Lyoto Machida (24-8) pokonał Eryka Andersa (10-1) w walce wieczoru gali UFC Fight Night 125 decyzją sędziów 48-47, 47-48, 49-46.

Anders przez cały czas spychał Machidę pod siatkę, próbując „ustawić” sobie Brazylijczyka pod odpowiednią akcję. W pewnym momencie Lyoto wypalił mocnym niskim kopnięciem, które ścięło z nóg Amerykanina. „Smok” próbował obijać leżącego przeciwnika, jednak kończyło się to jedynie na okopywaniu nóg Andersa.

Obaj fighterzy nie wdawali się w szaleńcze wymiany. Widać tu było wzajemne badanie się, które tworzyło niezbyt widowiskowy styl pojedynku. Dopiero pod koniec drugiej rundy Anders ruszył na przeciwnika, atakując mocną serią ciosów.

Agresywniej do trzeciej odsłony wyszedł Amerykanin, który trafił kolanem przeciwnika. Machida przez cały czas z plecami przy siatce krążył w okół Andersa. Pod koniec trzeciej rundy Eryk spróbował sprowadzenie do parteru, jednak ostatecznie nie doszło ono do skutku.

Coraz częściej Anders próbował atakować agresywniej Machidę, który po kilku celnych ciosach Amerykanina był już mocno zakrwawiony. Żadna z akcji była jednak bliska zakończenia pojedynku przed czasem.

Podobnie wyglądała piąta odsłona. Machida biegał przy siatce, Anders próbował go trafić. Brazylijczyk był jednak aktywniejszym zawodnikiem, który świetnie pracował z kontry i nie dał się zaskoczyć Andersowi w ostatnich sekundach starcia.

Poniżej krótki wywiad ze zwycięzcą

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.