Neil Magny (20-6) pokonał Carlosa Condita (30-10) jednogłośną decyzją sędziów w pierwszej walce karty głównej UFC 219.

Condit zaczął starcie agresywnie, jednak w pewnym momencie Magny złapał jego nogę i przewrócił na matę. Tam szybko znalazł się w gardzie, jednak równie szybko walka wróciła do stójki. Świetnie pracował pod siatką Magny i równie dobrze prezentował się na nogach, gdzie nie dawał się trafić rywalowi. Condit wyraźnie nie mógł poradzić sobie z przewagą zasięgu przeciwnika i dopiero pod koniec rundy zadał kilka mocnych kopnięć, połączonych z uderzeniami.

Podobnie rozpoczęła się druga odsłona. Magny przeszedł do klinczu pod siatką i bez żadnych problemów obalił przeciwnika. Condit próbował najpierw skręcić się do nogi, następnie klucza na rękę, jednak żadna z prób poddań mu nie wychodziła. Praktycznie do samego końca odsłony Magny kontrolował rywala, dopisując kolejne sekundy kontroli w walce na swoje konto.

Condit potrzebował skończenia, aby zwyciężyć ten pojedynek. Nie robił on jednak nic, co dałoby mu wygraną przez nokaut lub poddanie. Magny dobrze pracował na nogach i spychał rywala do defensywy. W trzeciej rundzie co prawda nie włączył do swojej gry zapasów i obaleń, jednak zdecydował się prowadzić walkę w stójce. Dopiero pod koniec odsłony Magny miał wyraźne problemy z akcjami przeciwnika.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.