Fot. A.Mroczkowska Fotografa - www.facebook.com/A.MroczkowskaFotografia
Fot. A.Mroczkowska Fotografa – www.facebook.com/A.MroczkowskaFotografia

Karol Bedorf, mistrz kategorii ciężkiej federacji KSW, był dzisiaj świadkiem wypadku na autostradzie A1. Jako jeden z nielicznych jadących tamtędy kierowców zatrzymał się i postanowił pomóc ofiarom wypadku. Zawodnik zwrócił szczególną uwagę na „znieczulicę”, którą mógł zauważyć przy tej niefortunnej sytuacji – bardzo mała ilość osób zdecydowała się pomóc poszkodowanym.

Całą sytuację Bedorf opisał na swoim profilu Facebook.

Do wszystkich co lubia „ZAPIER*ALAĆ”.

Dzisiaj byłem świadkiem wyjątkowej ludzkiej obojętności. Na ok. 40 km przed Gdańskiem na autostradzie A1 zauważyłem człowieka wysiadającego przez tylna szybę z samochodu, który miał do połowy wgnieciony dach od strony kierowcy po koziołkowaniu. Człowiekiem, który wysiadł był kolega wciąż uwiezionego w pojeździe kierowcy, prosił przejeżdzających kierowców o pomoc… Oczywiście wszyscy byli zbyt zajęci żeby zatrzymać się i ratować ludzkie zycie!!!
Nie zastanawiając się wyskoczyłem z auta i przystąpiłem do czynności ratowniczych. Problem polegał na tym, że auto było tak zdeformowane, że nie można było otworzyć przednich drzwi z obu stron… Wybiłem w aucie wszystkie szyby, dostałem się do uwiezionego kierowcy, rozciąłem pasy bezpieczeństwa jednak dach wciąż go przygniatał. Na szczęście znalazła się obok mnie garstka ludzi, którzy też chcieli pomóc. Wspólnie zaczęliśmy odginać blachy i umożliwiać swobodne oddychanie poszkodowanemu. Na szczęście jeden z pomocników miał łom, którym wyważyliśmy wszystkie drzwi. Kierowca był nieprzytomny, miał otwarte złamanie reki i ciężko oddychał dławiąc się krwią… Co jakiś czas próbowałem udrożnić mu drogi oddechowe, jednak blacha porozcinała mi ręce i nie wiedziałem czy na dłoniach mam swoją krew czy jego. Przyjaciel kierowcy był w szoku. Nakazałem mu stanąć obok kierowcy i mówić do niego żeby wytrzymał do czasu az nadjedzie straż pożarna i pogotowie… Obok zauważyłem kolejne auto z rozbitym przodem i stojącą obok nieruchomo kobietę. Najgorszy był widok wywróconego krzesełka dla dziecka w jej aucie. Podbiegłem do niej i zapytałem gdzie jest dziecko … Powiedziała ze na szczęście nie jechało z nią. Zapytałem czy jest cała i czy wszystko ok. Kiwnęła, że tak. Wróciłem do nieprzytomnego kierowcy, miał złamanie otwarte reki, która puchła w każdej sekundzie! Nagle nad naszymi głowami zaczęły fruwać odłamki, które leżąc na autostradzie były podbijane przez „zapier*aljące” obok auta!!! Wyznaczyłem człowieka obok mnie do kierowania ruchem i do usunięcia odłamków, które mogły przy okazji nas ranić.
Wreszcie nadjechali strażacy do przygotowanego, otwartego już auta i profesjonalnie rozcięli ostatni element auta (słupek), wówczas wkroczyli medycy i wydostali poszkodowanego.
Odjechałem.
Dopiero po chwili zauważyłem, że cały bylem w błocie, szkle i krwi…
Nie znam dalszych losów poszkodowanego. Wiem ze jego kolega zwracał się do niego Adrian. Mam nadzieję ze Adrian przeżył.

Na koniec Karol dodał apel do wszystkich kierowców.


Podsumowując chciałbym abyście wyciągneli z tego zdarzenia jedna lekcje: 
Zapinajcie pasy!

Zrozumiałem to, gdy je rozcinałem…

Pozdrawiam wszystkich kierowców, pracowników autostrady, strażaków oraz medyków, którzy pomagali przy probie ratowania życia. Mam nadzieje ze wszyscy, którzy to przeczytają już nigdy nie przejada obojętnie obok poszkodowanych… Pomagajcie, to nie boli !!!

138 KOMENTARZE

  1. :pray::applause:Ludzie są kurwa bezmyślni, dobrze że Karol się odnalazł w tej sytuacji. Brawo dla niego.

  2. Prawidłowa reakcja :applause: Szkoda, że w takich sytuacjach wychodzi natura naszych rodaków. Chuj, że ktoś tam może umiera na poboczu…najważniejsze to zdążyć na obiadek, bo Halynka zrobiła schabik z kapustkom y nie moze wystygnońć.

  3. To pewnie będę pierwszy, który shejtuje Bedorfa. Zachowanie godne pochwały, zawsze trzeba nieść pomoc, nie ulega to wątpliwości, ale oświadczenie pozostawia niesmak. Ten wpis brzmi, jak przechwałki. Kto normalny się mądrzy tym, że był świadkiem wypadku i może się teraz na facebooku pochwalić swoim bohaterstwem.

  4. Khebabib

    Prawidłowa reakcja :applause: Szkoda, że w takich sytuacjach wychodzi natura naszych rodaków. Chuj, że ktoś tam może umiera na poboczu…najważniejsze to zdążyć na obiadek, bo Halynka zrobiła schabik z kapustkom y nie moze wystygnońć.

    To jest właśnie to – popierdolona polska natura. Ja ten kraj kocham, ale że w takich sytuacjach jesteśmy turbo debilami i pozbawionymi uczuć dzbanami, to temu zaprzeczyć się nie da. Dobrze to ujales. I trudne sprawy jeszcze mogą przegapić.

  5. Wewiur

    To pewnie będę pierwszy, który shejtuje Bedorfa. Zachowanie godne pochwały, zawsze trzeba nieść pomoc, nie ulega to wątpliwości, ale oświadczenie pozostawia niesmak. Ten wpis brzmi, jak przechwałki. Kto normalny się mądrzy tym, że był świadkiem wypadku i może się teraz na facebooku pochwalić swoim bohaterstwem.

    Bedorf jest osobą publiczną, idolem wielu ludzi, więc imo dobrze zrobił, bo może to co napisał dotrze do czyjejś hermetycznej łepetyny.

  6. Kacper

    To jest właśnie to – popierdolona polska natura. Ja ten kraj kocham, ale że w takich sytuacjach jesteśmy turbo debilami i pozbawionymi uczuć dzbanami, to temu zaprzeczyć się nie da. Dobrze to ujales. I trudne sprawy jeszcze mogą przegapić.

    Oczywiscie w kazdym innym kraju poza Polska w analogicznej sytuacji zatrzymuja sie wszyscy przejezdzajacy. Chcialbym wierzyc, ze apel Karola to po prostu wewnetrzna chec zwrocenia uwagi na problem, a nie proba zdyskontowania wlasnej uczynnosci.

  7. Khebabib

    Bedorf jest osobą publiczną, idolem wielu ludzi, więc imo dobrze zrobił, bo może to co napisał dotrze do czyjejś hermetycznej łepetyny.

    Wątpię, że dobrze. Po pierwsze, jak ten człowiek miał obrażenia wewnętrzne (a z dużą dozą prawdopodobieństwa miał), to odgięcie blachy mogło się dla niego skończyć śmiercią. Bedorf promuje nieprawidłowe reakcje. Nie wolno ludzi uwalniać dla samego uwalniania. Co innego w przypadku, gdy element bezpośrednio zagraża życiu, a co innego wgięta w rękę blacha. Sam fakt grzebania "obłoconymi rękami" przy otwartym złamaniu jest nieodpowiedzialne. Od tego jest ratownik w pogotowiu, a nie bohater, który gówno wie jak pomóc, ale musi mieć co opisać na facebooku.
    Wiele osób ma potrzebę bohaterstwa, ale jeszcze więcej przesadza w drugą stronę. Tutaj Bedorf pisze o swoich heroicznych czynach, a jakby ten człowiek miał uszkodzony kręgosłup, to całkiem możliwe, że przez ten heroizm mógł umrzeć.
    Kolejny powód, by nie pisać takich rzeczy dla nazbierania lajków na fejsie.

    Taki wpis nikogo nie przekona do niczego. Na pewno nie w formie peanu pochwalnego dla bohatera. Niesienie pomocy jest właściwe i godne pochwały, samo zachowanie i później przechwałki to raczej obraz nędzy i rozpaczy.
    A co do problemów, że ludzie jechali dalej, to kolejna głupota. Wyobraźmy sobie, że nagle zatrzymają się wszyscy – już widzę, jak karetka swobodnie dojedzie (na autostradzie jest pas bezpieczeństwa, ale w mieście?). Zwykle także duży tłum przeszkadza przy akcji ratowniczej. Jeśli widzimy, że ktoś niesie pomoc, to po prostu nie róbmy sztucznego tłumu – tylko będziemy tam przeszkadzać.

  8. Kacper

    To jest właśnie to – popierdolona polska natura. Ja ten kraj kocham, ale że w takich sytuacjach jesteśmy turbo debilami i pozbawionymi uczuć dzbanami, to temu zaprzeczyć się nie da. Dobrze to ujales. I trudne sprawy jeszcze mogą przegapić.

    Bo ludzie na mitycznym "zachodzie", to niby bardziej ofiarni i gotowi do poświęceń? Jest takie jedno nagranie powstałe chyba kilka dni po słynnych zamachach we Francji, gdzie reakcją na rzuconą petardę przez jakiegoś żartownisia była ogólna panika. Ludzie się tratowali, przewracali na znicze, byle tylko pierwszym się wydostać z "zagrożonego" miejsca. Gwarantuję, nikt tam staruszek nie przeprowadzał przez drogę, ani nie ściągał kotów z drzew, każdy myślał tylko o swojej własnej dupie. Apeluję więc o zaniechanie takiej propagandowej nagonki, jak to Polacy są nieczułym narodem, bo gwarantuję wam, że wszędzie na świecie sytuacja wyglądałaby tak samo.

  9. Niezależnie czy wpis na fb miał na celu przede wszystkim zwrócenie uwagi na wszechobecny problem obojętności i znieczulicy, czy też autor chciał na tym zbić kapitał medialny, na pochwałę zasługuje jego zachowanie i trzeźwość umysłu. Brawo Karol. Nie będę oceniał poszczególnych działań w trakcie intetwencji, bo nie jestem specjalistą.

