fot. Piotr Dejneko

Jedną z głównych walk gali KSW 41, która pod koniec ubiegłego roku odbyła się w Katowicach, była walka Popka Monstera Tomaszem „Strachem” Oświecińskim. Po dwóch rundach, przez TKO, zwycięzcą tego freak fightu został, dość niespodziewanie, ponad czterdziestoletni aktor i trener personalny. Czy 23 grudnia zakończyła się historia tej dwójki? Niekoniecznie. W rozmowie ze sport.pl, o dalszych planach na karierę w MMA Popka i Stracha mówił Martin Lewandowski, jeden z włodarzy KSW.

To, że [Popek] przegrał z Tomkiem wcale go nie dyskredytuje i nie oznacza, że nie ma już dla niego przeciwników. Nie chcę odbierać Oświecińskiemu wygranej, ale musisz przyznać, że przez większą część pojedynku to Popek dominował. To była walka na granicy. Myślę, że rewanż byłby bardzo ciekawy. Nie skreślam Popka, dla mnie przegrał tylko jedną z walk. Nie jest tak, że nagle Popek spadł w hierarchii o dziesięć pięter…

Czy to oznacza, że rewanż wisi w powietrzu? Szczegóły nie zostały jeszcze do końca ustalone…

Jeszcze nie podjęliśmy oficjalnych rozmów, ale myślę, że to bardzo prawdopodobne rozwiązanie. Kibice chętnie by zobaczyli ich rewanż, a pierwsza walka była wyrównana.

Pamiętaj, że Strachu, jest teraz znacznie bardziej doświadczonym sportowcem. Debiuty bywają trudne, ze względu na duży stres i brak znajomości realiów prawdziwej walki, sparringi to zawsze będą „laboratoryjne” warunki. Teraz już wie, co to znaczy wejść do klatki. Wie także, jak trudno budować kondycję, a przede wszystkim zna już Popka jako przeciwnika, dlatego na pewno lepiej by zawalczył niż za pierwszym razem. A przecież wygrał poprzednią walkę! Dlatego teraz znacznie łatwiej byłoby mu się przygotować. Strachu ma obecnie nie komfortową sytuację, bo kibice myślą, że skoro pokonał Popka, to czas na kolejny krok. Jednak dla przykładu Tyberiusz Kowalczyk to wciąż za wysokie progi dla Tomka, przecież Tyberiusz stoczył bardzo wyrównaną walkę z Pudzianem.

Czy zdaniem fanów MMA druga walka Popka i „Stracha” faktycznie ma sens?

4 KOMENTARZE

  1. Jak Popek prowadził walkę przez większość czasu? Poprostu przelezal rundę na konfim i tego nie wykorzystał, w 2 rundzie sytuacja się odwróciła i przegrał w 2 minuty.To mi nie wygląda na przegraną przez przypadek, Lewy nie swiruj..

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.