chyrek

(Fot. Piotr Pędziszewski / MMARocks.pl) W wywiadzie udzielonym na łamach oficjalnego portalu organizacji M-1 Global niepokonany polski średni – Bartosz Chyrek (MMA 4-0) powiedział kilka słów na temat swojego najbliższego rywala, Dagestańczyka Magomeda Mutaeva (MMA 4-2). Następnie Polak podziękował rosyjskim promotorom za umożliwienie występu podczas gali M-1 Challenge 52: Battle  Of Narts w dalekiej Inguszetii. Debiut „Hulka” już jutro!

– Chciałbym podziękować organizacji M-1 za umożliwienie mi występu na gali M-1 Challenge 52 w Inguszetii. Zrobię wszystko, aby pokazać swoje atuty i porwać publikę swoim stylem walki!

O Magomedzie Mutaevie:

– Co sądzisz o swoim najbliższym przeciwniku Magomedzie Mutaevie? Jest reprezentantem znanego dagestańskiego klubu – Gorets, który słynie ze znakomitej bazy zapaśniczej i parterowej. Jak myślisz, czy dasz radę wygrać z nim w parterze?

– Bardzo szanuję Magomeda Mutaeva. Należy do tej grupy zawodników, którzy są w stanie pokonać każdego reprezentanta swojej kategorii wagowej. Z moim zespołem prześwietliliśmy go. Nie sądzę, aby jego plan taktyczny był oparty ściśle na walce w parterze. Moi trenerzy powiedzieli mi, że Magomed to bardzo silny chłopak. Oni oglądali jego walki na żywo. Jesteśmy przygotowani na każdy scenariusz – stójka czy parter – wszystko jedno, to przecież MMA. Jeżeli kładziesz nacisk na jedną płaszczyznę, kosztem innej – przegrasz. Jeśli nie przygotujesz się na jego parter, nie będziesz mieć pełnej inicjatywy w tym pojedynku.

O swoim przydomku:

– Masz dość ciekawy pseudonim – „Hulk”. Czy jesteś tak agresywny, jak popularny bohater komiksów? Czy tylko w ringu, a na co dzień jesteś dobrym chłopakiem?

–  Mój przydomek – to długa historia. Ale on idealnie do mnie pasuje. Jestem dumnym ojcem i mężem, poza ringiem dobrym chłopakiem, ale kiedy wchodzę na ring – wchodzę w inny odmienny świat i staje się innym człowiekiem. Jednakże zawsze z szacunkiem odnoszę się w stosunku do moich przeciwników. Nie zmieniam się w zielonego potwora z komiksów, ale po prostu wpadam w specyficzny stan. Wtedy rozumiem, że wszystkie treningi mam za sobą, teraz pozostaje mi tylko bez zbędnych emocji przejść walkę, wykorzystać wszystkie nabyte umiejętności i doświadczenie. Działać przekrojowo i ze spokojem, aby do moich dotychczasowych osiągnięć dodać kolejną wygraną.

Karol Dąbrowski
"Miłośnik" MMA. W roli publikującego na Rocksach od 2010 roku. Ogólnie rzecz ujmując Mieszane Sztuki Walki z regionu postsowieckiego. Tłumaczenia cyrylicy, kontrola dostaw gazu do Polski oraz pędzenie 90-cio procentowego bimbru. Na co dzień ponadnormatywny kołchoźnik, amator wódki, pierogów (niekoniecznie ruskich), kartofli, zsiadłego mleka i oddany fan Vyacheslava Datsika.

1 KOMENTARZ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.