  10. Dobrze, że pomógł to się liczy i jest najważniejsze. Ale z drugiej strony takie wpisy to trochę jak masturbacja do lustra.

    A ile razy wam się tak zdarzyło ? :crazy:

    [​IMG]

  11. VaeVictis

    Oczywiscie w kazdym innym kraju poza Polska w analogicznej sytuacji zatrzymuja sie wszyscy przejezdzajacy. Chcialbym wierzyc, ze apel Karola to po prostu wewnetrzna chec zwrocenia uwagi na problem, a nie proba zdyskontowania wlasnej uczynnosci.

    Nie, nie każdy, ale w Polsce takie sytuacje są nagminne. Sam kiedyś byłem świadkiem jak babie w samym centrum miasta jakiś typ wyrwał torebkę. Zgadnij czy ktoś próbował go zatrzymać? (od razu zaznaczę, że sam nie miałem możliwości, bo kisiłem się w miejskim mpk'u). Nie chcę tutaj zaczynać dyskusji o "polskiej mentalności", bo to nie temat od tego. Po prostu proponuję być odrobinę krytycznym względem własnego narodu, a nie udawać, że jest cacy i jacy to nie jesteśmy wspaniali.

    @Wewiur Dobrze, że zareagował. Gdzieś napisałem, że dobrze zrobił ruszając tego typa?

  12. Khebabib

    @Wewiur Dobrze, że zareagował. Gdzieś napisałem, że dobrze zrobił ruszając tego typa?

    Napisałeś, że promuje właściwe reakcje w społeczeństwie, "wbije coś komuś do łba". Nie, nie promuje właściwych reakcji. Mógł skończyć wpis na samym wspomnieniu o konieczności pomagania przy wypadku, a nie się onanizować jak gimnazjalista, który pierwszy raz sobie ulżył. Sorki, dla mnie ten wpis to pianie na swoją cześć.
    Co do samego niesienia pomocy, to oczywistym jest, że trzeba pomagać i za reakcję należą się mu brawa. Gorzej, jak ktoś pomaga dla braw, ale lepsza taka forma niż żadna.

  13. Chciałem właśnie napisać coś w stylu: " Brawo ! Mam nadzieję jednak, że. KSW nie podchwyci tematu i nie wykorzysta tego jako wybielacza marketingowego własnej dupy"
    Za późno…
    Już to zrobili

  14. Wewiur

    Napisałeś, że promuje właściwe reakcje w społeczeństwie, "wbije coś komuś do łba". Nie, nie promuje właściwych reakcji. Mógł skończyć wpis na samym wspomnieniu o konieczności pomagania przy wypadku, a nie się onanizować jak gimnazjalista, który pierwszy raz sobie ulżył. Sorki, dla mnie ten wpis to pianie na swoją cześć.
    Co do samego niesienia pomocy, to oczywistym jest, że trzeba pomagać i za reakcję należą się mu brawa.

    Czyli według Ciebie fakt, że się zatrzymał to był błąd? Bo oto mi chodziło. Widząc takie zajście należy się zatrzymać, zadzwonić po odpowiednie służby etc, a nie zerknąć przez boczną szybkę i pomyśleć "ojoj wypadek". Jeśli według Ciebie fakt, że zareagował i się zatrzymał (nie mówię o próbie nieumiejętnej pomocy)jest błędem to chyba jesteś jedną z osób, które przejechałyby obok takiego wypadku obojętnie.

  15. Napewno Karol nie zrobił tego tylko że jest osobą publiczną , widać że jest człowiekiem który nie jest obojętny na cudzą krzywde i za to lubie Karola :applause:

  16. Nie wiem, może już stary chuj ze mnie, ale za moich czasów pomaganie w takich sytuacjach było oczywiste i normalne. Sam dwukrotnie ratowałem topiące się dzieciaki, pomagałem ofiarom wypadku czy dawałem bezdomnemu na chleb i nikt nie robił z tego halo czy dostawał spazmòw.

    Może, to że jest celebrytom sprawi, że jakiś Janusz czy Halina zdobędzie się na podobny gest.

  17. Kacper

    To jest właśnie to – popierdolona polska natura. Ja ten kraj kocham, ale że w takich sytuacjach jesteśmy turbo debilami i pozbawionymi uczuć dzbanami, to temu zaprzeczyć się nie da.

    Raczej mało wiesz o zagranicy, co? Jak w takim razie nazwiesz takie choćby Chiny?

    http://www.cda.pl/video/231381f

  18. Khebabib

    Czyli według Ciebie fakt, że się zatrzymał to był błąd? Bo oto mi chodziło. Widząc takie zajście należy się zatrzymać, zadzwonić po odpowiednie służby etc, a nie zerknąć przez boczną szybkę i pomyśleć "ojoj wypadek". Jeśli według Ciebie fakt, że zareagował i się zatrzymał (nie mówię o próbie nieumiejętnej pomocy)jest błędem to chyba jesteś jedną z osób, które przejechałyby obok takiego wypadku obojętnie.

    Wewiur

    Co do samego niesienia pomocy, to oczywistym jest, że trzeba pomagać i za reakcję należą się mu brawa.

    Ja nie potrafię dosadniej tego ująć. (Nie wiem o co Tobie chodziło, najwidoczniej nie umiem czytać, poprawię się w tej kwestii).

    Nie dalej jak dwa tygodnie temu przejechałem obojętnie. Koło samochodu stał policjant w radiowozie, słychać było nadjeżdżające karetki. Nie mam potrzeby się tym chwalić, ani w ogóle nic z tym robić. Mogłem się zatrzymać, zająć miejsce i utrudnić przeprowadzenie akcji ratowniczej, a moją zacną dupą zawracać głowę ratownikom. Ale nie, uznałem, że lepiej przejechać, żeby nie przeszkadzać ludziom, którzy się na tym znają.
    Straciłem zajebistą okazję do wpisu na facebooku i zebraniu kilku lajków. Idiota ze mnie, tyle lajków straconych.

  19. Ruff Ryder

    Nie wiem, może już stary chuj ze mnie, ale za moich czasów pomaganie w takich sytuacjach było oczywiste i normalne. Sam dwukrotnie ratowałem topiące się dzieciaki, pomagałem ofiarą wypadku czy dawałem bezdomnemu na chleb i nikt nie robił z tego halo czy dostawał spazmòw.

    Może, to że jest celebrytom sprawi, że jakiś Janusz czy Halina zdobędzie się na podobny gest.

    Chciałem napisac coś podobnego Też kogoś ratowałem więcej niż jeden raz …. ale kto by chciał słuchać opowiadań Janusza Czipsożercy z Wonsem

  20. Wewiur

    Nie dalej jak dwa tygodnie temu przejechałem obojętnie. Koło samochodu stał policjant w radiowozie, słychać było nadjeżdżające karetki. Nie mam potrzeby się tym chwalić, ani w ogóle nic z tym robić. Mogłem się zatrzymać, zająć miejsce i utrudnić przeprowadzenie akcji ratowniczej, a moją zacną dupą zawracać głowę ratownikom. Ale nie, uznałem, że lepiej przejechać, żeby nie przeszkadzać ludziom, którzy się na tym znają.
    Straciłem zajebistą okazję do wpisu na facebooku i zebraniu kilku lajków.

    I dobrze zrobiłeś dając się zająć tym zawodowcą. Tu sytuacja jest chyba troche inna, nie ma policji i nie słychać nadjeżdżających karetek.

  21. PioTRTek

    I dobrze zrobiłeś dając się zająć tym zawodowcą. Tu sytuacja jest chyba troche inna, nie ma policji i nie słychać nadjeżdżających karetek.

    Ale jest wyklinanie ludzi, że się nie zatrzymali i wyklinanie świata. Jest też pianie nad swoją zajebistością. Jest też promowanie co najmniej nieodpowiedzialnych zachowań przy próbie niesienia pomocy.
    Jak napisał Ruff, to powinna być norma, że się pomaga. Nawet wpis, że pomógł bym strawił – bo to celebryta. Ale opisywanie swojego bohaterstwa to już przesada. Tylko tyle.

  22. Wewiur

    Ja nie potrafię dosadniej tego ująć. (Nie wiem o co Tobie chodziło, najwidoczniej nie umiem czytać, poprawię się w tej kwestii).

    Nie dalej jak dwa tygodnie temu przejechałem obojętnie. Koło samochodu stał policjant w radiowozie, słychać było nadjeżdżające karetki. Nie mam potrzeby się tym chwalić, ani w ogóle nic z tym robić. Mogłem się zatrzymać, zająć miejsce i utrudnić przeprowadzenie akcji ratowniczej, a moją zacną dupą zawracać głowę ratownikom. Ale nie, uznałem, że lepiej przejechać, żeby nie przeszkadzać ludziom, którzy się na tym znają.
    Straciłem zajebistą okazję do wpisu na facebooku i zebraniu kilku lajków. Idiota ze mnie, tyle lajków straconych.

    Z tego co zrozumiałem z wywodu Karola, to był pierwszą osobą która się zatrzymała i zareagowała na ten wypadek. O żadnym zajmowaniu miejsca w takim przypadku nie było raczej mowy. Nie zatrzymał się tam jako n-ty na doczepkę. Był pierwszym który się zatrzymał i to jest jak najbardziej prawidłowa reakcja.

    Przeoczyłem fragment w którym napisałeś, że "za reakcję brawa". Mea culpa.

  23. Khebabib

    Z tego co zrozumiałem z wywodu Karola, to był pierwszą osobą która się zatrzymała i zareagowała na ten wypadek. O żadnym zajmowaniu miejsca w takim przypadku nie było raczej mowy. Nie zatrzymał się tam jako n-ty na doczepkę. Był pierwszym który się zatrzymał i to jest jak najbardziej prawidłowa reakcja.

    Jeśli był pierwszy, to na jakiej podstawie określił czas wypadku i ile osób się nie zatrzymało, zanim on to zrobił. Jeśli się zatrzymał, a do niego jeszcze kilka osób, to dlaczego obarcza przejeżdżających później o znieczulicę, skoro oni już by byli tam zbędni i robiliby tylko sztuczny tłum.

  24. Wewiur

    Jeśli był pierwszy, to na jakiej podstawie określił czas wypadku i ile osób się nie zatrzymało, zanim on to zrobił. Jeśli się zatrzymał, a do niego jeszcze kilka osób, to dlaczego obarcza przejeżdżających później o znieczulicę, skoro oni już by byli tam zbędni i robiliby tylko sztuczny tłum.

    Bedorf

    Człowiekiem, który wysiadł był kolega wciąż uwiezionego w pojeździe kierowcy, prosił przejeżdzających kierowców o pomoc… Oczywiście wszyscy byli zbyt zajęci żeby zatrzymać się i ratować ludzkie zycie!!!

