Kamil „Bomba” Łebkowski (MMA 12-4, #5 w rankingu PL) po wczorajszej obronie pasa PLMMA w walce z Sergiejem Semizhonem.

Krzysztof Skrzypek
Dziennikarz MMARocks i konferansjer, lub jak kto woli ring announcer. Jeśli nie trzyma mikrofonu w ręku, to siedzi przed innym w studiu nagraniowym i podkłada głos do kolejnego spotu... pewnie w tej chwili też.

3 KOMENTARZE

  1. Szczerze? Wydaje mi się, że Kamil jest po prostu sympatycznym gościem. Tylko i aż tyle. Fajne to i – jak dla mnie – nie tylko ze względu, że akurat pozdrowił czytelników – ale po prostu dobrze się z kimś takim rozmawia.

    Luźno, naturalnie ale do tego konkretnie. Dla mnie – nomen omen – bomba! 🙂

  2. Widzę, że Pan, Panie Krzysiu, poprawił ilość machań głową na plus. Jest co raz lepiej, była krytyka, jest progres, jest pochwała. Żeby nie było tak kolorowo, to często brakuje mi u redaktorów kontr-pytań na odpowiedzi rozmówcy i można było zapytać czy UFC w ogóle odpowiedziało w jakiś sposób na "pukanie" Łebkowskiego 🙂 Pozdrawiam.

  3. Ja osobiście byłem pod wrażeniem jego występu. Rozgromił rywala i to mocne gnp na mnie zrobiło wrażenie. Prawie jak Gamer na ostatnim ksw. Moim zdaniem Łebkowski mógłby spokojnie pokonać takiego np Anzora który jest tak wysoko w rankingu ze względu na to że jest w ksw. Nie hejtuję Anzora ale po prostu ma duże braki w defensywie. Niestety Łebkowski będzie obijał kelnerów aż do kontraktu z ufc.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.