Zgodnie z przewidaniami zakończyła się druga walka karty głównej gali UFC Fight Night 124. Kamaru Usman (12-1) zdominował zapaśniczo Emila Webera Meeka (9-3), zwyciężając jednogłośną decyzją sędziów.

Każdy fan mieszanych sztuk walki był pewien, z jaką taktyką do Oktagonu wyjdzie Nigeryjczyk. Usman przez piętnaście minut robił to, z czego „zasłynął”, czyli ciągła presja zapaśnicza, sprowadzenia i kontrola, doprowadzające ostatecznie do wygranej na kartach punktowych.

Jedyną szansę na zwycięstwo Norweg miał na samym początku walki, gdzie Usman szaleńczo rzucił się po sprowadzenie. Meek zdołał chwycić szyję rywala, którą trzymał przez najbliższe kilkanaście sekund. Nigeryjczyk w żaden sposób nie odczuł jednak próby założenia gilotyny i od momentu wyjścia z uchwytu rozpoczął pełną kontrolę i dominację w walce.

Pojedynek pierwotnie miał odbyć się na UFC 219, 30 grudnia 2017 roku. Starcie zostało jednak przełożone ze względu na problemy wizowe Emila Webera Meeka.

Dla Kamaru Usmana to już siódme zwycięstwo z rzędu. „The Nigerian Nightmare” w poprzednich starciach pokonywał Sergio Moraesa, Seana Stricklanda czy Warlleya Alvesa.

1 KOMENTARZ

  1. Szkoda , chcialem zobaczyc KO na przereklamowanym Meeku, chyba kazdy pamieta jego wystepy w Pl, a w Norwegii niebardzoi mysla ze on jest czolowka swiatowa po jednym wystepie na wypalonym bez motywacji Meinie

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.