    To prawda, że takie zachowanie (chęć niesienia pomocy) powinno być oczywiste. Z drugiej strony sam widziałem filmik, jak baba nie chciała nawet podejść do dopiero co zaistniałego poważnego wypadku, "bo się brzydzi". No kurwa…

  25. Wewiur

    Jeśli był pierwszy, to na jakiej podstawie określił czas wypadku i ile osób się nie zatrzymało, zanim on to zrobił. Jeśli się zatrzymał, a do niego jeszcze kilka osób, to dlaczego obarcza przejeżdżających później o znieczulicę, skoro oni już by byli tam zbędni i robiliby tylko sztuczny tłum.

    A skąd ja to mogę wiedzieć haha? Może zapytał kobietę z drugiego samochodu o przybliżony czas wypadku. Myślę, że oszacował liczbę samochodów które się nie zatrzymały, po samochodach przejeżdzających w trakcie jego "brawurowej" akcji ratunkowej.Btw…do czego zmierzasz? Chcesz obalić teorię Karola, że byli ludzie którzy się nie zatrzymali przed jego przybyciem? Jego złość wynika raczej z tego, że inni kierowcy widząc to zdarzenie nie zwolnili i mogli spowodować kolejny wypadek (fragment o "odłamkach"). Nie ma co tu wchodzić w szczegóły i powoływać forumowej komisji śledczej. Orderu Orła Białego raczej Bedorf nie dostanie, więc bez przesady. Nawet jeśli zrobił to dla lajków to dostanie je od swoich stałych klakierów. Ja jak go nie lubiłem, tak dalej go nie lubię. Nowych fanów raczej tym wpisem nie zyska.

  26. Chwalenie się takimi rzeczami i opisywanie tego jako przestrogi,rady, zawsze budzi we mnie mieszane uczucia. To straszne, że takie rzeczy się w dzisiejszych czasach gloryfikuje, to powinna być norma. Myślę ,że opisywanie takie historii nic nie zmieni plus większego zasięgu na profilu.

  27. Czy Karol Bedorf jest … ratownikiem medycznym?

    Spoko zachowanie Karola ale tez bardzo nieodpowiedzialne.
    Czlowiek mogl miec uszkodzony rdzen kregowy i takie wyszarpywanie go z auta moglo sie skonczyc paralizem lub zgonem. Pchanie brudnych lap w rany tez niezbyt madre.

    Bez przeszkolenia medycznego takie bohaterstwo czesto szkodzi.

  28. Czy Karol Bedorf jest … ratownikiem medycznym?

    Spoko zachowanie Karola ale tez bardzo nieodpowiedzialne.
    Czlowiek mogl miec uszkodzony rdzen kregowy i takie wyszarpywanie go z auta moglo sie skonczyc paralizem lub zgonem. Pchanie brudnych lap w rany tez niezbyt madre.

    Bez przeszkolenia medycznego takie bohaterstwo czesto szkodzi.

  29. Wewiur

    To pewnie będę pierwszy, który shejtuje Bedorfa. Zachowanie godne pochwały, zawsze trzeba nieść pomoc, nie ulega to wątpliwości, ale oświadczenie pozostawia niesmak. Ten wpis brzmi, jak przechwałki. Kto normalny się mądrzy tym, że był świadkiem wypadku i może się teraz na facebooku pochwalić swoim bohaterstwem.

    Miałem to samo gdy czytałem ten post…

  30. Wewiur

    To pewnie będę pierwszy, który shejtuje Bedorfa. Zachowanie godne pochwały, zawsze trzeba nieść pomoc, nie ulega to wątpliwości, ale oświadczenie pozostawia niesmak. Ten wpis brzmi, jak przechwałki. Kto normalny się mądrzy tym, że był świadkiem wypadku i może się teraz na facebooku pochwalić swoim bohaterstwem.

    Miałem to samo gdy czytałem ten post…

  31. Jedni będą pisać że to przechwałki a drudzy że chęć uzmysłowienia czegoś innym kierowcom, swoim kibicom. Mniejsza z tym co przyświecało Bedorfowi gdy umieszczał ten wpis na swoim profilu. Dużo ważniejsze jest to że pomógł kolesiowi w potrzebie. Good job! ps. Ten filmik z forum z małym Chinolem to jakaś paranoja. Widać że dzieci dla żółtków nie mają dużo większej wartości niż psy które żrą.

  32. Khebabib

    A skąd ja to mogę wiedzieć haha? Może zapytał kobietę z drugiego samochodu o przybliżony czas wypadku. Myślę, że oszacował liczbę samochodów które się nie zatrzymały, po samochodach przejeżdzających w trakcie jego "brawurowej" akcji ratunkowej.Btw…do czego zmierzasz? Chcesz obalić teorię Karola, że byli ludzie którzy się nie zatrzymali przed jego przybyciem? Jego złość wynika raczej z tego, że inni kierowcy widząc to zdarzenie nie zwolnili i mogli spowodować kolejny wypadek (fragment o "odłamkach"). Nie ma co tu wchodzić w szczegóły i powoływać forumowej komisji śledczej. Orderu Orła Białego raczej Bedorf nie dostanie, więc bez przesady. Nawet jeśli zrobił to dla lajków to dostanie je od swoich stałych klakierów. Ja jak go nie lubiłem, tak dalej go nie lubię. Nowych fanów raczej tym wpisem nie zyska.

    Zmierzam do odebrania chwały Bedorfowi.
    W Krakowie jak był remont drogi, to na skrzyżowaniu posypało się troszkę żwiru na jezdnię. Tam się nie dało przejechać więcej niż 20 km/h. Ktoś przejechał samochodem i tym żwirem obił karoserię jakiejś babce (w sensie kamyczkiem spod koła). Kobieta wygrała proces, że robiący drogę nie dopilnowali obowiązków. To by było na tyle jeśli chodzi o odłamki.

  33. Khebabib

    A skąd ja to mogę wiedzieć haha? Może zapytał kobietę z drugiego samochodu o przybliżony czas wypadku. Myślę, że oszacował liczbę samochodów które się nie zatrzymały, po samochodach przejeżdzających w trakcie jego "brawurowej" akcji ratunkowej.Btw…do czego zmierzasz? Chcesz obalić teorię Karola, że byli ludzie którzy się nie zatrzymali przed jego przybyciem? Jego złość wynika raczej z tego, że inni kierowcy widząc to zdarzenie nie zwolnili i mogli spowodować kolejny wypadek (fragment o "odłamkach"). Nie ma co tu wchodzić w szczegóły i powoływać forumowej komisji śledczej. Orderu Orła Białego raczej Bedorf nie dostanie, więc bez przesady. Nawet jeśli zrobił to dla lajków to dostanie je od swoich stałych klakierów. Ja jak go nie lubiłem, tak dalej go nie lubię. Nowych fanów raczej tym wpisem nie zyska.

    Zmierzam do odebrania chwały Bedorfowi.
    W Krakowie jak był remont drogi, to na skrzyżowaniu posypało się troszkę żwiru na jezdnię. Tam się nie dało przejechać więcej niż 20 km/h. Ktoś przejechał samochodem i tym żwirem obił karoserię jakiejś babce (w sensie kamyczkiem spod koła). Kobieta wygrała proces, że robiący drogę nie dopilnowali obowiązków. To by było na tyle jeśli chodzi o odłamki.

  34. Z racji wykonywanego zawodu doskonale rozumiem, czemu Karol był tak wkurwiony na przejeżdżające szybko samochody.
    Udzielanie pomocy to jedno, jednak własne bezpieczeństwo jest najważniejsze.
    Karol niech czym prędzej zrobi sobie badania, bo skoro na gołych i poranionych rękach miał krew poszkodowanego, to mógł coś od niego załapać.

  35. Z racji wykonywanego zawodu doskonale rozumiem, czemu Karol był tak wkurwiony na przejeżdżające szybko samochody.
    Udzielanie pomocy to jedno, jednak własne bezpieczeństwo jest najważniejsze.
    Karol niech czym prędzej zrobi sobie badania, bo skoro na gołych i poranionych rękach miał krew poszkodowanego, to mógł coś od niego załapać.

  36. Shajs

    Z racji wykonywanego zawodu doskonale rozumiem, czemu Karol był tak wkurwiony na przejeżdżające szybko samochody.
    Udzielanie pomocy to jedno, jednak własne bezpieczeństwo jest najważniejsze.
    Karol niech czym prędzej zrobi sobie badania, bo skoro na gołych i poranionych rękach miał krew poszkodowanego, to mógł coś od niego załapać.

    A poszkodowany z krwii Karola to najwyzej kosmicznie zawyzony poziom tescia bedzie mial 😉

  37. Shajs

    Z racji wykonywanego zawodu doskonale rozumiem, czemu Karol był tak wkurwiony na przejeżdżające szybko samochody.
    Udzielanie pomocy to jedno, jednak własne bezpieczeństwo jest najważniejsze.
    Karol niech czym prędzej zrobi sobie badania, bo skoro na gołych i poranionych rękach miał krew poszkodowanego, to mógł coś od niego załapać.

    A poszkodowany z krwii Karola to najwyzej kosmicznie zawyzony poziom tescia bedzie mial 😉

  38. Był pierwszym który się zatrzymał, pomagał jak umiał, robił co wydawało się słuszne. Czy nie wie że człowieka nie wolno ruszać? Może wie, ale w stresie widział kolesia dławiacego się krwią i z otwartym złamaniem. Może wykrwawiłby się do przyjazdu karetki? Jak dla mnie to niech ludzie pomagają ile mogą, mam gdzieś czy się chwalą tym na face. I tak tam nie wchodzę.
    :applause:

  39. Był pierwszym który się zatrzymał, pomagał jak umiał, robił co wydawało się słuszne. Czy nie wie że człowieka nie wolno ruszać? Może wie, ale w stresie widział kolesia dławiacego się krwią i z otwartym złamaniem. Może wykrwawiłby się do przyjazdu karetki? Jak dla mnie to niech ludzie pomagają ile mogą, mam gdzieś czy się chwalą tym na face. I tak tam nie wchodzę.
    :applause:

  40. Świetne zachowanie Karola, wielkie brawa i +1000000 do sympatii. Ale zastanawia i zaraz trochę niepokoi fakt że takie zachowanie jest nazywa bohaterskim. A powinno być po prostu normalny, ludzki odruch aby ratować komuś życie.

  41. Świetne zachowanie Karola, wielkie brawa i +1000000 do sympatii. Ale zastanawia i zaraz trochę niepokoi fakt że takie zachowanie jest nazywa bohaterskim. A powinno być po prostu normalny, ludzki odruch aby ratować komuś życie.

