Po dominującej pierwszej odsłonie pojedynku, Popek Monster przegrywa przez TKO z aktorem Tomaszem Oświecińskim w drugiej rundzie.

Obaj zawodnicy dość szybko podbiegli do siebie. Wykorzystał to Popek Monster, który od razu obalił. Przeszedł do półgardy, s potem do krucyfiksu. Nogami wyłączył ręce Tomasza i uderzał jego głowę ciosami młotkowymi. Gdy jednak to nie wypaliło, Popek przeszedł do dosiadu. Nie dał żadnych szans Tomaszowi na obronę i zasypywał go ciosami z dosiadu. Oświeciński jednak przetrwał to wszystko i gdy wstał natychmiast został rzucony ponownie na matę. Popek kontynuował ciosy młotkowe, ale sędzia nie widział jeszcze powodu by przerwać bój.

Sytuacja diametralnie zmieniła się w drugiej rundzie. Obaj zawodnicy wyszli do środkowej odsłony totalnie bez kondycji i sapali bardzo ciężko, starając się łapać powietrze głębokimi wdechami. Tym razem do obalenia zabrał się Tomasz Oświeciński, który obalił Popka! Gdy już znalazł się z nim parterze, przeszedł do bocznej i tym razem to on zaczął bić z góry. W pewnym momencie Popek oddał plecy, a sędzia widząc brak aktywności, przerwał pojedynek i przyznał zwycięstwo przez TKO Oświecińskiemu.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

4 KOMENTARZE

  1. Popek naprawdę ma słabą psychikę i wytrzymałość. Ten Strachu mimo że słabszy, gorzej wyszkolony, obijany całą rundę to wytrzymał te 5 minut a potem sam rzucił Popka na matę.

  2. Ja się cieszę, że zweryfikowano Popka. Po rozbiciu Bruneiki Popek stracił kontakt z rzeczywistością i trochę odleciał. Co by nie powiedzieć Oświęcimski wygrał serduchem i za to szacun.

  3. Czekam na komentarz Popusia że taki jest sport, i trzeba uszanować klasę sportową rywala.:mamed:

  4. @ Prese " Trzeba szukać tak 50+, może z jakąś lekką niepełnosprawnością."Sorry ale Najman zajęty. Ponoć będzie bronił paszportu polsatu.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.