DAWID GRALKA: 

  • Występ na KSW to pewnego rodzaju spełnienie marzeń, na które czeka się całe życie.
  • Trenuję sporty walki cały czas, więc dostając taką propozycję nie miałem czasu na zastanowienie się. Od razu przyjąłem ofertę i lecę spełniać marzenia 9 czerwca.
  • Znam Sebastiana Przybysza, sparowaliśmy razem u nas w Łodzi i u niego w Gdyni, kiedy pojechałem sobie tam potrenować. Zobaczymy kogo gameplan w tej walce sprawdzi się lepiej.
  • Lubię kończyć pojedynki przed czasem dźwigniami, ale to nie jest tak, że idę po nie na siłę. Jak się uda i złapię nogę rywala w swoją rękę, to jak najbardziej wykorzystam to. Mam jakiś plan na to starcie i będę konsekwentnie go realizował.
  • Poza walkami jestem też cutmanem na wielu galach. Będzie ciężko naprawić samego siebie na KSW, ale zdarzały się takie gale, na których bandażowałem sobie ręce sam.
  • Jestem też trenerem personalnym, pracuję z takimi zawodnikami jak Karolina Kowalkiewicz czy Marcin Wrzosek i Karolina Owczarz. Są to jednak głównie koledzy z klubu, ale pomagam im w przygotowaniu pod MMA.
  • Bardzo się cieszę, że będzie częścią takiej gali. Obycie na dużych wydarzeniach mam po pracy cutmana, stoję przecież ciągle z boku i obserwuję. Zawodnicy z taką oprawą mają do czynienia 2-3 razy w roku, ja mam to 2-3 razy w miesiącu, bo siedząc pod klatką widzę to wszystko z bliska. Mam więc nadzieję, że moja praca pomoże mi w tej debiutanckiej walce dla KSW i że zamiast stresu będzie sama euforia.
  • Liczę na to, że moja ręka pójdzie do tej walce do góry i starcie skończy się jakąś fajną niespodzianką.

FILIP WOLAŃSKI:

  • Miałem półtoraroczną przerwę od walki w Krakowie i nie wiedziałem do końca, jak te 15 minut w klatce uda mi się spędzić walcząc z Koperą, a przede wszystkim czy udało się naprawić wszystkie aspekty, które trochę kulały.
  • Przed walką z Marcinem Wrzoskiem nie prowadziłem się zbyt dobrze, głównie dietetycznie. Teraz poprawiłem ten aspekt, poznałem świetnego człowieka, który mnie w tym prowadzi.
  • Z Bartłomiejem walka potoczyła się nieźle, teraz ma być jeszcze lepiej. Jestem krytyczny wobec siebie więc tu chcę pokazać jeszcze lepszego Filipa Wolańskiego.
  • Miałem przyjemność bić się już z Brazylijczykiem i to co ich cechuje to przede wszystkim waleczność. Ten zawodnik lubi się bić, przez trzy rundy idzie do przodu, tak jak ja, ale liczę na to, że skończę to starcie wreszcie przed czasem. Oczywiście jestem przygotowany na wojnę przez 15 minut, ale jeśli nadarzy się okazja na skończenie, to na pewno będę z niej korzystał.
  • Nie nabieram już tylu kilogramów co kiedyś, obecnie mam niecałe 74 kg więc na 3,5 tygodnia przed walką to naprawdę dobry wynik. Trenuję tylko w Grapplingu Kraków,  bo poza walkami również pracuję, więc te wyjazdy są trochę ograniczone. U siebie w klubie mam jednak wszystko co potrzeba. Mam takich sparingpartnerów, że obciążają mnie odpowiednio na każdej płaszczyźnie.
  • Pracuję w firmie brokerskiej swojej rodziny, jestem agentem ubezpieczeniowym.
  • Nie walczę na pewno z zawodnikami, których można uznać za te tzw. ogórki. Ja zawsze stawiam na rozwój samego siebie, nie przebieram w zawodnikach, których i tak dostaję z tej naprawdę wyższej półki. Nie raz wychodziłem do klatki z pozycji underdoga, ale to fajne, bo wtedy jest taki komfort psychiczny, że nie ma się nic do stracenia.
  • Jestem osobą, która stara się dążyć do jak najlepszej wersji samego siebie, ciągle coś poprawiam, wyszukuję jakieś mikrobłędy, patrzę co mogę jeszcze zrobić. Nie jestem jeszcze stary, dlatego wiem, że teraz jest moment na rozwój.
  • Doświadczenie to klucz do sukcesu.
  • Mój typ na moją walkę: TKO, runda 2.

MARIAN ZIÓŁKOWSKI:

  • Po porażce z Mateuszem Rębeckim nie byłem porozbijany, chciałem szybko wrócić do walki i czułem się gotowy na kolejne wyzwania. Już 2 dni po ostatnim pojedynku zadzwoniłem już do Pawła Jóźwiaka zapytać o jakiś termin na kolejną bitwę.
  • Patryk Nowak to dobry zapaśnik, lubi parter i techniki kończące, więc myślę że tam poszuka swojej szansy. To jeden z tych, u którego rekord nie walczy.
  • W ostatniej walce, z Piotrem Hallmannem, Patryk nie miał szans na pokazanie swojego potencjału w zapasach, bo rywal go zdominował siłowo.
  • Moim atutem w niemal każdej walce jest to, że jestem wyższy od rywala. Tak samo miało to miejsce w starciu z Mateuszem Rębeckim, ale udało mu się ten atut zniwelować, choć trochę przyjął ode mnie. Liczę że i teraz Patryk zgarnie trochę na twarz.
  • Liczę na dobrą walkę w stójce, zapasy to zawsze moja słabsza strona, bo nie jestem jakiś silny fizycznie, ale że mam dobry parter więc udawało mi się chwilowe kryzysy obracać na swoją korzyść.
  • W walce z Adrianem Zielińskim nie wyszedłem do drugiej rundy przez kontuzję ręki, a nie dlatego, że mnie jakoś zdominował. Jest jednak taki moment, że biję się z zawodnikiem na naprawdę dobrym poziomie, ale nie umiem tego skończyć. To samo było w walce z Romanem Szymańskim, gdzie wynik mógł iść w moją stronę, bo w jednej z rund Szymański już walczył o życie, ale oczywiście zabrakło wykończenia.
  • Jestem człowiekiem który późno dorósł, jeśli chodzi o fizyczność, nawet zarost na twarzy mi późno wyrósł! Dzięki temu czuję jednak, że jestem zawodnikiem, który długo może się bić i że nawet w wieku 38 lat będę w świetnej formie. Każdy kolejny rok w MMA pójdzie na moją korzyść. Może za 2 lata dorosnę już do tego, żeby przejść kolejny krok.
  • Jestem zawodnikiem FEN, jestem w czołówce kategorii lekkiej więc pas to moje marzenie. Liczę że wygram walkę z Patrykiem i kolejna szybko przyjdzie kolejna szansa.
  • Sędziowanie, które bardzo lubię, jest w moim życiu jedynie dodatkiem. Ja lubię walczyć i jak sędziuję już którąś walkę z kolei to nachodzi mnie chęć założenia rękawic i wejścia do klatki by się bić.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.