  42. Planowałem zhejtować polskie MMA w najnowszym Level Upie(Ten team nie zawodzi nigdy i nigdzie) i miało padać nazwisko "Bedorf" ale teraz mi aż kurwa głupio.

  43. Planowałem zhejtować polskie MMA w najnowszym Level Upie(Ten team nie zawodzi nigdy i nigdzie) i miało padać nazwisko "Bedorf" ale teraz mi aż kurwa głupio.

  44. Zajebiste zachowanie. Sam nie raz pomagałem ludziom w sytuacjach gdzie inni tylko stali… Czy mam przeszkolenie medyczne? Nie. Czy myślałem o ewentualnych konsekwencjach? Nawet przez myśl mi to nie przeszło.
    Każda krytyka pod adresem Karola w tym wątku do dla mnie szczyt głupoty. A czy się chwali? Nawet jeśli to bardzo dobrze. Niech to będzie instrukcja dla czytających. Może nie postępowania 1:1, ale na pewno zachowania i postawy.
    Poza tym nieudzielenie pomocy jest przestępstwem. Złe/błędne/niewłaściwe udzielenie pomocy przestępstwem nie jest…

  45. Zajebiste zachowanie. Sam nie raz pomagałem ludziom w sytuacjach gdzie inni tylko stali… Czy mam przeszkolenie medyczne? Nie. Czy myślałem o ewentualnych konsekwencjach? Nawet przez myśl mi to nie przeszło.
    Każda krytyka pod adresem Karola w tym wątku do dla mnie szczyt głupoty. A czy się chwali? Nawet jeśli to bardzo dobrze. Niech to będzie instrukcja dla czytających. Może nie postępowania 1:1, ale na pewno zachowania i postawy.
    Poza tym nieudzielenie pomocy jest przestępstwem. Złe/błędne/niewłaściwe udzielenie pomocy przestępstwem nie jest…

  46. wiewiórki ty dzieciaku, twój styl konwersacji kojarzy mi się z dzieciakiem bitym i poniższym w podstawówce mającym kompleks gnębionego,, kota,, w wojsku. Czy takie ci*y bez charakteru muszą się wypowiadać na forum sportu, który jest dla prawdziwych kozaków. Czytam te forum od paru lat i rzygać mi się chce jak cioty bez odrobiny ulicznego charakteru wypowiadają się na tematy na temat których słyszeli od dziadka.

  47. WIEWIÓR ty dzieciaku, twój styl konwersacji kojarzy mi się z dzieciakim bity i poniższym w podstawówce mającym kompleks gnębionego,, kota,, w wojskuwojsku. Czy takie cipy bez charakteru muszą się wypowiadać na forum sportu, który jest dla prawdziwych kozaków. Czytam te forum od paru lat i rzygać mi się chce jak cioty bez odrobiny ulicznego charakteru wypowiadają się na temtematy na temat których słyszeli od dziadka.

  48. Karol, jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili :applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause:

  49. Karol, jak Ty mnie zaimponowałeś w tej chwili :applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause::applause:

  50. Narodowosc i kraj nie ma tutaj zadnego znaczenia. Wszedzie jest znieczulica. Jedyna roznica, ktora dostrzezecie to jakosc telefonow, ktorymi gapie ewentualnie bede nagrywac zdarzenie. Skonczcie gadac na rodakow, bo w innych krajach jest identycznie.

  51. mogę tylko dodać prawidłowa postawa Mistrza Karola Bedorfa  , szacunek dla niego że nie podszedł do tej sytuacji obojętnie , mnie pobito do nieprzytomności za to że szedłem spokojnie po chodniku  i niedaleko stali ludzie na przystanku nikt nie przyszedł z pomocą , prawda jest taka  że w Polsce panuje znieczulica . 2 nieprzyjemna sytuacja kobieta przy barze upada i dostaje padaczki nikt nawet nie zmotywował się aby zadzwonić po pogotowie dopiero ja telefon wykonałem

  52. Takie zachowanie nie powinno być nazywane bohaterskim, tylko normalnym. Brawa dla Karola, że zareagował.
    @Wewiur wydaje mi się, że trochę przesadzasz z tym łapaniem lajków. Karol też człowiek, pewnie się zestresował i się rozpisał z poczuciem misji. Podejrzewam, że gdyby któryś z cohonesowiczów był w podobnej sytuacji, to też by to opisał na forum 😉 Po prostu upust emocji. Już bardziej bym podejrzewał Kawula i Lewego, że wykorzystają ten wpis do bicia piany i zasłony dymnej na ostatnie smrody.

  53. Takie zachowanie nie powinno być nazywane bohaterskim, tylko normalnym. Brawa dla Karola, że zareagował.
    @Wewiur wydaje mi się, że trochę przesadzasz z tym łapaniem lajków. Karol też człowiek, pewnie się zestresował i się rozpisał z poczuciem misji. Podejrzewam, że gdyby któryś z cohonesowiczów był w podobnej sytuacji, to też by to opisał na forum 😉 Po prostu upust emocji. Już bardziej bym podejrzewał Kawula i Lewego, że wykorzystają ten wpis do bicia piany i zasłony dymnej na ostatnie smrody.

  54. Voy

    Narodowosc i kraj nie ma tutaj zadnego znaczenia. Wszedzie jest znieczulica. Jedyna roznica, ktora dostrzezecie to jakosc telefonow, ktorymi gapie ewentualnie bede nagrywac zdarzenie. Skonczcie gadac na rodakow, bo w innych krajach jest identycznie.

    w Chinach szczegolnie, tam idzie male dziecko na srodku ulicy i nikt nie pomoze, czekaja az samochod rozjedzie
    w Polsce to nie dopuszczalne, wiadomo jak ktos widzi jakiegos starego dziadka co na ulicy lezy to moze sobie pomyslec "menel sie najebal", ale dziecku kazdy pomoze

  55. Voy

    Narodowosc i kraj nie ma tutaj zadnego znaczenia. Wszedzie jest znieczulica. Jedyna roznica, ktora dostrzezecie to jakosc telefonow, ktorymi gapie ewentualnie bede nagrywac zdarzenie. Skonczcie gadac na rodakow, bo w innych krajach jest identycznie.

    w Chinach szczegolnie, tam idzie male dziecko na srodku ulicy i nikt nie pomoze, czekaja az samochod rozjedzie
    w Polsce to nie dopuszczalne, wiadomo jak ktos widzi jakiegos starego dziadka co na ulicy lezy to moze sobie pomyslec "menel sie najebal", ale dziecku kazdy pomoze

  56. networker

    Poza tym nieudzielenie pomocy jest przestępstwem. Złe/błędne/niewłaściwe udzielenie pomocy przestępstwem nie jest…

    No właśnie jak to jest dokładnie, bo nie wiem. Jak przez moją nieumiejętną pomoc koleś zejdzie? To i tak nie będę ponosił konsekwencji? Bo próbowałem pomagać?

  57. networker

    Poza tym nieudzielenie pomocy jest przestępstwem. Złe/błędne/niewłaściwe udzielenie pomocy przestępstwem nie jest…

    No właśnie jak to jest dokładnie, bo nie wiem. Jak przez moją nieumiejętną pomoc koleś zejdzie? To i tak nie będę ponosił konsekwencji? Bo próbowałem pomagać?

  58. Mojso

    No właśnie jak to jest dokładnie, bo nie wiem. Jak przez moją nieumiejętną pomoc koleś zejdzie? To i tak nie będę ponosił konsekwencji? Bo próbowałem pomagać?

    jak zadzwonisz po policje i nic innego juz nie zrobisz to jestes czysty

  59. Mojso

    No właśnie jak to jest dokładnie, bo nie wiem. Jak przez moją nieumiejętną pomoc koleś zejdzie? To i tak nie będę ponosił konsekwencji? Bo próbowałem pomagać?

    jak zadzwonisz po policje i nic innego juz nie zrobisz to jestes czysty

  60. Takie tragedie to nie powód do zbierania lajków na fb. Mógł to zachować dla siebie. Stracił mój szacunek. Przekażcie mu to.

  61. Takie tragedie to nie powód do zbierania lajków na fb. Mógł to zachować dla siebie. Stracił mój szacunek. Przekażcie mu to.

  62. Aliibaba

    jak zadzwonisz po policje i nic innego juz nie zrobisz to jestes czysty

    a to o to chodzi, żeby "być czystym" ? Mi się już tego pierdolenia nie chce czytać…

  63. Aliibaba

    jak zadzwonisz po policje i nic innego juz nie zrobisz to jestes czysty

    a to o to chodzi, żeby "być czystym" ? Mi się już tego pierdolenia nie chce czytać…

  64. networker

    a to o to chodzi, żeby "być czystym" ? Mi się już tego pierdolenia nie chce czytać…

    to nei pierdole tylko polskie prawo, kolega sie zapytal to mu odpowiedzialem

  65. networker

    a to o to chodzi, żeby "być czystym" ? Mi się już tego pierdolenia nie chce czytać…

    to nei pierdole tylko polskie prawo, kolega sie zapytal to mu odpowiedzialem

  66. @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Wewiur

    Po pierwsze, jak ten człowiek miał obrażenia wewnętrzne (a z dużą dozą prawdopodobieństwa miał), to odgięcie blachy mogło się dla niego skończyć śmiercią. Bedorf promuje nieprawidłowe reakcje. Nie wolno ludzi uwalniać dla samego uwalniania.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Wewiur

    Nie dalej jak dwa tygodnie temu przejechałem obojętnie. Koło samochodu stał policjant w radiowozie, słychać było nadjeżdżające karetki. Nie mam potrzeby się tym chwalić, ani w ogóle nic z tym robić. Mogłem się zatrzymać, zająć miejsce i utrudnić przeprowadzenie akcji ratowniczej, a moją zacną dupą zawracać głowę ratownikom. Ale nie, uznałem, że lepiej przejechać, żeby nie przeszkadzać ludziom, którzy się na tym znają.
    Straciłem zajebistą okazję do wpisu na facebooku i zebraniu kilku lajków. Idiota ze mnie, tyle lajków straconych.

