Podczas niedawnej gali PLMMA 72 w Łomiankach, Marian Ziółkowski szybko rozprawił się z Draganem Pesicem. W rozmowie z serwisem Polskieradio.pl stwierdził jednak, że liczył na dłuższą walkę.

Chciałem stójki, chciałem się bić w stójce. Chciałem takiej wojenki – poprzyjmować trochę ciosy, pooddawać, wyniszczyć przeciwnika i zaskoczyć go w drugiej rundzie. To był wymarzony plan.

Niestety widzowie telewizji Puls nie mieli okazji obejrzeć tego starcia, chociaż początkowo walka miała pojawić się na antenie. Nie do końca spodobało się to Marianowi Ziółkowskiemu.

Nie wybiło mnie to aż tak bardzo z rytmu, ale bardzo mnie to zdenerwowało i trochę się rozczarowałem, bo miałem nadzieję być w tej telewizji. Chciałem, żeby mój sponsor mnie zobaczył, żebym go zareklamował, ale niestety się nie udało. Może na następnej gali nie będzie już takiej pomyłki.

Zapytany o swoją przyszłość, Ziółkowski powiedział, że na razie chce jeszcze walczyć w Polsce.

Cały czas jestem jeszcze zawodnikiem FEN i prawdopodobnie będę toczył dla nich pojedynki. Na razie sam widzę po sobie, że jestem jeszcze trochę w tyle za tymi najlepszymi zawodnikami. Chcę jeszcze poświęcić kilka lat, żeby powalczyć w Polsce. Jestem jeszcze stosunkowo dość młodym zawodnikiem, cały czas się uczę. Chcę jeszcze te dwa, trzy lata powalczyć tutaj.

Cała rozmowa do przeczytania tutaj.

1 KOMENTARZ

  1. @LeeBulee   to nie Puls, tylko Mirka robota wydaje mnie sie … jeden ze sponsorów ogólnych Profesionalnej Ligi 🙂  wycofał się i sponsoruje w tej chwili tylko Mariana. Może być Mirka zagrywka.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.