Istna wojna w walce pomiędzy Pawłem Pawlakiem, a Rafałem Lewoniem. Początkowe minuty toczyły się pod dyktando zawodnika z Łodzi, który zasypywał oponenta z Kołobrzegu przeróżnymi kopnięciami. W pewnym momencie Plastinho zahaczył Lewonia i ruszył by dobić rywala, jednak Kaszana szybko doszedł do siebie i zdołał obalić Łodzianina. Pawlak dał radę wstać, ale już do końca rundy trzymał plecy na siatce.
W drugiej rundzie zawodnicy poszli na wojnę. O ile początek należał ponownie do Pawlaka, tak w połowie rundy Kaszana mocno zdzielił Łodzianina, a następnie wdawał się z nim w chaotyczne wymiany, które mimo wszystko dały szansę Pawłowi Pawlakowi na przetrwanie kryzysu. Walka przeniosła się na ziemię, gdzie Pawlak odpoczął i dał radę odwrócić pozycję, a nawet wciągnąć przeciwnika do krucyfiksa i umieścić kilka ciosów na jego twarzy.
Do trzeciej rundy Pawlak wyszedł agresywnie, już od początku zasypując rywala ciosami. Będący bez sił Lewoń został obalony, a tam już tylko inkasował kolejne ciosy, co było podstawą dla sędziego do przerwania tego starcia.