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    dobryskun

    Czy Karol Bedorf jest … ratownikiem medycznym?
    Spoko zachowanie Karola ale tez bardzo nieodpowiedzialne.
    Czlowiek mogl miec uszkodzony rdzen kregowy i takie wyszarpywanie go z auta moglo sie skonczyc paralizem lub zgonem. Pchanie brudnych lap w rany tez niezbyt madre.
    Bez przeszkolenia medycznego takie bohaterstwo czesto szkodzi.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

  67. @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Wewiur

    Po pierwsze, jak ten człowiek miał obrażenia wewnętrzne (a z dużą dozą prawdopodobieństwa miał), to odgięcie blachy mogło się dla niego skończyć śmiercią. Bedorf promuje nieprawidłowe reakcje. Nie wolno ludzi uwalniać dla samego uwalniania.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Wewiur

    Nie dalej jak dwa tygodnie temu przejechałem obojętnie. Koło samochodu stał policjant w radiowozie, słychać było nadjeżdżające karetki. Nie mam potrzeby się tym chwalić, ani w ogóle nic z tym robić. Mogłem się zatrzymać, zająć miejsce i utrudnić przeprowadzenie akcji ratowniczej, a moją zacną dupą zawracać głowę ratownikom. Ale nie, uznałem, że lepiej przejechać, żeby nie przeszkadzać ludziom, którzy się na tym znają.
    Straciłem zajebistą okazję do wpisu na facebooku i zebraniu kilku lajków. Idiota ze mnie, tyle lajków straconych.

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    dobryskun

    Czy Karol Bedorf jest … ratownikiem medycznym?
    Spoko zachowanie Karola ale tez bardzo nieodpowiedzialne.
    Czlowiek mogl miec uszkodzony rdzen kregowy i takie wyszarpywanie go z auta moglo sie skonczyc paralizem lub zgonem. Pchanie brudnych lap w rany tez niezbyt madre.
    Bez przeszkolenia medycznego takie bohaterstwo czesto szkodzi.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

  68. Bravo za pomoc, ludzie wola uciekać od takich sytuacji.

    Chociaż brzmi jakby pisane bylo ze wzwodem czy cos.

    Trzeba tez przyznać lekkie pióro, mój ulubiony moment ten "nagle nad naszymi głowami".

  69. Bravo za pomoc, ludzie wola uciekać od takich sytuacji.

    Chociaż brzmi jakby pisane bylo ze wzwodem czy cos.

    Trzeba tez przyznać lekkie pióro, mój ulubiony moment ten "nagle nad naszymi głowami".

  70. Nilg

    @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

    Osobiście uważam, że masz prawo uważać co chcesz i choćbyś mówił głupoty, to bym nie wykorzystał tego, żeby argumentum ad personam sformułować. Ale to głupi ja – tu masz pełną rację.
    Dzięki za podjęcie polemiki w temacie, sądzę, że jest bardzo ważna.
    Tak, nie lubię Bedorfa. Dla jasności. Ale ja w ogóle nikogo nie lubię, bo jestem hejterem z cohones. Tak, nie było mnie tam. Jadłem czipsy z pilotem w ręku.

    Do rzeczy. A propos nie wróżę z fusów, ale opisałem mój pogląd na sytuację tak malowniczo przedstawioną przez Bedorfa. Czy coś od siebie dodałem, poza

    Nilg

    Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    A to Twoje słowa! Ja tylko pisałem, że człowiek mógł mieć uszkodzony kręgosłup i szarpanie blachami wraz z całym ciałem poszkodowanego mogło pogorszyć stan. Czym innym jest złamanie żebra przy sztucznym oddychaniu, a czym innym jest usunięcie kawałka wbitej blachy, która być może tamuje krwawienie. Czym innym jest unieruchomienie złamanej kończyny, a czym innym jest wywijanie złamaną kością pomiędzy pogiętymi blachami samochodu. Tak samo czym innym jest profesjonalna pomoc przez osoby przygotowane i przez ratownika, a czym innym samodzielne szarpanie się z wszystkim, co się da poszarpać.

    Miło, że podajesz kilka możliwych szczegółów wobec tej sytuacji, ale hm. Czy nie właśnie to mi zarzucasz?

    Ja może nie doczytałem (jak na gimnazjum to słabo czytam), ale Bedorf nie pochwalił się wezwaniem służb ratunkowych, tylko odginaniem blachy, wybijaniem okiem i wyrywaniem drzwi. Zabezpieczenie miejsca wypadku -> szarpanie się z elementami ruchomymi pojazdu. Dziwny sposób na zabezpieczanie – ja bym trójkąt postawił na drodze, chociaż może na autostradzie lepiej wyszarpać drzwi, a na trójkąt to i tak nikt nie patrzy. Ale to ja, idiota z cohones.

    Oczywiście, nie było mnie tam i dziękuję Bogu że ani nie muszę brać udziału w takich rzeczach, ani nie jestem poszkodowanym. Ja tylko opisuję wrażenie, jakie Bedorf pozostawił po swoim wpisie. Nie dość, że malowniczo napisanym, w stylu peanu na cześć Herkulesa, do tego obrażającym przypadkowe osoby, to jeszcze budzącym niekoniecznie właściwe postawy.
    Naprawdę, bardzo bym chciał, by każdy odbył chociaż podstawowe szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Ale jestem głupi i naiwny, to nigdy się nie stanie.

  71. Nilg

    @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

    Osobiście uważam, że masz prawo uważać co chcesz i choćbyś mówił głupoty, to bym nie wykorzystał tego, żeby argumentum ad personam sformułować. Ale to głupi ja – tu masz pełną rację.
    Dzięki za podjęcie polemiki w temacie, sądzę, że jest bardzo ważna.
    Tak, nie lubię Bedorfa. Dla jasności. Ale ja w ogóle nikogo nie lubię, bo jestem hejterem z cohones. Tak, nie było mnie tam. Jadłem czipsy z pilotem w ręku.

    Do rzeczy. A propos nie wróżę z fusów, ale opisałem mój pogląd na sytuację tak malowniczo przedstawioną przez Bedorfa. Czy coś od siebie dodałem, poza

    Nilg

    Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    A to Twoje słowa! Ja tylko pisałem, że człowiek mógł mieć uszkodzony kręgosłup i szarpanie blachami wraz z całym ciałem poszkodowanego mogło pogorszyć stan. Czym innym jest złamanie żebra przy sztucznym oddychaniu, a czym innym jest usunięcie kawałka wbitej blachy, która być może tamuje krwawienie. Czym innym jest unieruchomienie złamanej kończyny, a czym innym jest wywijanie złamaną kością pomiędzy pogiętymi blachami samochodu. Tak samo czym innym jest profesjonalna pomoc przez osoby przygotowane i przez ratownika, a czym innym samodzielne szarpanie się z wszystkim, co się da poszarpać.

    Miło, że podajesz kilka możliwych szczegółów wobec tej sytuacji, ale hm. Czy nie właśnie to mi zarzucasz?

    Ja może nie doczytałem (jak na gimnazjum to słabo czytam), ale Bedorf nie pochwalił się wezwaniem służb ratunkowych, tylko odginaniem blachy, wybijaniem okiem i wyrywaniem drzwi. Zabezpieczenie miejsca wypadku -> szarpanie się z elementami ruchomymi pojazdu. Dziwny sposób na zabezpieczanie – ja bym trójkąt postawił na drodze, chociaż może na autostradzie lepiej wyszarpać drzwi, a na trójkąt to i tak nikt nie patrzy. Ale to ja, idiota z cohones.

    Oczywiście, nie było mnie tam i dziękuję Bogu że ani nie muszę brać udziału w takich rzeczach, ani nie jestem poszkodowanym. Ja tylko opisuję wrażenie, jakie Bedorf pozostawił po swoim wpisie. Nie dość, że malowniczo napisanym, w stylu peanu na cześć Herkulesa, do tego obrażającym przypadkowe osoby, to jeszcze budzącym niekoniecznie właściwe postawy.
    Naprawdę, bardzo bym chciał, by każdy odbył chociaż podstawowe szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Ale jestem głupi i naiwny, to nigdy się nie stanie.

  72. Born2kill

    Jebać ludzi, którzy przestali nimi być, a zostali ścigającymi się szczurami.

    Brawo Karol!

    I tych co za plecami sieją ferment !

  73. Born2kill

    Jebać ludzi, którzy przestali nimi być, a zostali ścigającymi się szczurami.

    Brawo Karol!

    I tych co za plecami sieją ferment !

  74. Nilg

    @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

    Moze czytaj ze zrozumieniem…

  75. Nilg

    @Wewiur osobiście uważam iż pierdolisz jak potłuczony. Prezentujesz typową postawę "nie znam się, nie było mnie tam, to się kurwa wypowiem" i szukasz na siłę dziury w całym aby tylko się dopierdzielić, a kiedy ich nie ma to je wymyślasz.

    Generalnie zgoda. Ale konkretnie – byłeś tam? NIE. Wróżysz z fusów – i to bardzo stronniczo, tymczasem możliwości jak mogło to wyglądać jest wiele.
    Nie wiesz jaka blacha trzymała delikwenta i za co – może to były nogi, ręce (są ku temu przesłanki, skoro ręka była złamana) i nie było podstaw podejrzewania obrażeń wewnętrznych tylko po prostu trzba go było wyciągnąć.
    Masz informację, że auto dachowało – jak rozumiem leżało do góry kołami. Masz informację, że delikwent nie mógł swobodnie oddychać, że trzeba było ciąć pasy – łącząc to wszystko kierowca mógł wisieć na pasie który go dusił (znajomy tak miał), do góry nogami w aucie co dachowało. Po odcięciu pasów dla ułatwienia oddychania lepiej było go wyciągnąć – w pozycji do góry nogami również krążenie jest utrudnione, dodatkowo przy otwartym złamaniu i krwotoku mógł się po prostu wykrwawić – taki krwotok trzeba zatamować, nie ważne jakimi brudnymi łapami.
    Apropo uwalniania ludzi dla uwalniania – ponownie – BYŁEŚ TAM? Nie znasz uszkodzeń auta, może wyciekały płyny i było ryzyko wybuchu, może auto częściowo znajdowało się na jezdni i było ryzyko kolizji – nie wiesz tego, a w każdej z tych sytuacji TRZEBA człowieka z auta wyciągać, nawet pomimo jego obrażeń.
    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?
    Wymyślasz tutaj jakieś obrażenia wewnętrzne bez przesłanek – to Twoja autorska interpretacja, która jak zapewne każdy zdążył zauważyć nie jest Twoją mocną stroną. Generalnie brzuch i klatka piersiowa w większości wypadków chronione są przez poduszkę powietrzną – są one na wyposażeniu od ponad 20 lat a w tej chwili KAŻDE auto ma airbaga. To jedna z najlepiej chronionych stref ciała w przypadku kierowcy. Od kolegi ratownika wiem, że to jest mega rzadkość, najczęstsze są złamania i zgniecenia kończyn, złamane żebra (od airbaga, ale to nic groźnego), oraz obrażenia głowy (poważne). Najgorsze są oczywiście uszkodzenia kręgosłupa (zazwyczaj odcinek szyjny).

