Przedstawiamy podsumowanie kolejnego odcinka „Puncher Extra Time”. Tym razem gośćmi Artura Łukaszewskiego i Łukasza Jurkowskiego była Joanna Jędrzejczyk (za pomocą Skype) i Artur Sowiński (w studio). Oto, co mieli do powiedzenia:

JOANNA JĘDRZEJCZYK: 

  • Dzisiaj się obudziłam z naprawdę niską wagą i nawet nie wiem, czy będę musiała przejść  przez typową procedurę zbijania wagi, bo od osiągnięcia limitu na piątkową ceremonię dzieli mnie jedynie 5 funtów.
  • Po mojej ostatniej walce powiedziałam, że będę zwracała większą uwagę na swoje własne przygotowania, bo na pewnym poziomie chce się mieć ludzi, którzy cię wyręczają w niektórych rzeczach, ale trzeba też o to zadbać przede wszystkim samemu.
  • Od 5 tygodni współpracuję z nowym teamem dietetyków.
  • Będę w 100% gotowa na sobotnie starcie z Namajunas.
  • Nie jestem sportowcem, który ociera się o rankingi, by wejść do TOP 15. To będzie moja 10-ta walka dla amerykańskiej organizacji, a to świadczy o tym, jakim ja sportowcem jestem i ile ja dla UFC znaczę.
  • Do walki w listopadzie powinnam wyjść 2 dni wcześniej by wygrać. Teraz jestem silniejsza psychicznie i fizycznie, nie boję się w sobotę wyjść i stawić czoła Rose Namajunas.
  • Wiele się mówi, że po nokaucie zawodnikom ciężko jest wrócić. Ja tak nie mam – teraz będę inną i jeszcze lepszą wojowniczką niż kiedykolwiek. Wierzę, że ta walka będzie inna.
  • Pomysł na pojedynek jest bardzo zbliżony do tego, który mieliśmy w pierwszej walce. Wtedy jednak ciało i głowa ze sobą nie współgrały i nie było jak go zaprezentować.
  • Przyleciałam do NY w niedzielę późnym wieczorem. W poniedziałek miałam trochę obowiązków i jeżdżenia po Nowym Jorku. Ostatniej nocy spałam 11 godzin więc czuję się wypoczęta i zregenerowana. Jutro trochę intensywniej, bo konferencja, spotkanie z mediami, trochę tego jest. Duże zainteresowanie i dużo szumu jest wokół tej gali, to bardzo naszpikowane dobrymi walkami wydarzenie i aż żałuję, że nie mogę go oglądać.
  • Wymiana zawodnika w walce wieczoru dodała UFC 223 jeszcze większej pikanterii i każdy jest ciekawy, co w tym starciu się stanie.
  • O Rose się nie wypowiem, ja wiem swoje o pewnych jej zachowaniach. Bardzo się cieszę, że mogę jej stawić czoła po raz drugi. Jestem pewna siebie, w środku jest wulkan energii, umiejętności i pewności siebie, który wynika z tego, jak ja ciężko pracuję.
  • Ludzie nie wiedzą, jak ja ciężko pracowałam i pracuję od początku swojej kariery, oceniają mnie tylko przez pryzmat kilku ostatnich miesięcy. Moi rodzice nauczyli mnie bardzo ciężkiej pracy, którą wykonywałam by spełniać marzenia. Teraz mogę pewna siebie wychodzić do oktagonu. Przepracowałam naprawdę ciężko obóz przygotowawczy, włożyłam sporo by być inną, jeszcze lepszą zawodniczką i postaram się to udowodnić.
  • Bardzo mocno przewartościowałam po ostatniej walce swoje życie prywatne i zawodowe. Nie czytam komentarzy na swój temat, skupiam się na sobie.
  • Cieszę się, że jako Polka mogę kolejny raz reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej – mój kraj, moją rodzinę, Boga i siebie.
  • Przesunęłam wszystkie swoje obowiązki, by móc porozmawiać dziś z polskimi mediami.

