Marcin Prachnio (13-3-0) nie zaliczy debiutu w UFC do udanego. Polak został znokautowany już w pierwszej rundzie przez Sama Alveya (32-10-0).

Polak zaczął starcie spokojnie, próbując wyczuć rywala w stójce. Prachnio spróbował kopnięcia na korpus z obrotu, jednak Alvey przechwycił nogę, wywrócił reprezentanta naszego kraju, a chwilę później przechwycił głowę, zapinając ciasne duszenie. Sam cały czas pracował nad uchwytem, a Polak okopywał nogi Amerykanina. W połowie rundy starcie wróciło do rywalizacji stójkowej. Alvey nie bał się atakować wysokimi kopnięciami, jednak to Prachnio cały czas napierał. W pewnym momencie Sam świetnie wyczuł moment i atakował wykroczną nogę Polaka. Na minutę przed końcem Alvey idealnie w tempo zaatakował przeciwnika, który został naruszony. Chwilę później Amerykanin dokończył pojedynek, nokautując Polaka.

„Smilin” powrócił po ubiegłorocznej przegranej z Ramazanem Emeevem. Jest to już jego dziewiąte zwycięstwo pod szyldem organizacji UFC.

Dla Polaka to pierwsza przegrana od grudnia 2014 roku. Prachnio prowadził świetną serię ośmiu zwycięstw z rzędu, jednak debiutując w UFC została ona zakończona.

14 KOMENTARZE

  1. To samo co Jedrzejczyk z Rose .. zalicza knockdown i pcha sie do przodu na KO 🙂 No glupota w czystej postaci …

  2. Z całym szacunkiem, ale to już nawet Trybson zademonstrował się lepiej taktycznie w walce z Niedźwiedziem niż Marcin z Rudym.

  3. to było tak kurewsko słabe że aż oczy bolą. mam tylko nadzieje że jak Graby nie wyjebali po pierwszej bardzo słabej walce to i Prachnio też dostanie jeszcze szansę

  4. kurwa czuje się jakbym sam w mordę dostał po obejrzeniu tej walki…aż moja żona się pyta co ja taki blady …widziałem na żywo tego sama w gdańsku i byłem pewien, że marcin go ogarnie… ostatnio coś ciężko się ogląda Polakow w ufc…ehh

  5. Dawno nie widziałem tak bezmózgiego zawodnika w UFC jak Prachnio, nikogo nie będzie interesował jego zajebisty win strike poza UFC, tylko to co odpierdolił w swoim nieudanym debiucie, nie wiem na co on liczył idąc na Alveya z opuszczonymi łapami, majstersztyk.

  6. Prachnio jest słaby w huj !!!!! ale to nie znaczy ze nie moze sie poprawic i tyle!!!!!

  7. Marcin "Groźna Mina" Prachnio.Juz praktycznie wszystko napisano o tej walce, również to, że przebił debiutem Grabowskiego. Z takim podejściem to go zwolnią po następnej walce. Czy tak go stres wpierdzielił, bo umiejętności nie pokazał żadnych a przeciwnik moim zdaniem nie był jakiś mocny.

  8. Już chyba wszystko zostało tu napisane. Może i faktycznie głowa nie zagrała, kto tam wie. Jednak jak się patrzy na samą, zamieszczoną tutaj końcówkę to nie sposób oprzeć się wrażeniu, że Prachnio po prostu odjebał coś totalnie idiotycznego. Ale z drugiej strony już minęły czasy – przynajmniej u mnie – kiedy jarałem się każdym kolejnym debiutem Polaka w UFC…. To i rozczarowania nie ma jakiegoś wielkiego

  9. Odyniec, mowilem zeby sie wstrzyac z wrozeniem zanim walka sie zakonczy , tak jak mam pewnosc co do Piechoty ze bedzie w czołówce, tak Prachnio nigdy nie bedzie bo za bardzo sie przypala , wyglądał jak amator niestety . Chyba presja deniutu w UFC zrobiła swoje, ogólniesłabo wyglądał i nie widze go nawet blisko top 15 a co dopiero top5. Chcialbym zebym sie mylił

  10. U Marcina tydzien temu byli panowie z wytatuowanymi na plecach karpiami i maskami, powiedzieli jaki ma byc wynik i tak byl

  11. Vast, widzę że masz jakąś podskórną niechęć do Prachnio i strasznie Cię cieszy jego przegrana. Prawda jest taka, ze Piechota jest jeszcze niesprawdzony i obstawiam, ze wyżej od Jotki nie zajdzie. Choć chciałbym się mylić. A już pisanie o jakichś strikerach z ksw w kontekście Prachnio to już w ogóle uważam za niepoważne.

  12. "Po za tym to skończenie walki przypomina mi trochę szarżę Fabrycego z Miocicem." – no tak średnio, bo Prachnio  tylko dreptał w jego stronę bez ciosów od końca klatki.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.