    Pomijając fakt, że jakaś straszliwa niechęć do Bedorfa zaćmiła Ci rozsądek i zdolność rozumowania – jesteś po prostu kurewsko złośliwy i Twój przykład jest już nie z dupy a z jelita grubego.
    Przecież nie chodzi o robienie zbiegowiska i zatrzymywania każdego auta. Karol wyraźnie daje do zrozumienia, że był jedną z pierwszych osób o ile nie pierwszą udzielającą pomocy w tym wypadku. Nie było ratowników, policji, straży ani nikogo kto by mógł udzielić lepszej pomocy! Jesteś tak złośliwy czy tak głupi, że nie chcesz/nie potrafisz tego pojąć?
    Wezwanie profesjonalnej pomocy jest oczywistością, ale zanim oni dojadą czasem już nie ma jak pomóc. Kluczowa jest często pomoc w pierwszych chwilach po wypadku, właśnie przez postronnych ludzi z podstawowym przeszkoleniem medycznym. Karol ma tutaj rację i zachował się prawidłowo. Na szczęście większość to rozumie i nie jest taka zaślepiona złośliwością/mało bystra (odpowiednie skreślić) jak Ty.

    Znowuż – byłeś tam? NIE.
    Nie znasz sytuacji, nie było Cię tam, a kolejny chętny do wróżenia z fusów i jechania chłopaka.
    Poza tym – a może Karol przeszkolenie medyczne ma?

    Moze czytaj ze zrozumieniem…

  76. Mam znajomego który pracuje w pogotowiu zawsze powtarza że największym błędem jest nie udzielanie pomocy, PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!

  77. Mam znajomego który pracuje w pogotowiu zawsze powtarza że największym błędem jest nie udzielanie pomocy, PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!
    Brawo Karol.

  78. PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!
    Brawo Karol.

  79. Po części rozumiem wpis Karola, jest osobą publiczną bla bla bla, trzeba pomagać to jest najważniejsze przesłanie, ale opisywać krok po kroku co zrobił, tego wysłał do pilnowania przejeżdżających aut, a tu zrobił to , a tu to. Mnie to wygląda jakby chciał połechtać swoje ego, swoją wspaniałością.  Być może to przez emocje, opisał to tak szczegółowo, jednakże jakiś niesmak mam do tego wpisu. podsumowując TRZEBA POMAGAĆ, lecz nie róbmy z siebie bohaterów.

  80. Bedorf wyklinał tych co się nie zatrzymali bo tak mało ludzi mogło zobaczyć jakim jest bohaterem hehe

  81. Mam znajomego który pracuje w pogotowiu zawsze powtarza że największym błędem jest nie udzielanie pomocy, PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!Brawo Karol.

  82. To może ja coś powiem. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy i każdy może zostać ukarany za nie podjęcie udzielenia pomocy. To nie jest królik tylko człowiek a życie ludzkie jet bardzo cenne. Jeśli mowa o pomocy to nawet telefon na 997 lub 999 lub 112 jest udzieleniem pomocy i nie musicie nic więcej robić. Jeśli jednak zechcecie się wykazać i np. wywlekać kogoś z auta bo ma rękę złamaną ale jest przytomny i nic więcej się nie dzieje to lepiej go zostawcie, bo może ma rozjebany kręgosłup i zrobicie więcej szkody niż pożytku. Natomiast w analogicznej sytuacji ale osobie poszkodowanie grozi utrata życia bo np. auto zaczyna się palić, należy ją wyciągnąć, ale nie samemu (chyba że nikogo, więcej nie ma) tylko w 3-4 osoby, gdzie jedna stabilizuje szyję tak żeby nie latała jak chce i po ówczesnym zabezpieczeniu, chyba że nie ma czasu na pierdoły.

    Natomiast jeśli ja, albo ratownik albo lekarz, fizjoterapeuta, rehabilitant ktoś po zawodzie medycznym nie udzieli pierwszej pomocy osobie która tego potrzebuje, grozi nam kara pozbawienia wolności do lat 4 chyba i grzywna.

    Ogólnie rzecz ujmując, obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy. Za udzielenie pierwszej pomocy liczy się fakt poinformowania odpowiednich służb o zdarzeniu którym jesteśmy świadkiem.

    Pamiętajcie, najpierw bezpieczeństwo własne, a póżniej ratujcie innych. Nie pchajcie się do palącego auta bo spalicie się i Wy i poszkodowany :beer:

  83. To może ja coś powiem. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy i każdy może zostać ukarany za nie podjęcie udzielenia pomocy. To nie jest królik tylko człowiek a życie ludzkie jet bardzo cenne. Jeśli mowa o pomocy to nawet telefon na 997 lub 999 lub 112 jest udzieleniem pomocy i nie musicie nic więcej robić. Jeśli jednak zechcecie się wykazać i np. wywlekać kogoś z auta bo ma rękę złamaną ale jest przytomny i nic więcej się nie dzieje to lepiej go zostawcie, bo może ma rozjebany kręgosłup i zrobicie więcej szkody niż pożytku. Natomiast w analogicznej sytuacji ale osobie poszkodowanie grozi utrata życia bo np. auto zaczyna się palić, należy ją wyciągnąć, ale nie samemu (chyba że nikogo, więcej nie ma) tylko w 3-4 osoby, gdzie jedna stabilizuje szyję tak żeby nie latała jak chce i po ówczesnym zabezpieczeniu, chyba że nie ma czasu na pierdoły.

    Natomiast jeśli ja, albo ratownik albo lekarz, fizjoterapeuta, rehabilitant ktoś po zawodzie medycznym nie udzieli pierwszej pomocy osobie która tego potrzebuje, grozi nam kara pozbawienia wolności do lat 4 chyba i grzywna.

    Ogólnie rzecz ujmując, obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy. Za udzielenie pierwszej pomocy liczy się fakt poinformowania odpowiednich służb o zdarzeniu którym jesteśmy świadkiem.

    Pamiętajcie, najpierw bezpieczeństwo własne, a póżniej ratujcie innych. Nie pchajcie się do palącego auta bo spalicie się i Wy i poszkodowany :beer:

  84. Wewiur

    nie wróżę z fusów, ale opisałem mój pogląd na sytuację tak malowniczo przedstawioną przez Bedorfa. Czy coś od siebie dodałem, poza

    Pomijając fakt, że chyba urwało Ci wypowiedź – nie chodzi mi tutaj o pogląd na sytuację, to sprawa osobista – chodzi o to iż interpretowałeś zdarzenie wykazując się złą wolą, np. dodałeś całkiem sporo od siebie, przyjmując z góry że Karol jest chyba debilem, ponadto lwia część stała w jawnej sprzeczności do stanu faktycznego podanego przez Karola w historii.

    Wewiur

    A to Twoje słowa! Ja tylko pisałem, że człowiek mógł mieć uszkodzony kręgosłup i szarpanie blachami wraz z całym ciałem poszkodowanego mogło pogorszyć stan. Czym innym jest złamanie żebra przy sztucznym oddychaniu, a czym innym jest usunięcie kawałka wbitej blachy, która być może tamuje krwawienie. Czym innym jest unieruchomienie złamanej kończyny, a czym innym jest wywijanie złamaną kością pomiędzy pogiętymi blachami samochodu. Tak samo czym innym jest profesjonalna pomoc przez osoby przygotowane i przez ratownika, a czym innym samodzielne szarpanie się z wszystkim, co się da poszarpać.

    Owszem mógł mieć uszkodzony kręgosłup, to jest największe zagrożenie i jest ono faktem. Tak jak to wówczas pisałem:

    Nilg

    Generalnie zgoda.

    Wewiur

    Miło, że podajesz kilka możliwych szczegółów wobec tej sytuacji, ale hm. Czy nie właśnie to mi zarzucasz?

    Zwróć uwagę, że po pierwsze jako kontrargument zacząłem bawić się w to samo co Ty, po drugie pomiędzy naszymi wywodami jest fundamentalna różnica, o czym już pisałem:

    Nilg

    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?

    Wewiur

    Ja może nie doczytałem (jak na gimnazjum to słabo czytam), ale Bedorf nie pochwalił się wezwaniem służb ratunkowych, tylko odginaniem blachy, wybijaniem okiem i wyrywaniem drzwi. Zabezpieczenie miejsca wypadku -> szarpanie się z elementami ruchomymi pojazdu. Dziwny sposób na zabezpieczanie – ja bym trójkąt postawił na drodze, chociaż może na autostradzie lepiej wyszarpać drzwi, a na trójkąt to i tak nikt nie patrzy. Ale to ja, idiota z cohones.

    Wezwanie służb jest OCZYWISTOŚCIĄ i obowiązkiem prawnym każdego! Znów zakładasz, że Karol olał służby (jak dobrze rozumiem to sugerujesz) i że trójkąta nie wystawił, chociaż nie masz ku temu podstaw. Karol wyraźnie pisze, iż inni ludzie przejeżdżając się gapili, ale nikt nie pomagał. Możemy na 99% stwierdzić, że służby były już wezwane. Ponadto jeśli w aucie jest ktoś potrzebujący natychmiastowej pomocy, nie ma co zwlekać i trzeba mu pomóc – po pierwszej interwencji Karol zwraca uwagę na to, że inne osoby też pomogły i ktoś był oddelegowany do zabezpieczenia miejsca – czyli właśnie trójkątów itd.
    Co do dokładności i barwności opisu – Karol opisuje sprawy, które – co nawet widać po naszej dyskusji – nie są dla każdego oczywiste, ale korzystne i potrzebne. Mniejsza o opis, być może pisał pod wpływem emocji, pisarzem też nie jest, czepiasz się szczegółów (jak to opisał) zamiast się skupić na ogółach (co opisał).

    Wewiur

    Ja tylko opisuję wrażenie, jakie Bedorf pozostawił po swoim wpisie. Nie dość, że malowniczo napisanym, w stylu peanu na cześć Herkulesa, do tego obrażającym przypadkowe osoby, to jeszcze budzącym niekoniecznie właściwe postawy.
    Naprawdę, bardzo bym chciał, by każdy odbył chociaż podstawowe szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Ale jestem głupi i naiwny, to nigdy się nie stanie.

    Wrażenie i odbiór tego jest rzecz jasna kwestią indywidualną, absolutnie mi nic do tego. Wręcz rozumiem wątpliwości czy chodzi o rzeczywistą chęć zmienienia czegoś czy tylko autopromocję, bo to jest odwieczny dylemat przy każdej tego typu sytuacji nagłaśnianej publicznie przez osobę również publiczną.
    Mi chodziło tylko o część wymyśloną, którą dołożyłeś i w której wykazałeś się sporą ilością złej woli oraz ignorowałeś wiele fragmentów opisu Karola, które nie pasowały do Twoich historii

    KzK

    Mam znajomego który pracuje w pogotowiu zawsze powtarza że największym błędem jest nie udzielanie pomocy, PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!
    Brawo Karol.

