Fot: Bellator MMA

Obdarzony atomowym uderzeniem, zawodnik wagi półśredniej Paul Daley (MMA 40-15-2) poinformował dzisiaj w mediach społecznościowych, że na własne życzenie rozstał się z Bellatorem MMA, która zgodziła się na rozwiązanie kontraktu. „Semtex” w krótkim oświadczeniu stwierdził, że chciałby teraz zawalczyć w organizacji, która „zapewni najbardziej ekscytujące pojedynki dla jego lojalnych fanów”.

Oczywiście, jak zwykle w takich przypadkach, pojawił się temat potencjalnego występu  w KSW. Nie tylko polscy fani chcieliby takiego zawodnika zobaczyć u siebie, ale i zawodnicy doradzają taki ruch Daleyowi. Propozycję startów w Konfrontacji Sztuk Walki w jednym z komentarzy pod wpisem „Semtexa” rzucił… Norman Parke – niedawny pretendent do pasa mistrzowskiego wagi lekkiej KSW:

Daley to nie tylko weteran Bellatora, ale i największej organizacji MMA na świecie, czyli UFC. Amerykanin został stamtąd zwolniony za niesportowe zachowanie. Paul na gali UFC 113 uderzył po gongu Josha Koschecka, co rozwścieczyło szefa Ultimate Fighting Cahmpionship. Tak Dana White komentował wtedy całe zdarzenie:

Skończyłem z nim. Gówno mnie obchodzi czy będzie najlepszym zawodnikiem wagi WW na świecie. Nigdy więcej nie wróci do UFC. Jestem prawdopodobnie najbardziej pobłażliwym gościem w sporcie. A UFC jest jedną z najbardziej pobłażliwych organizacji. Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy popełniamy błędy, to się po prostu zdarza. Ale na to nie ma wytłumaczenia.

Ci faceci są profesjonalnymi sportowcami. Nigdy nie uderzasz przeciwnika po tym, jak zabrzmi gong, nie ważne czy jesteś sfrustrowany czy nie. To była jedna z najgłupszych rzeczy, jakie widziałem. Nie obchodzi mnie czy będzie walczył w każdej innej organizacji na świecie i zostanie najlepszym fighterem, a każdy będzie uważał go za lidera światowego P4P. Nigdy więcej nie będzie walczył dla UFC.

Z tego co wiadomo oficjalnie, Dana White nie zmienił zdania na temat Daleya, dlatego drzwi do UFC dla tego zawodnika wciąż są zamknięte. W takim wypadku pozostaje niewiele organizacji, które mogłyby skutecznie zabiegać o względy „Semtexa”. Anglik bowiem może być zbyt drogi dla lokalnych promotorów. Daley za ostatnie zwycięstwo z Lorenzem Larkinem zarobił 50 tysięcy dolarów, co w przeliczeniu na naszą walutę daje ponad 160 tysięcy złotych.

Paul od pewnego czasu był w konflikcie z Bellatorem i możemy się tylko domyślać, że finanse były kością niezgody. Dlatego pytanie, czy zgodziłby się zawalczyć za stawkę z ostatniego pojedynku, pozostaje otwarte.

Daley w ubiegłym roku stoczył trzy walki – wygrał przez nokauty z Lorenzem Larkinem i Brennanem Wardem, a między tymi pojedynkami został poddany przez Rory’ego MacDonalda. „Semtex” zapowiada, że będzie walczyć w MMA jeszcze przez 18 miesięcy.

Co ciekawe, Scott Coker zaprzecza doniesieniom Daleya i twierdzi, że zawodnik wciąż ma obowiązujący kontrakt z Bellatorem. Czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

2 KOMENTARZE

  1. Czytanie ze zrozumieniem to faktycznie nie jest jego najsilniejszy atut.. Najbardziej ekscytujace pojedynki haha

  2. Daley vs Palhares na ksw? Oglądałbym, może nawet kupił pierwsze ppv!

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.