Fot. Esther Lin / mmafighting.com
Fot. Esther Lin / mmafighting.com

W nocy z soboty na niedzielę Robbie Lawler (MMA 24-10, UFC 9-4, 2. w rankingu MMARocks) zapewnił sobie rewanż z mistrzem UFC Johnym Hendricksem (MMA 16-2, UFC 11-2, 1. w rankingu MMARocks). Zapytany przez Ariela Helwaniego o datę pojedynku o światowy prymat w kategorii półśredniej, Dana White potwierdził, że walka może się odbyć na pierwszej gali organizacji w 2015 roku – UFC 182, 3 stycznia w Las Vegas. Data rewanżu jest jeszcze zależna od zdrowia mistrza, który niedawno przeszedł operację zerwanego bicepsa.

Pierwszy znakomity pojedynek Hendricksa z Lawlerem zakończył się nieznaczną wygraną młodszego z Amerykanów. Podczas gdy nowy mistrz dywizji 170 funtów zmagał się z urazem odniesionym w marcowym starciu, „Ruthless” pojawiał się w Octagonie już dwukrotnie. W maju 32-latek zastopował Jake’a Ellenbergera na UFC 173, a wczoraj pewnie pokonał Matta Browna w walce wieczoru gali UFC on FOX w San Jose.

26 KOMENTARZE

  1. Tak jak pisałem wcześniej, UFC 182 i 3 stycznia. Według mnie teraz prawo walki o pas powinni mieć inni zawodnicy niż Lawler. On już swoją szansę miał bardzo niedawno, bo 4 miesiące temu. Inni zawodnicy powinni teraz się sprawdzić z Hendricksem. To nie jest tak, że Lawler przegrał z wielkim mistrzem, tak jak Gustafsson z Jonesem, że zaraz myśli się o rewanżu, bo jest jedynym, który może go pokonać. Hendricks nie jest JESZCZE wielkim mistrzem, ani razu jeszcze nie obronił pasa. W pierwszej kolejności walczyć powinien Rory MacDonald. Potem Tyrone Woodley lub Hector Lombard (w zależności jaką walkę eliminacyjną i z kim by stoczyli, oraz jakim wynikiem by się ona zakończyła) To są zawodnicy, którzy powinni mieć teraz pierwszeństwo przed Lawlerem, który już swoją szansę miał i jej nie wykorzystał, teraz więc pora na innych. Ci zawodnicy których wymieniłem nie mieli okazji walczyć z Hendricksem, a możliwe, że by wygrali. Kto wie? Jak dla mnie pozycja Hendricksa nie jest niezagrożona.

  2. Podobnie uważam. W UFC panuje jakaś niezdrowa polityka natychmiastowych rewanży w walkach które były wyrównane. Też chętniej zobaczyłbym "Rumcajsa" z innymi zawodnikami których akurat w WW jest sporo w kolejce do pasa.

  3. Chętenie zobaczyłbym jeszcze jeden pojedynek Lawlera przed rewanżem, szkoda czekać taki szmat czasu, tak czy inaczej niech nastąpi zmiana mistrza

  4. Trzeba znaleźć lepszą opcję do rozstrzygania pojedynków 😉 Zawodnicy czekają na decyzje, nie chcą wygrywać często przed czasem dając na szale pełen wachlarz swych umiejętności, z nastawieniem na ryzyko 😉 Było jednak wiele świetnych 5-rundówek. Przydałaby się dogrywka jednak, choć pewnie z taką opcją zostawialiby siły i na nią i mniej dawali z siebie w ciągu 5 rund;] To może 1 runda? Nie ma co zostawiać nic na późniejsze rundy, nie odbijemy się w drugiej, jest ta jedna i koniec…Fakt, że mogłaby trwać np 10 czy 15 miut 😉

    Co do walki. Powinna się zdarzyć w tym wypadku skoro nikt logiczniejszej opcji nie wymyślił.

  5. Wspominałem kiedyś o tym, że w przypadku zwycięstwa Lawlera, UFC powinno zestawić Hendricska z Macdonaldem,. Jeśli wygrałby Brown, najlepszą opcją byłoby Hendricks vs Brown. Taki jednostronny titleshot byłby w kontekście walki Brown vs Lawler lepszy. 

    UFC za wszelką cenę stara się dążyć do rewanży, co widać na przykładach Gustaffsona czy Barao. 

    https://twitter.com/Calo_N7

  6. Ja uważam, że Robbie zasłużył na drugą szansę. Walka z Hendricksem była bardzo bliska, a punktacja jednej z rund (chyba 3) powinna być moim zdaniem 10:8 dla Lawlera co dawało by remis.

