się z organizacją z ujemnym bilansem – 3-5. Po przejęciu promocji Scotta Cokera przez UFC, jego kontrakt został przeniesiony pod zarząd Zuffy, i można powiedzieć, że ten powrót do największej organizacji świata był punktem zwrotnym w jego karierze. Od UFC 157, na którym znokautował Josha Koschecka, Robbie przegrał tylko raz (przez decyzję z Johnym Hendricksem), uzyskując rekord 8-1. Mistrzostwo wagi półśredniej wywalczył w 2014 roku, po pokonaniu w rewanżowej bitwie Hendricksa na pięciorundowym dystansie. Od tego czasu pasa bronił dwukrotnie, zwyciężając kolejno Rory’ego MacDonalda (TKO) i Carlosa Condita (decyzja).
Woodley (MMA 16-3, 4. w rankingu MMAROCKS) to w zasadzie zawodnik dwóch federacji. Karierę rozpoczął na lokalnych galach, lecz już po dwóch starciach dostał się do Strikeforce, gdzie odnotował serię ośmiu zwycięstw z rzędu, które doprowadziły go do pojedynku o wakujący tytuł wagi półśredniej. Zaprzepaścił jednak szansę na mistrzostwo, przegrywając przez KO z Nate’m Marquardtem. Po przejęciu organizacji przez Zuffę Tyrone kontynuował karierę już pod szyldem UFC, i pod zarządem braci Fertitta uzyskał bilans 5-2.
Rozjebał :applause:
Dzik! Czołówka tej kategorii jest bardzo interesująca.
Warto było postawić pod prąd w typerze na Woodleya, czułem to! Takie momenty w tym sporcie lubię najbardziej.
Namieszało się dzisiaj w WW trochę.
Woodley vs Wanderboy is coming.
Tak jak miało być, wygrali ci co mieli wygrać. Jestem zadowolony.
Wiadomo kto dla Woodleya ale kto teraz dla Lawlera? Pieknie zmieniaja pasy wlascicieli w ostatnim roku… Woodley jest idealnym zaprzeczeniem ze nie istnieje cos takiego jak rdza ringowa. Ciagle w treningu i 1,5 roku nie walczyl i chuj 1 strzalem rozjebal Roobiego.
spoko pas bedzie zdany jak przyjda wyniki, dobranoc
Stawiam na zwycięzcę walki Condit- Maia albo starszego Diaza.
Zamykam
Teraz szlifowanko zapasów i parteru by nie było jaj w walce z KK
Powiedział, że wraca do oktagonu już za kolejne 567 dni ;D
Pasy tak często zmieniają właściciela, że bycie mistrzem powoli traci jakiekolwiek znaczenie.
Oleoleoleole
On jest dużym, umięśnionym murzynem. Pogódź się z tym :mamed:
bolesna przegrana Robbiego, jest mi przykro z powodu przegranej Robbiego (ale wciąż jestem jego fanem) mam nadzieje że się odbuduje i wróci na tron , co do Tyrona gratuluje wygranej w tak spektakularny sposób
Woodley chce Nicka Diaza na UFC 202. Dwa Diazy na jednej gali :penn:
A idźcie w chuj z tym nowym mistrzem
Chcieć może. Dostanie Wonderboya. 🙂
Poszło, co? Boks. 🙂
Szkoda RL i tego całego dorobku. Tak ładnie wszystkich gnoił a tu coś sie trafiło i leży. Ach Ci murzyni to mają zajebiście…długie…ręce i kocie ruchy to co mają nie wygrywać. I w dodatku Tyron ma dobrego lekarza od dopingu i nie dał się złapać póki co.