    Otóż to – toczka w toczkę zgadza się z tym co napisałem

    Gienek

    To może ja coś powiem. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy i każdy może zostać ukarany za nie podjęcie udzielenia pomocy. To nie jest królik tylko człowiek a życie ludzkie jet bardzo cenne. Jeśli mowa o pomocy to nawet telefon na 997 lub 999 lub 112 jest udzieleniem pomocy i nie musicie nic więcej robić. Jeśli jednak zechcecie się wykazać i np. wywlekać kogoś z auta bo ma rękę złamaną ale jest przytomny i nic więcej się nie dzieje to lepiej go zostawcie, bo może ma rozjebany kręgosłup i zrobicie więcej szkody niż pożytku. Natomiast w analogicznej sytuacji ale osobie poszkodowanie grozi utrata życia bo np. auto zaczyna się palić, należy ją wyciągnąć, ale nie samemu (chyba że nikogo, więcej nie ma) tylko w 3-4 osoby, gdzie jedna stabilizuje szyję tak żeby nie latała jak chce i po ówczesnym zabezpieczeniu, chyba że nie ma czasu na pierdoły.

    Natomiast jeśli ja, albo ratownik albo lekarz, fizjoterapeuta, rehabilitant ktoś po zawodzie medycznym nie udzieli pierwszej pomocy osobie która tego potrzebuje, grozi nam kara pozbawienia wolności do lat 4 chyba i grzywna.

    Ogólnie rzecz ujmując, obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy. Za udzielenie pierwszej pomocy liczy się fakt poinformowania odpowiednich służb o zdarzeniu którym jesteśmy świadkiem.

    Pamiętajcie, najpierw bezpieczeństwo własne, a póżniej ratujcie innych. Nie pchajcie się do palącego auta bo spalicie się i Wy i poszkodowany :beer:

    Dziękuję za merytoryczną wypowiedź w temacie Gienek. Mam nadzieję, że po niej już nie będziemy słuchali bajek wyssanych z palca na ten temat[/QUOTE]

  85. Wewiur

    nie wróżę z fusów, ale opisałem mój pogląd na sytuację tak malowniczo przedstawioną przez Bedorfa. Czy coś od siebie dodałem, poza

    Pomijając fakt, że chyba urwało Ci wypowiedź – nie chodzi mi tutaj o pogląd na sytuację, to sprawa osobista – chodzi o to iż interpretowałeś zdarzenie wykazując się złą wolą, np. dodałeś całkiem sporo od siebie, przyjmując z góry że Karol jest chyba debilem, ponadto lwia część stała w jawnej sprzeczności do stanu faktycznego podanego przez Karola w historii.

    Wewiur

    A to Twoje słowa! Ja tylko pisałem, że człowiek mógł mieć uszkodzony kręgosłup i szarpanie blachami wraz z całym ciałem poszkodowanego mogło pogorszyć stan. Czym innym jest złamanie żebra przy sztucznym oddychaniu, a czym innym jest usunięcie kawałka wbitej blachy, która być może tamuje krwawienie. Czym innym jest unieruchomienie złamanej kończyny, a czym innym jest wywijanie złamaną kością pomiędzy pogiętymi blachami samochodu. Tak samo czym innym jest profesjonalna pomoc przez osoby przygotowane i przez ratownika, a czym innym samodzielne szarpanie się z wszystkim, co się da poszarpać.

    Owszem mógł mieć uszkodzony kręgosłup, to jest największe zagrożenie i jest ono faktem. Tak jak to wówczas pisałem:

    Nilg

    Generalnie zgoda.

    Wewiur

    Miło, że podajesz kilka możliwych szczegółów wobec tej sytuacji, ale hm. Czy nie właśnie to mi zarzucasz?

    Zwróć uwagę, że po pierwsze jako kontrargument zacząłem bawić się w to samo co Ty, po drugie pomiędzy naszymi wywodami jest fundamentalna różnica, o czym już pisałem:

    Nilg

    Przeanalizowałem tylko kilka potencjalnych możliwości – choć w przeciwieństwie do Twoich domysłów nie wyssałem tego z palca a oparłem się na logice i analizie historii. Mogło być całkowicie inaczej, nikogo z nas tam nie było, więc zamiast snuć domysły to załóżmy (chyba przyjdzie Ci to z trudem) że Karol nie jest kompletnym debilem i jakoś sytuację ocenił i nikogo niepotrzebnie nie narażał. Zwróć uwagę, że w historii Karola ratownicy i strażacy którzy przyjechali na miejsce co robią? Wycinają blachę I WYCIĄGAJĄ delikwenta. Czemu ich więc też nie pojedziesz tutaj razem z Karolem?

    Wewiur

    Ja może nie doczytałem (jak na gimnazjum to słabo czytam), ale Bedorf nie pochwalił się wezwaniem służb ratunkowych, tylko odginaniem blachy, wybijaniem okiem i wyrywaniem drzwi. Zabezpieczenie miejsca wypadku -> szarpanie się z elementami ruchomymi pojazdu. Dziwny sposób na zabezpieczanie – ja bym trójkąt postawił na drodze, chociaż może na autostradzie lepiej wyszarpać drzwi, a na trójkąt to i tak nikt nie patrzy. Ale to ja, idiota z cohones.

    Wezwanie służb jest OCZYWISTOŚCIĄ i obowiązkiem prawnym każdego! Znów zakładasz, że Karol olał służby (jak dobrze rozumiem to sugerujesz) i że trójkąta nie wystawił, chociaż nie masz ku temu podstaw. Karol wyraźnie pisze, iż inni ludzie przejeżdżając się gapili, ale nikt nie pomagał. Możemy na 99% stwierdzić, że służby były już wezwane. Ponadto jeśli w aucie jest ktoś potrzebujący natychmiastowej pomocy, nie ma co zwlekać i trzeba mu pomóc – po pierwszej interwencji Karol zwraca uwagę na to, że inne osoby też pomogły i ktoś był oddelegowany do zabezpieczenia miejsca – czyli właśnie trójkątów itd.
    Co do dokładności i barwności opisu – Karol opisuje sprawy, które – co nawet widać po naszej dyskusji – nie są dla każdego oczywiste, ale korzystne i potrzebne. Mniejsza o opis, być może pisał pod wpływem emocji, pisarzem też nie jest, czepiasz się szczegółów (jak to opisał) zamiast się skupić na ogółach (co opisał).

    Wewiur

    Ja tylko opisuję wrażenie, jakie Bedorf pozostawił po swoim wpisie. Nie dość, że malowniczo napisanym, w stylu peanu na cześć Herkulesa, do tego obrażającym przypadkowe osoby, to jeszcze budzącym niekoniecznie właściwe postawy.
    Naprawdę, bardzo bym chciał, by każdy odbył chociaż podstawowe szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Ale jestem głupi i naiwny, to nigdy się nie stanie.

    Wrażenie i odbiór tego jest rzecz jasna kwestią indywidualną, absolutnie mi nic do tego. Wręcz rozumiem wątpliwości czy chodzi o rzeczywistą chęć zmienienia czegoś czy tylko autopromocję, bo to jest odwieczny dylemat przy każdej tego typu sytuacji nagłaśnianej publicznie przez osobę również publiczną.
    Mi chodziło tylko o część wymyśloną, którą dołożyłeś i w której wykazałeś się sporą ilością złej woli oraz ignorowałeś wiele fragmentów opisu Karola, które nie pasowały do Twoich historii

    KzK

    Mam znajomego który pracuje w pogotowiu zawsze powtarza że największym błędem jest nie udzielanie pomocy, PIERWSZA POMOC JEST NAJWAŻNIEJSZA często ratuje życie do przyjazdu karetki!!!! Nawet jeśli popełnimy błąd przy pomocy to i tak jest to leprze niż stanie z boku. W tym przypadku gdy kierowca dławi się własną krwią nie jest istotne czy ma jakieś złamania trzeba jak najszybciej wydostać ofiarę udrożnić drogi oddechowe i ułożyć poszkodowanego w pozycji bocznej. Ludzie każdy powinien to wiedzieć, nie bójcie się pomagać!
    Brawo Karol.

    Otóż to – toczka w toczkę zgadza się z tym co napisałem

    Gienek

    To może ja coś powiem. Obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy i każdy może zostać ukarany za nie podjęcie udzielenia pomocy. To nie jest królik tylko człowiek a życie ludzkie jet bardzo cenne. Jeśli mowa o pomocy to nawet telefon na 997 lub 999 lub 112 jest udzieleniem pomocy i nie musicie nic więcej robić. Jeśli jednak zechcecie się wykazać i np. wywlekać kogoś z auta bo ma rękę złamaną ale jest przytomny i nic więcej się nie dzieje to lepiej go zostawcie, bo może ma rozjebany kręgosłup i zrobicie więcej szkody niż pożytku. Natomiast w analogicznej sytuacji ale osobie poszkodowanie grozi utrata życia bo np. auto zaczyna się palić, należy ją wyciągnąć, ale nie samemu (chyba że nikogo, więcej nie ma) tylko w 3-4 osoby, gdzie jedna stabilizuje szyję tak żeby nie latała jak chce i po ówczesnym zabezpieczeniu, chyba że nie ma czasu na pierdoły.

    Natomiast jeśli ja, albo ratownik albo lekarz, fizjoterapeuta, rehabilitant ktoś po zawodzie medycznym nie udzieli pierwszej pomocy osobie która tego potrzebuje, grozi nam kara pozbawienia wolności do lat 4 chyba i grzywna.

    Ogólnie rzecz ujmując, obowiązek udzielenia pierwszej pomocy ma każdy. Za udzielenie pierwszej pomocy liczy się fakt poinformowania odpowiednich służb o zdarzeniu którym jesteśmy świadkiem.

    Pamiętajcie, najpierw bezpieczeństwo własne, a póżniej ratujcie innych. Nie pchajcie się do palącego auta bo spalicie się i Wy i poszkodowany :beer:

    Dziękuję za merytoryczną wypowiedź w temacie Gienek. Mam nadzieję, że po niej już nie będziemy słuchali bajek wyssanych z palca na ten temat[/QUOTE]

  86. Nilg

    Pomijając fakt, że chyba urwało Ci wypowiedź – nie chodzi mi tutaj o pogląd na sytuację, to sprawa osobista – chodzi o to iż interpretowałeś zdarzenie wykazując się złą wolą, np. dodałeś całkiem sporo od siebie, przyjmując z góry że Karol jest chyba debilem, ponadto lwia część stała w jawnej sprzeczności do stanu faktycznego podanego przez Karola w historii.