    Z Maulerem też nie mam problemu. Inaczej to widzę w przypadku walki Barao vs Dillashaw II. Tj zdominował Renana w każdej z rund. Nie wiem co musiałbym zobaczyć, żeby ktoś przebił Tj’a w kwestii występu roku. Moim zdaniem jest to jedyny nieuprawniony rewanż z wymienianych przez was.

  7. UFC które miało bardzo logiczne drabinki idzie w stronę KSW, dawanie z dupy rewanży, tylko dlatego że walka była wyrównana. W ciężkiej, rozpieprzyło to całkowicie jakąkolwiek logikę drabinki, 3 walki Caina z JDSem, 2 Caina z Bigfootem. Tak samo dzieje się teraz z błyskawicznym rewanżem Barao, z rewanżem Jonesa na Maulerzem miało być podobnie.

    Tak jak bardzo lubiłem Hendricksa, tak nie podoba mi się jako mistrz. Chciałbym żeby udowodnił swoją wyższość nad Rorym, Conditem, Lombardem, Kimem, Saffiedinem itd, nawet jeśli ich zmiecie z oktagonu to byłyby to fajne walki, a nigdy nie można niczyich szans skreślać. Lawler wygrywa z Hendricksem i co, znowu szybki rewanż?

  8. No tak, UFC robi rewanże, które sprzedadzą więcej PPV. Faktycznie nielogicznie i z dupy.

  9. A przy Hendricksie to już nie marudzicie, że mistrz walczący raz w roku? Boss

  10. Robbie bierze walki jak leci, plusuje tym u Dany więc ma rewanż. Walka dodatkowo dobrze się sprzeda bo ma już historie. Rory dostanie walke o pas jak UFC będzie planowało dużą gale w Kanadzie.. W WW jest patologiczna sytuacja… więc chęć zarobienia dobrego hajsu po przerwie spowodowanej kontuzja Big Rigga jest zrozumiała. Inna sprawa Condit kontuzja, Hector kontuzja, GSP "zawieszenie" Diaz sam nie wie co chce robić, dużo jest zawodników z ATT którzy nie chca ze sobą zbytnio walczyć (Hector Lombard, Tyron Woodley, Thiago Alves, Robbie Lawler). Zebranie tego wszystkiego w logiczną marketingowo-sportową kupe jest zwyczajnie ciężką sprawą i każdy powinien zrozumieć w mniejszym lub większym stopniu decyzje UFC. Ot takie moje zdanie na ten temat Smile

  11. Jeżeli Lawler wyciągnie wypocznie i wyciągnie wnioski z pierwszej walki, to myślę że wygra. Hendricks ma te swoje młoty w rękawicach ale Robbie ma tu dużo więcej doświadczenia i techniki w stójce. Jeżeli wyeliminuje zapasy Johnego, to pas jest jego.

  12. Rory, Woodley, Kim, Lombard. Najpierw jeden, może nawet dwóch z nich, dopiero potem Lawler. Takie moje zdanie.

  13. Pany serio Lombard? Który wygrał z Marquardtem i zwolnionym Shieldsem? 

  14. Lombard ma umiejętności, żeby zagrozić Hendricksowi. Problem w tym, że wszystko co robi w walce to chodzenie po klatce w "dresik mode" i machnięcie od czasu do czasu jakimś cepem.

    Też jestem zdziwiony, że Rory nie jest przed Lawlerem w kolejce, ale nie przeszkadza mi to. Chętnie zobaczę Rumcajsa w drugiej walce z Ruthless.

  15. @Wojsławie, a skąd Twoje info o tej świetnej sprzedaży PPV w rewanżach?

    UFC 166, Cain-Velasquez 3
    330.000 sprzedanych PPV.