Ktoś tu komuś "skradł duszę" :mamed:
Marzy mi się teraz aby Wonderboy jakimś kopnięciem zmiótł Tyrona
Robbie był cholernie efektownym zawodnikiem, ale bądźmy obiektywni. Z Hendricksem nie powinien zdobyć pasa, z MacDonaldem do czasu nokautu przegrywał, z Conditem powinien stracić pas. Tak wiem że Lawler jest mega ciekawym do oglądania kolesiem, ale jak zacząłem czytać że osiągnął więcej w półśredniej niż GSP, to czułem że za bardzo wierzy w siebie i wcześniej czy później pojawi się ktoś kto go dokończy, tak jak wcześniejsi rywale nie zdołali.
No cóż, Lawler w ostatnich walkach zbierał bomby, a na początku walki Woodley jest najsilniejszy.
Cierpliwie wysiedział sobie ten tytuł.
Robbie to zjebał jak dziecko. Kolejny mistrz który daje dupy. Wonderboy po pas!
Niespodzianka, ale jak ktoś mądrze u góry wypunktował Lawler już kilka razy miał szczęście, teraz go zabrakło. Mam nadzieję, że Thompson dostanie walkę o pas. Gadanie Woodleya o walce z Diazem jest jeszcze bardziej absurdalne niż Bispisga o rewanżu z Hendo…
To co się dzieje w tym roku to jakaś masakra, kolejnym zawodnik, który nie powinien walczyć o pas zostaje mistrzem. Jakby ktoś rok temu mi powiedział, że mistrzami będą Alvarez, Woodley, Bisping i Miocic to kazałbym mu się trzasnąć w łeb.
Miałem nosa #sfinks 😆
Już rzygam tymi ciągłymi zmianami…
Tajron w ogóle mnie nie grzeje. WCALE SIĘ NIE ZDZIWIE JAK NICK ZROBI MU KUKU, NIE WSPOME JUZ O THOMPSONIE, CONDICIE CZY MAI
:confused:
I to jest piękno tego sportu
Teraz niech robią Lawler vs Diaz 2 Tęcza
Teraz niech robią Lawler vs Diaz 2 Tęcza
Trafiła kosa na kamień. Trudno się mówi. Prędzej czy później musiało do tego dojść. Woodley pewnie dostanie teraz oklep od Thompsona, bo ten nie będzie stał przed nim gotowy do brawlu tylko będzie czarował z dystansu. A Robbie zawalczy zapewne z Gastelumem.
Trafiła kosa na kamień. Trudno się mówi. Prędzej czy później musiało do tego dojść. Woodley pewnie dostanie teraz oklep od Thompsona, bo ten nie będzie stał przed nim gotowy do brawlu tylko będzie czarował z dystansu. A Robbie zawalczy zapewne z Gastelumem.
Na każdego przyjdzie pora (nie licząc Jonesa). GSP przegrywał, Ronda, Cain, RDA, Holm, Rockhold i wielu innych.
To co zrobił Robbie, jego cała historia jest tak cholernie inspirująca, jego wojny i to ile zostawił zdrowia w oktagonie, że fanem jestem na zawsze.
A jak ktoś podważa jego dokonania i pisze, że wąchacz jaj powinien wygrać to… "szkoda strzępić ryja".
"I'm gonna comeback strong"
Na każdego przyjdzie pora (nie licząc Jonesa). GSP przegrywał, Ronda, Cain, RDA, Holm, Rockhold i wielu innych.
To co zrobił Robbie, jego cała historia jest tak cholernie inspirująca, jego wojny i to ile zostawił zdrowia w oktagonie, że fanem jestem na zawsze.
A jak ktoś podważa jego dokonania i pisze, że wąchacz jaj powinien wygrać to… "szkoda strzępić ryja".