ARTUR SOWIŃSKI: 

  • Jestem w szoku, jak pozytywnie wpłynęła na psychikę Joanny Jędrzejczyk porażka. Jest jeszcze pewniejsza siebie i wydaje się być jeszcze mocniejsza.
  • Walczymy na zasadach MMA i przypuszczam, że prędzej czy później moja walka z Parnasse’em przeniesie się do parteru. Znając jednak nasze style bazowe wiem, że nikt nie będzie go szukał.
  • Zobaczymy, co wyjdzie w walce. Jestem gotowy na wszystko, trenowałem każdą płaszczyznę.
  • Jak każdą walkę, tak i tą chce wygrać. Nie jestem w MMA od wczoraj i myślę, że doświadczenie będzie moim atutem, tak samo jak siła fizyczna. Patrząc też obiektywnie mam wrażenie, że pierwszy raz będę szybszym zawodnikiem. Po stronie Francuza na pewno będzie zasięg ramion, czego się nie spodziewałem.
  • Pomysł walki w K-1 przyszedł nagle. Wydaje mi się, że Lubo szukał po prostu rozgłosu, wyzywając do pojedynku najgłośniejsze nazwiska KSW. Ja zawsze chciałem taką walkę stoczyć, z kimś cięższym więc zgodziłem się spotkać ze Slovikiem.
  • Komisja w Irlandii, jeśli chodzi o MMA, jest bardzo restrykcyjna, więc przez to, że nie dostarczyłbym na czas odpowiednich dokumentów i oczywiście, różnica kilogramów była ogromna, nie pozwoliłoby tej walki na zasadach MMA zorganizować. Zostało więc K-1. Posiłkowałem się w podjęciu decyzji z wszystkimi, nawet z Różalem, każdy mi odradzał. Ja się cieszę, że do niej doszło, ciekawe doświadczenie, byłem na roztrenowaniu przez święta i wcześniej odbywające się KSW więc wszedłem z zapasem kilogramów.
  • O walce z Salahdinem dowiedziałem się w okresie roztrenowania. Byłem wtedy w Bawarii – piwko i golonka, dostaję SMSa, że mam starcie no i uczta została przerwana.
  • Nie będę miał problemów ze zrobieniem wagi, ale to był główny temat rozmów w momencie, w którym dowiedziałem się o walce. Od razu zadzwoniłem do swojego dietetyka i zapytałem, czy dam radę osiągnąć limit. Powiedział, że jak zacisnę pasa to na pewno się uda. Dla mnie waga zawsze jest uciążliwa, bo zbijam dużo.
  • Na początku, po ogłoszeniu walki, ważyłem grubo ponad 80 kg. Teraz jak się ważyłem, zostało 12, ale to głównie woda.
  • Przede wszystkim przygotowania musieliśmy mocno dopasować do walki w stójce. Mój rywal to mańkut, więc dobór sparingpartnerów to szukanie głównie zawodników leworęcznych. Pech chciał, ze akurat ci w klubie byli kontuzjowani, więc trochę pojeździłem, a trochę musiałem ich sprowadzić do klubu.
  • Walka Parnasse’a z Rajewskim była jedyną, którą miałem przyjemność oglądać na żywo podczas KSW 41. Pamiętam, że byłem pod ogromnym wrażeniem Francuza, bo Rajewski to bardzo dobry kickbokser, czołowy stójkowicz w MMA, a tu Salahdine postawił bardzo ciężkie warunki. Pierwszą i drugą rundę nieco przespał, ale potem jak trafił high’em w „Raja” to zrobiło się niebezpiecznie. Wykorzystuje swój zasięg ramion, jest bardzo szybki.
  • Nie patrzyłem na niego, jako na rywala. Jak walczył z Rajewskim, to bardziej skupiałem się na przyzwyczajeniu do hali i na tym, że nadchodzi mój pojedynek.

Dodatkowo w programie padły informację, że galę UFC 223 poprzedzi studio, które rozpocznie się o 1 w nocy. Walka Karoliny Kowalkiewicz z Felice Herrig także będzie możliwa do obejrzenia na antenach sportowych Polsatu. 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.