Max Holloway dzisiejszej nocy stał się prawowitym mistrzem kategorii piórkowej, kiedy w świetnym stylu w trzeciej rundzie pojedynku znokautował Jose Aldo, jednego z najlepszych piórkowych w historii MMA. Młody Hawajczyk zapytany o swoją przyszłość stwierdził, że chce wielokrotnie bronić swój tytuł. Jeśli chodzi o potencjalną walkę z byłym mistrzem dywizji, Conorem McGregoremBlessed nie ma z nią problemu – jeśli Irlandczyk będzie chciał, może wrócić do kategorii piórkowej i spróbować swoich sił w oktagonie z Hollowayem.

Gość jest mistrzem z 2015 roku. Może biegać ze swoim pasem gdzie tylko chce, ale wszyscy wiedzą kto jest aktualnym posiadaczem tytułu. To ja jestem prawowitym mistrzem.

Motywacją np. Demetriousa Johnsona jest ciągłe bronienie swojego pasa mistrzowskiego. Mam bardzo podobnie, chcę bronić swój tron. Wszyscy moi fani mnie za to właśnie kochają. Pragnę być mistrzem przez długie lata. Inni mogą przyjść i spróbować przejąć moje królestwo.

McGregor próbuje szukać wielkich wyzwań. Dobrze dla niego. Ja nie będę za nikim biegał. Nie będę gadał o kimś, kto nie interesuje się w ogóle mną. Conor wybiera swoje walki. Czy będę płakał i błagał go o pojedynek ze mną? Jebać to! Teraz to on może błagać mnie o pojedynek.

Doszedłem do punktu, w którym to inni będą pytać o pojedynek ze mną. Nie będę nikogo prosił. Mam swój tron, jeśli chcesz go przejąć, zapraszam!

Przypomnijmy, Holloway raz już walczył z McGregorem. Irlandczyk wygrał wtedy starcie przez jednogłośną decyzję sędziowską w 2013 roku.

5 KOMENTARZE

  1. Ja pierdole, myslalem, ze jest luzakiem ale to wiesniak. Na huj gadac o typie ktory dwa lata temu zdobyl tam pas, odszedl z dywizji i wszyscy wiedza, ze tam nie wroci. Kogo obchodzi zeszloroczny snieg wiesniakuuu.W ogole on to powinien sie Marian nazywac. Sto pro żulerska gęba, lol

  2. Ta walka nigdy nie dojdzie do skutku i Max może sobie o niej pomarzyć.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.