"I'm gonna comeback strong"
You can call me mystic Kaunt, because I predict these things! 🙂
You can call me mystic Kaunt, because I predict these things! 🙂
Aśka lubi umięśnionych mudzinów. 😆
Aśka lubi umięśnionych mudzinów. 😆
To mystic Kaunt czy left hook Larry? Zdecyduj się 🙂
To mystic Kaunt czy left hook Larry? Zdecyduj się 🙂
Mystic Left Hook Larry, może tak :p
Mystic Left Hook Larry, może tak :p
Mega dobra robota :applause:
Mega dobra robota :applause:
Serio? Serio? Myślisz, że na Jonesa nie znajdzie się za chwile jakiś kozak, który go poskłada?
Serio? Serio? Myślisz, że na Jonesa nie znajdzie się za chwile jakiś kozak, który go poskłada?
Jones się sam poskładał, ale… Krylov kiedyś tam?
Jones się sam poskładał, ale… Krylov kiedyś tam?
Jon Jones ? A komu to potrzebne ?
Jon Jones ? A komu to potrzebne ?
W swojej dywizji raczej nie. Zresztą tam został tylko Rumble do pokonania, a może się okaże takim Woodleyem dla Jona?
ALE zależy też czy jego forma bardziej zbliżona do walki z OSP czy dawnego Jona.
Jeśli mówimy o ciężkiej to zupełnie inna historia, ale nie ma co gadać bo nigdy tam nie walczył póki co.
Mimo wszystko ta USADA tak namieszała, że słowa pewniak i pewex przestały istnieć w moim słowniku 🙂
W swojej dywizji raczej nie. Zresztą tam został tylko Rumble do pokonania, a może się okaże takim Woodleyem dla Jona?
ALE zależy też czy jego forma bardziej zbliżona do walki z OSP czy dawnego Jona.
Jeśli mówimy o ciężkiej to zupełnie inna historia, ale nie ma co gadać bo nigdy tam nie walczył póki co.
Mimo wszystko ta USADA tak namieszała, że słowa pewniak i pewex przestały istnieć w moim słowniku 🙂
Z Rorym druga runda pokazała różnicę w stójce, Robbie go punktował kunsztownie.W trzeciej rundzie dostał high kick, który dał Macdonaldowi dwoe rundy
Z Rorym druga runda pokazała różnicę w stójce, Robbie go punktował kunsztownie.W trzeciej rundzie dostał high kick, który dał Macdonaldowi dwoe rundy
Kurwa, błagam, zamknijcie, wypierdolcie ten temat w pizdu i uznajmy, że to pierdolony koszmar, który NIGDY SIĘ NIE WYDARZYŁ!
Kurwa, błagam, zamknijcie, wypierdolcie ten temat w pizdu i uznajmy, że to pierdolony koszmar, który NIGDY SIĘ NIE WYDARZYŁ!
Mowi sie trudno. Robbie za walke lub dwie znowu pewnie stanie do walki o tytul i znowu bedzie wesolo :robbie: Skoro Nick wraca z zawieszenia to czego by ich dwoch nie zestawic. Mega starcie z historia Tęcza
Mowi sie trudno. Robbie za walke lub dwie znowu pewnie stanie do walki o tytul i znowu bedzie wesolo :robbie: Skoro Nick wraca z zawieszenia to czego by ich dwoch nie zestawic. Mega starcie z historia Tęcza
Hahaha nie wierzę, że nikt nie zauważył tam w tle Urijaha "A może by to jebnąć i pojechać w Bieszczady" Fabera 😀 #foreversecond
Co do walki, to nie oglądałem na żywo, rano mi żona zaspoilerowała wynik przez przypadek, więc w jakimś wielkim szoku nie byłem. Lawler jest mega efektowny i strasznie go lubię, wierzę, że jeszcze da parę fajnych walk. A co do Woodleya, to jebać go, wysiedział tsa jak kwoka, a teraz pierdzi o walce z Diazem albo GSP. Poebało go fest.
