Gościem dzisiejszego, powracającego na antenę Polsatu „Punchera”, w części MMA był Damian Janikowski zawodnik KSW. Medalista olimpijski już 14 kwietnia stoczy swoją kolejną walkę dla największej organizacji MMA w Polsce.

Co miał do powiedzenia w programie? Oto podsumowanie.

DAMIAN JANIKOWSKI: 

  • Yannick jest wysokim zawodnikiem. Jeszcze z takim nie walczyłem, ale mam odpowiednich sparingpartnerów w klubie, którzy pomogą mi się pod niego przygotować.
  • Ciężko trafić jest niższego przeciwnika, do wysokiego natomiast będę musiał bardziej wyciągać ciosy.
  • Na pewno będę musiał mocno skupić się na obronie, żeby mnie nie trafił swoją długą ręką.
  • 16 lat zapasów za mną, ale nie pokazałem ich za dużo w dwóch pierwszych walkach  w MMA, nie kleiłem się do przeciwników.
  • Miałem rywala, który śmiał się z moich zapasów i na dobre mu to nie wyszło.
  • Po Antku nie mogliśmy się spodziewać pewnych akcji, był i jest bardzo nieprzewidywalnym zawodnikiem, dlatego wydaje mi się, że to groźniejszy rywal od Bahatiego. Moi trenerzy myślą tak samo.
  • Wiemy, jak się bije Bahati, uderza lewy – prawy, kopie, próbuje półobrotówek. Wrzuca na swój Instagram filmiki jak się przygotowuje i twierdzi, że skończy mnie w pierwszej rundzie. Mamy pełny obraz walki i mogę się dobrze przygotować pod niego.
  • Łapie mnie stres, denerwuje się przed walkami, ale dobrze to maskuję.
  • Walka zawsze zaczyna się w stójce, więc na pewno będę chciał tam go wybadać, jak bije, czy jest mocny. Na pewno nie rzucę się na niego jak na Antka, zachowam zimną głowę, będę czujny. Dobrze że powiedział, że spróbuje mnie obalić – będę na to uważał i sam wchodził w nogi żeby pokazać, że coś tych zapasów robiłem.
  • Zrobię wszystko, by wygrać to starcie.
  • Zmieniając klub, trenera i sparingpartnerów Janek zanotował duży progres, jest dużo lepiej poukładany wydolnościowo.
  • Widziałem pierwszą walkę Błachowicza z Manuwą, tam się nic nie działo, teraz tak nie będzie, nie jest nudnym zawodnikiem i pokazał, że może kończyć walki, dobrze boksować i trzymam za niego kciuki, by wygrał to z dużą przewagą.
  • Ani razu ja nie widziałem i nie słyszałem, że Jankowi się nie chce. Jest młodym zawodnikiem, nie trapią go kontuzje, cały czas chce się rozwijać i będzie robił to do końca swoich dni.

Gościem programu był również JAN BŁACHOWICZ, który przebywał w Londynie i połączył się z prowadzącymi dzięki wideorozmowie.

  • Przede mną jeszcze cały fight week, rozdawanie autografów, zdjęcia.
  • Na dzień dzisiejszy zostały mi do zbicia 4 kg, dotnę to rano przed ważeniem bez żadnej spinki. Nic nadzwyczajnego i złego się nie dzieje, wszystko jest pod kontrolą.
  • Wydaje mi się że Manuwa ciągle będzie tym samym Jimim, a ja będę innym zawodnikiem w tej walce. Wszystkie moje problemy zostały zażegnane i to ja go zaskoczę, prowadząc walkę w inny sposób niż pierwsze starcie w Krakowie.
  • Boli mnie to, że nie jest to walka wieczoru, bo miałem już kontrakt na stole. Co się odwlecze to nie uciecze. Zrobiłem kilka sparingów pod 5 rund, wychodziło to dobrze, nie boję się więc że czegoś zabraknie na dystansie 15 minut.
  • Mam coś przygotowane, ale wszystko wyjdzie w walce, bo to że jest plan to nie oznacza, ze on wyjdzie.

1 KOMENTARZ

  1. Wierzyłem, że u Janikowskiego jest potencjał – ale szczerze to zaskakuje mnie (na plus oczywiście) jego przygotowanie w stójce i ogólnie to jak odnalazł się w mma jak do tej pory . Janek – to gość po którym nie wiem zupełnie czego się spodziewać . Już nieraz mówił, że jest super przygotowany, a wychodziło różnie – może dać fajną walkę i zwycięży przez decyzje , a może znowu na wstecznym i bez wyrazu przewalczy całość.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.