Od porażki na UFC 213 w Dallas Krzysztof Jotko zniknął na jakiś czas z mediów. Teraz na jego portalach społecznościowych najlepszy Polski zawodnik zabiera głos w sprawie ostatniej walki z Davidem Branchem, za którą przeprasza swoich fanów:

Cześć! Witam wszystkich! Na wstępie chciałbym przeprosić siebie i oczywiście Was za moją sobotnią, słabą dyspozycje na gali UFC 211. Mówiąc szczerze – nie wiem co dokładnie się stało, co było powodem, że dałem tak słabą walkę. Na pewno tych czynników było dużo: brak skupienia, trudny i pechowy okres przygotowawczy, brak mojego Czarnego Brata Pitera Soboty w narożniku… Oglądacie tylko to co dzieje się 15min w narożniku nie widzicie i nie przeżywacie tego co przeżywa każdy zawodnik w trakcie 3-4 miesięcznych przygotowań różnych przeciwności losu…ale nie pora teraz szukać wymówek i tłumaczeń! Walka wyglądała jak wyglądała i tylko ja jestem temu winien. Z wkurw…em przyjmuję tą porażkę na klatę obwiniając jedynie siebie. Przegrane są częścią tej gry. Nie zabrakło mi chęci zwycięstwa ani umiejętności, ale był to wypadek przy pracy. Teraz pora wyciągnąć wnioski, podnieść głowę i wrócić z nowym doświadczeniem, silniejszy…

Teraz najważniejsze!
Chciałbym podziękować ludziom, którzy cały czas we mnie wierzą i wspierają na dobre i złe, mojej rodzinie, dziewczynie znajomym i fanom. Dostałem naprawdę dużo wiadomości z miłymi słowami wsparcia – to naprawdę coś wspaniałego, że tak wielu ludzi we mnie wierzy. Sama wiara w siebie to niesamowita moc, a jeśli wierzą w Ciebie inni to masz podwójną siłę. Wielkie dzięki!!

Dziękuje też wrogom i hejterom, tym którzy mówili i mówią, że się nie nadaje. Dzięki wam mogę mogę wstać, odwrócić się i powiedzieć: „No to kurwa patrzcie!!” Obiecuje wam, że będziecie płakać nad moim szczęściem, gdy kiedyś podniosę ten upragniony pas!!

Jotko (MMA 19-2) w ubiegły weekend odniósł swoją drugą zawodową porażkę i zakończył passę pięciu zwycięstw z rzędu. Pierwszy raz musiał uznać wyższość swojego rywala w 2014 roku w walce z Magnusem Cedenbladem.

3 KOMENTARZE

  1. Ja myślę ze łysy wrzuci teraz Krzycha na głęboką wodę i da mu Gegarda M i to będzie początek do walki o pas 😀

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.