    Owszem mógł mieć uszkodzony kręgosłup, to jest największe zagrożenie i jest ono faktem. Tak jak to wówczas pisałem:

    Zwróć uwagę, że po pierwsze jako kontrargument zacząłem bawić się w to samo co Ty, po drugie pomiędzy naszymi wywodami jest fundamentalna różnica, o czym już pisałem:

    Wezwanie służb jest OCZYWISTOŚCIĄ i obowiązkiem prawnym każdego! Znów zakładasz, że Karol olał służby (jak dobrze rozumiem to sugerujesz) i że trójkąta nie wystawił, chociaż nie masz ku temu podstaw. Karol wyraźnie pisze, iż inni ludzie przejeżdżając się gapili, ale nikt nie pomagał. Możemy na 99% stwierdzić, że służby były już wezwane. Ponadto jeśli w aucie jest ktoś potrzebujący natychmiastowej pomocy, nie ma co zwlekać i trzeba mu pomóc – po pierwszej interwencji Karol zwraca uwagę na to, że inne osoby też pomogły i ktoś był oddelegowany do zabezpieczenia miejsca – czyli właśnie trójkątów itd.
    Co do dokładności i barwności opisu – Karol opisuje sprawy, które – co nawet widać po naszej dyskusji – nie są dla każdego oczywiste, ale korzystne i potrzebne. Mniejsza o opis, być może pisał pod wpływem emocji, pisarzem też nie jest, czepiasz się szczegółów (jak to opisał) zamiast się skupić na ogółach (co opisał).

    Wrażenie i odbiór tego jest rzecz jasna kwestią indywidualną, absolutnie mi nic do tego. Wręcz rozumiem wątpliwości czy chodzi o rzeczywistą chęć zmienienia czegoś czy tylko autopromocję, bo to jest odwieczny dylemat przy każdej tego typu sytuacji nagłaśnianej publicznie przez osobę również publiczną.
    Mi chodziło tylko o część wymyśloną, którą dołożyłeś i w której wykazałeś się sporą ilością złej woli oraz ignorowałeś wiele fragmentów opisu Karola, które nie pasowały do Twoich historii

    Otóż to – toczka w toczkę zgadza się z tym co napisałem

    Dziękuję za merytoryczną wypowiedź w temacie Gienek. Mam nadzieję, że po niej już nie będziemy słuchali bajek wyssanych z palca na ten temat

    [/QUOTE]
    Zaraz mi ktoś powie że się nie znam 😀

  87. Nilg

    Pomijając fakt, że chyba urwało Ci wypowiedź – nie chodzi mi tutaj o pogląd na sytuację, to sprawa osobista – chodzi o to iż interpretowałeś zdarzenie wykazując się złą wolą, np. dodałeś całkiem sporo od siebie, przyjmując z góry że Karol jest chyba debilem, ponadto lwia część stała w jawnej sprzeczności do stanu faktycznego podanego przez Karola w historii.

    Owszem mógł mieć uszkodzony kręgosłup, to jest największe zagrożenie i jest ono faktem. Tak jak to wówczas pisałem:

    Zwróć uwagę, że po pierwsze jako kontrargument zacząłem bawić się w to samo co Ty, po drugie pomiędzy naszymi wywodami jest fundamentalna różnica, o czym już pisałem:

    Wezwanie służb jest OCZYWISTOŚCIĄ i obowiązkiem prawnym każdego! Znów zakładasz, że Karol olał służby (jak dobrze rozumiem to sugerujesz) i że trójkąta nie wystawił, chociaż nie masz ku temu podstaw. Karol wyraźnie pisze, iż inni ludzie przejeżdżając się gapili, ale nikt nie pomagał. Możemy na 99% stwierdzić, że służby były już wezwane. Ponadto jeśli w aucie jest ktoś potrzebujący natychmiastowej pomocy, nie ma co zwlekać i trzeba mu pomóc – po pierwszej interwencji Karol zwraca uwagę na to, że inne osoby też pomogły i ktoś był oddelegowany do zabezpieczenia miejsca – czyli właśnie trójkątów itd.
    Co do dokładności i barwności opisu – Karol opisuje sprawy, które – co nawet widać po naszej dyskusji – nie są dla każdego oczywiste, ale korzystne i potrzebne. Mniejsza o opis, być może pisał pod wpływem emocji, pisarzem też nie jest, czepiasz się szczegółów (jak to opisał) zamiast się skupić na ogółach (co opisał).

    Wrażenie i odbiór tego jest rzecz jasna kwestią indywidualną, absolutnie mi nic do tego. Wręcz rozumiem wątpliwości czy chodzi o rzeczywistą chęć zmienienia czegoś czy tylko autopromocję, bo to jest odwieczny dylemat przy każdej tego typu sytuacji nagłaśnianej publicznie przez osobę również publiczną.
    Mi chodziło tylko o część wymyśloną, którą dołożyłeś i w której wykazałeś się sporą ilością złej woli oraz ignorowałeś wiele fragmentów opisu Karola, które nie pasowały do Twoich historii

    Otóż to – toczka w toczkę zgadza się z tym co napisałem

    Dziękuję za merytoryczną wypowiedź w temacie Gienek. Mam nadzieję, że po niej już nie będziemy słuchali bajek wyssanych z palca na ten temat

    [/QUOTE]
    Zaraz mi ktoś powie że się nie znam 😀

  88. Zajcun1

    Mnie to wygląda jakby chciał połechtać swoje ego, swoją wspaniałością

    Moze i tak a co tu robia niektore osoby ? Pieprza jak potluczone zeby tylko udowodnic swoje debilne racje tylko i wylacznie po to aby swoje ego podbudowac . Roznica jest taka ,iz Koko zrobil cos pozytecznego .

  89. Zajcun1

    Mnie to wygląda jakby chciał połechtać swoje ego, swoją wspaniałością

    Moze i tak a co tu robia niektore osoby ? Pieprza jak potluczone zeby tylko udowodnic swoje debilne racje tylko i wylacznie po to aby swoje ego podbudowac . Roznica jest taka ,iz Koko zrobil cos pozytecznego .

  90. Hejterzy, wypierdalac na autostrady szukać wypadków i pomagać. Zrobilibyscie coś pożytecznego. Np. jakąś relację na żywo w stylu Nightcrawlera.

  91. Hejterzy, wypierdalac na autostrady szukać wypadków i pomagać. Zrobilibyscie coś pożytecznego. Np. jakąś relację na żywo w stylu Nightcrawlera.

  92. Bedorf miał nadzieje że więcej osób się zatrzyma żeby mogli popatrzeć jak bohatersko ratuje ludzi, dlatego był tak poirytowany że widzowie przejeżdżali obok i nie widzieli

  93. Bedorf miał nadzieje że więcej osób się zatrzyma żeby mogli popatrzeć jak bohatersko ratuje ludzi, dlatego był tak poirytowany że widzowie przejeżdżali obok i nie widzieli

  94. To już chyba tradycja, że wszystko jest jebane od góry do dołu. Nie wiem czy nawet przesżło przez myśl Karolowi, w momencie publikacji tego na fb, że zrobi sobie PR. Chodziło bardziej o reakcję ludzi na sytuację, przynajmniej ja to tak odebrałem. Nie wiem co siedzi w tych małych głowkach co niektórych…Rozumiem: młody wiek, koniec roku szkolnego, skryta natura lali, którą biją w szkole, ewentualnie stulejarza robiącego z siebie gminnego amanta, ale Panowie, trochę opanowania. Karol nie odkrył hameryki. Znieczulica to już codzienność. Ludzie wbijają w cudzą krzywdę, wbijają w krzywdzenie zwierząt. To jest tylko przypadek jeden z tysięcy…

  95. To już chyba tradycja, że wszystko jest jebane od góry do dołu. Nie wiem czy nawet przesżło przez myśl Karolowi, w momencie publikacji tego na fb, że zrobi sobie PR. Chodziło bardziej o reakcję ludzi na sytuację, przynajmniej ja to tak odebrałem. Nie wiem co siedzi w tych małych głowkach co niektórych…Rozumiem: młody wiek, koniec roku szkolnego, skryta natura lali, którą biją w szkole, ewentualnie stulejarza robiącego z siebie gminnego amanta, ale Panowie, trochę opanowania. Karol nie odkrył hameryki. Znieczulica to już codzienność. Ludzie wbijają w cudzą krzywdę, wbijają w krzywdzenie zwierząt. To jest tylko przypadek jeden z tysięcy…

  96. Perfumiarz

    Bedorf i jego historia w wiadomościach tvp

    No niestety. Tak jak nie oglądam jedynki od kurskiego, tak wczoraj przypadkowo zobaczyłem… Ja rozumiem, wrzuta na fb, ale żeby kurwa z czymś takim w głównym wydaniu wiadomośći? Pomijając osobę Karola oddaje to poziom samych wiadomości…
    Już bardziej by pasowała jakaś "Interwencja" czy "Uwaga"…

  97. Perfumiarz

    Bedorf i jego historia w wiadomościach tvp

    No niestety. Tak jak nie oglądam jedynki od kurskiego, tak wczoraj przypadkowo zobaczyłem… Ja rozumiem, wrzuta na fb, ale żeby kurwa z czymś takim w głównym wydaniu wiadomośći? Pomijając osobę Karola oddaje to poziom samych wiadomości…
    Już bardziej by pasowała jakaś "Interwencja" czy "Uwaga"…

  98. s3pp

    No niestety. Tak jak nie oglądam jedynki od kurskiego, tak wczoraj przypadkowo zobaczyłem… Ja rozumiem, wrzuta na fb, ale żeby kurwa z czymś takim w głównym wydaniu wiadomośći? Pomijając osobę Karola oddaje to poziom samych wiadomości…
    Już bardziej by pasowała jakaś "Interwencja" czy "Uwaga"…

    Serio ? Przecież programy, które wymieniłeś poruszają jakieś nierozwiązane tragedie ludzkie czy inne problemy

  99. s3pp

    No niestety. Tak jak nie oglądam jedynki od kurskiego, tak wczoraj przypadkowo zobaczyłem… Ja rozumiem, wrzuta na fb, ale żeby kurwa z czymś takim w głównym wydaniu wiadomośći? Pomijając osobę Karola oddaje to poziom samych wiadomości…
    Już bardziej by pasowała jakaś "Interwencja" czy "Uwaga"…

    Serio ? Przecież programy, które wymieniłeś poruszają jakieś nierozwiązane tragedie ludzkie czy inne problemy

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.