    UFC 160 Cain-Bigfoot 2
    380.000 sprzedanych PPV

    UFC 150 Henderson-Edgar 2
    190.000 sprzedanych PPV

    dla porównania

    UFC 146 JDS-Mir 560.000
    UFC 170 Rousey-McMann 340.000

    Rewanże w ostatnich latach sprzedawały się słabo, a już na pewno nie lepiej niż reszta starć. Zgaduje że powołasz się na Weidmana z Silvą. Okej, to był jeden z dwóch rewanżów w ciągu ostatnich lat (może jeszcze rewanż JDS-Cain, ale nie odbiegał wiele od średniej PPV z wagi ciężkiej), który sprzedał się powyżej oczekiwań, podobnie jak rewanż z Sonnenem. Tylko że tamte walki były nieuniknione, wielka legenda Silvy przegrała i każdy chciał rewanżu (w 2 wypadku Sonnen mimo wyrównanej walki czekał 2 lata na rewanż, cały czas „budując hype”). Nie było żadnych wątpliwości, Anderson walczący o tytuł pretendenta, po latach dominacji, to byłaby głupota. Rewanż był jednym logicznym rozwiązaniem. Szczerze uważasz że Lawler-Hendricks które miało słabą sprzedaż PPV, które odbyło się ledwie 4 miesiące temu, w rewanżu nagle okaże się jakimś kasowym rekordem? Mogę się założyć że Hendricks walcząc z tym samym rywalem sprzeda niewielką ilość PPV, co innego jakby pokonał kilku rywali i dopiero wtedy dostawał rewanż z Robbiem. Uważam że Hendricks-MacDonald w Kanadzie, sprzedałoby się kilka razy lepiej. Podobnie uważam że Werdum z Cainem sprzedadzą lepiej PPV niż kolejne rewanże Caina z JDS. Tak, twierdze że robienie tak szybkich rewanżów jest nielogiczne i jest z dupy. Jedynym rewanżem który mógł się świetnie sprzedać (szczerze, dałbym maks 700 tys sprzedanych PPV), to Jones z Maulerem, ale i tutaj dobrze marketingowo rozegrana promocja walki Cormiera z Bonesem mogłaby sprzedać nie mniejszą ilość PPV. Reszta starć jest jak dla mnie złym rozwiązaniem.

     

    Walczyć niech sobie walczą, ale osobiście uważam to za złe rozwiązanie, gdy inni zawodnicy czekają w kolejce.

  16. Nie przesadzajmy – kolejka sensownych pretendentów w półśredniej akurat się mocno skróciła. Lombard kontuzjowany, Condit tak samo i jeszcze po porażce, Woodley po porażce, Brown i Ellenberger pokonani przez Lawlera. Spory win streak ma Kim, ale z przeciętnymi nazwiskami, gdyby jeszcze pokonał Woodleya to ok. Oprócz niego zostaje Rory – pokonany przez Lawlera. 

    Robbie zdążył już zasłużyć na ten rewanż i nie uważam, żeby on był "z dupy" a na Hendricksa czekała już cała kolejka bardziej zasłużonych.

  17. @High, czyli uważasz że Lawler pokonując po splicie MacDonalda zasłużył sobie na 2 walki pod rząd o pas, a MacDonald po serii wygranych i 1 porażce ma być z dala od takowej walki? Bo ja sportowo i finansowo nie widzę w tym sensu, nie widzę żeby Lawler zrobił aż tyle, żeby dwie kolejne walki Hendricks o pas miałybyć właśnie z nim. I co, wygra Lawler to lecimy z kolejnym szybkim rewanżem? UFC 182 będzie w styczniu, do tamtej pory można było zestawić kontuzjowanych zawodników, zrobić rewanż Lawlera z MacDonaldem, Lawlera z Conditem, cokolwiek.

  18. Nie twierdzę, że MacDonald powinien być z dala od titleshota. IMHO poza Lawlerem jest jedynym sensownym kandydatem w tym momencie, czyli mamy dwóch zawodników do wyboru, nie całą kolejkę. Oczywiście w ciągu paru miesięcy może się to zmienić, ale jeśli decyzja miała zapaść w najbliższym czasie to zostają tylko Robbie i Rory. I uważam, że argumenty za daniem szansy jednemu i drugiemu mniej więcej się wyrównują, stąd moim zdaniem UFC jest krytykowane niesłusznie.

    – obaj są w tym momencie po dwóch zwycięstwach
    – walki Lawlera moim zdaniem były lepsze (ale to już subiektywna kwestia)
    – w bezpośrednim starciu pokonał MacDonalda.
    – Rory z kolei ma na rozkładzie nieco mocniejsze nazwiska – przede wszystkim mam na myśli Woodleya, nie Maię.
    – Lawler, owszem, dopiero co walczył z mistrzem, ale to był cholernie mocny kandydat do walki roku, więc nie uważam tego za dobry argument "przeciw"

    Zbierając to wszystko do kupy niespecjalnie popieram opinię, że title shot Lawlera jest niezasłużony/z dupy/whatever. IMHO ma tyle samo sensu co druga opcja i tyle.