Hahaha nie wierzę, że nikt nie zauważył tam w tle Urijaha "A może by to jebnąć i pojechać w Bieszczady" Fabera 😀 #foreversecond
Co do walki, to nie oglądałem na żywo, rano mi żona zaspoilerowała wynik przez przypadek, więc w jakimś wielkim szoku nie byłem. Lawler jest mega efektowny i strasznie go lubię, wierzę, że jeszcze da parę fajnych walk. A co do Woodleya, to jebać go, wysiedział tsa jak kwoka, a teraz pierdzi o walce z Diazem albo GSP. Poebało go fest.
On obcina Aśki tyłek, czy zazdrości butów?:joer:
On obcina Aśki tyłek, czy zazdrości butów?:joer:
Tak uważa zdecydowana większość – drugiej walki z BiggRiggiem nie wygrał.
Tak uważa zdecydowana większość – drugiej walki z BiggRiggiem nie wygrał.
No to wtedy mamy same wały w UFC – Asia vs Gadelha 1 – wał, Nelson vs Lewis – wał, Shogun vs Anderson – wał. Dobrze, że UFC odchodzi od tego standardu żeby nie nagradzać trzymania głowy między nogami.
A Hendricks to powinien wygrać, ale z GSP.
No to wtedy mamy same wały w UFC – Asia vs Gadelha 1 – wał, Nelson vs Lewis – wał, Shogun vs Anderson – wał. Dobrze, że UFC odchodzi od tego standardu żeby nie nagradzać trzymania głowy między nogami.
A Hendricks to powinien wygrać, ale z GSP.
Raczej od murzynka i ma zeza
Raczej od murzynka i ma zeza
Chyba trochę przesadzasz, na mmadecisions jest 40%:55% dla BigRigga (5% dała remis). Nie wiem czy to jest taka "zdecydowana większość". Dla mnie Robbie tamtą walkę wygrał. A i pierwsza była bliska remisu (choć IMO Hendricks minimalnie wygral)
Gorzej z Conditem, tu wg mnie Carlos wygrał i to zdecydowanie
Chyba trochę przesadzasz, na mmadecisions jest 40%:55% dla BigRigga (5% dała remis). Nie wiem czy to jest taka "zdecydowana większość". Dla mnie Robbie tamtą walkę wygrał. A i pierwsza była bliska remisu (choć IMO Hendricks minimalnie wygral)
Gorzej z Conditem, tu wg mnie Carlos wygrał i to zdecydowanie
Większość uważa, że Gus wygrał Jonesem, a Dillashaw z Cruzem. To jest efekt bliskich walk bo różnie ludzie punktują i biorą inne czynniki pod uwagę, a szczególnie sympatię do swojego fightera.
Condit przestrzelił 300 ciosów, a i tak Robbie wygrał 2 i 5 rundę. 3 dyskusyjna.
Zobaczcie GSP vs Hendricks ta walka nie była nawet bliska.
Dobra nie ma co spekulować i poczekajmy jak Wonderboy ubije Woodleya.
Większość uważa, że Gus wygrał Jonesem, a Dillashaw z Cruzem. To jest efekt bliskich walk bo różnie ludzie punktują i biorą inne czynniki pod uwagę, a szczególnie sympatię do swojego fightera.
Condit przestrzelił 300 ciosów, a i tak Robbie wygrał 2 i 5 rundę. 3 dyskusyjna.
Zobaczcie GSP vs Hendricks ta walka nie była nawet bliska.
Dobra nie ma co spekulować i poczekajmy jak Wonderboy ubije Woodleya.
Zaraz Woodley wpadnie ,wykryją poklady testosteronu w organizmie 🙂 Za dobrze wygląda chłopina i fizycznie i jak sie porusza… 🙂
Zaraz Woodley wpadnie ,wykryją poklady testosteronu w organizmie 🙂 Za dobrze wygląda chłopina i fizycznie i jak sie porusza… 🙂
ja ciagle nie dowierzam w to co się stało, robbie i tak kozak na zawsze
ja ciagle nie dowierzam w to co się stało, robbie i tak kozak na zawsze