    A wracając do Twojej hipotezy: "I co, wygra Lawler to lecimy z kolejnym szybkim rewanżem?" – gdyby Lawler złapał kontuzję, a przed jego powrotem Hendricks na szybko odprawił paru solidnych pretendentów to kto wie – pewnie też byłby najlepszym albo jednym z najlepszych kandydatów do tytułu. 

  19. Ale mnie męczycie wypominaniem tego splita z walki Lawler-Rory. Bądźmy racjonalni. Nie wiem co za sędzia wypuktował te walke Roremu. Lawler wygrał stosunkiem 2:1 bezdyskusyjnie

    co nie zmienia faktu że MacDonald powinien dostać bardziej znaczącą walke niż z Tarecem, bo juz chyba prawie klepnięta (?). Tarec sobie na to nie zasłużył
    Ungrateful

  20. Benoit jak na razie to PPV z MacDonaldem w Kanadzie wykręciło najgorszy wynik od prawie 10 lat. Nie rozumiem skąd przekonanie, że jego starcie z Hendricksem sprzeda się "kilka razy lepiej" od rewanżu z Lawlerem.

    Może spróbujesz mnie jeszcze przekonać, że Assuncao sprzeda więcej PPV od Barao z Dillashawem? Albo, że to fani nie domagali się natychmiastowego rewanżu Gustafssona z Jonesem?

    p.s.

    Dla porównania Mir vs. Lesnar 2 – 1,6 mln 🙂

  21. Nie nazwałem titleshota dla Lawlera niezasłużonym. Lubię faceta i to będzie pewnie spoko walka, ale po prostu nie podobają mi się szybkie rewanże, gdy są inni pretendenci. Nie twierdzę że na siłę trzeba wpychać walkę o pas komuś innemu, słabszemu ale chodzi mi o całą politykę szybkich rewanży, przez co taki Cain przez pare lat walczył ledwie z dwoma rywalami. Ale pewnie każdy ma swoje zdanie i swoje preferencje, więc bez spiny, peace 😉

     

    @Wojsław, tak, ale nie widzę że rewanże mają większą sprzedaż niż normalne walki. Chociaż fakt, większość z nich była tragicznie marketingowo promowana. A Lesnar to Lesnar, on sprzedawał wszystko 😀

  22. Bawi mnie to zakrzywianie rzeczywistości, że niby Cainowi regularnie zestawiano niezasłużone rewanże. Jakoś gdy w czasie gdy te walki te walki się odbywały nikt nie protestował. Teraz jak pojawiła się kwestia rewanżu Lawlera z Hendricksem, dorabia się stare przykłady jako wątpliwe potwierdzenie nowych tez. Niby Velasquez miał niepotrzebne rewanże z Silvą czy Dos Santosem, kiedy byli oni jedynymi logicznymi kandydatami do walki?

    Nie widzę żadnej nowej polityki szybkich rewanży. Zawsze było tak, że UFC zestawiało rewanże po bliskich kontrowersyjnych walkach, po dobrych emocjonujących pojedynkach, gdy taki rewanż im się opłacał. Nie chcę nawet przywoływać pamiętnych trylogii Ortiz vs. Shamrock czy Arlovski vs. Sylvia.

    Chyba każdy się zgodzi, że Gustafsson zasłużył na rewanż z Jonesem, dając z nim jedną z najlepszych walk w historii MMA. Tak samo na rewanż zasłużył Barao, który był dominatorem kategorii koguciej przez długi czas, a w 135 funtach nie ma marketingowo lepszego rywala dla Dillashawa i tak sam na rewanż zasłużył Lawler, który nie dość, że pewnie wygrał z MacDonaldem, to po bliskiej porażce z Hendricksem zanotował w szybkim czasie dwie kolejne wygrane.

  23. No tak, kontrowersyjne walki Wojsławie, walka Bigfoot-Cain II była bardzo logiczna, po tym jak w 1 starciu Cain zrobił z niego sok pomidorowy. JDS-Cain III po totalnej dominacji ze strony Caina w rewanżu też było konieczne tak szybko. Werdum wcale nie istniał w tamtym momencie. Ale skoro uważasz że Lawler-Hendricks 2, Dillashaw-Barao 2 dobrze się sprzedadzą to pozostaje poczekać do podania liczb ze sprzedaży PPV tych walk. A póki co kończe temat, bo każdy z nas pozostanie i tak przy swoim zdaniu, a nie ma co robić spamu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.