Max Blessed Holloway rozpoczął panowanie w kategorii piórkowej od powtórnego rozbicia wieloletniego dominatora, Jose Aldo. Brazylijczyk nie był w stanie dotrzymać kroku Hawajczykowi w oktagonie. Holloway ostatecznie rozbił Scarface’a w trzeciej rundzie pojedynku, dokładnie tak jak zrobił to w poprzednim starciu z byłym już mistrzem. Posiadacz tytułu ma świetną serię 12 zwycięstw pod rząd. Jest to coś niespotykanego w dywizji do 66 kilogramów. Ostatnią przegraną zafundował mu aktualny mistrz kategorii lekkiej, Conor McGregor, jednakże Holloway nie wydaje się przejmować Irlandczykiem. Młody Hawajczyk zapowiada, iż będzie bronił swojego pasa mistrzowskiego w pojedynkach z prawowitymi pretendentami i nie ma zamiaru podróżować po dywizjach szukając tzw. money fight. Zobaczcie co Błogosławiony miał do powiedzenia na temat m.in. o UFC 218 czy właśnie byłego rywala, The Notoriousa The MMA Hour.

  • Holloway przed kilkoma tygodniami zapowiadał Arielowi Helwaniemu, iż wystąpi w programie po wygranej z Aldo na UFC 218 w swoje urodziny (4.12). Bardziej podobał mu się drugi występ z Jose, tym razem krytycy nie mogą zarzucić mu, iż Brazylijczyk nie korzystał z kopnięć. Podczas drugiej walki nie zebrał on również tylu ciosów, co w pierwszym pojedynku z Aldo. Przed UFC 218 dokuczał mu  ogromny odcisk na stopie, przez co nie mógł poruszać się tak dobrze, jakby tego chciał. Jose wydawał mu się podczas drugiego starcia lepszym zawodnikiem, miał inne, odpowiednie podejście do walki z nim. W trakcie pojedynku pochwalił nawet rywala, na co ten podziękował – dobrze bawili się podczas tego starcia,
  • Przed galą przeczytał, iż Aldo chce wygrać walkę z nim dla swojej córki co wzruszyło Maxa jako ojca. Według niego Brazylijczyk jest legendą, GOAT’em i jego fani powinni postawić mu pomnik, docenia to co były mistrz zrobił podczas swojej kariery, ale zamierza pobić kilka z jego rekordów. Chce udowodnić swoją wartość,
  • Była to pierwsza gala, w której na żywo uczestniczył syn Hollowaya, Mini Blessed, męczył swojego tatę przez długi czas, aż w końcu ten zgodził się zabrać go do Detroit. Wiedział gdzie Rush siedział w arenie, to było dla niego wspaniałe przeżycie. Jego syn siedział na trybunach już od pierwszej walki, lecz zasnął w trakcie gali,
  • Fani głównie widzą zawodników podczas samej walki. Holloway chciałby, aby pamiętali też o tym ile poświęcają oni na przygotowania, treningi oraz dietę. Cięcie wagi przed tą walką było najłatwiejsze w jego karierze, miał specjalistę, który współpracuje m.in. z Danielem Cormierem czy Eddiem Alvarezem. Na wadzę potrzebował jedynie ręcznika dlatego, że nie chciał ciąć dodatkowego 0.5 funta – wystarczyło, że zdejmie bieliznę – za każdym razem ma stosować ten sposób. Według niego to właśnie w walkach mistrzowskich limit powinien wynosić 146 funtów – mistrz oraz pretendent zasłużyli na dodatkowy funt, kiedy to zwykli zawodnicy powinni starać się dotrzeć na szczyt robiąc wagę,
  • Jak tylko poczuje, że robienie limitu dywizji piórkowej przejdzie do dywizji wyżej, mówi nawet o kategorii półciężkiej czy ciężkiej, wspomina, iż Hawajczycy uwielbiają jeść więc nie wyklucza występów w wyższych dywizjach,
  • Wrócił do domu w nocy po gali, nie było to takie przywitanie jak po pierwszej wygranej z Aldo, celebrował razem z rodziną oraz przyjaciółmi, chcą zrobić większą imprezę później. Hawajczycy są dumni ze swoich reprezentantów, czuje miłość od fanów z całego świata, z Kanady czy z Detroit. Chciałby, aby UFC zorganizowało galę w następnym roku na Hawajach, jak wiemy problemem tam jest miejsce oraz warunki pogodowe. Holloway nawołuje o wydarzenie w tym miejscu od wielu miesięcy, cały czas namawia Danę White’a na galę,
  • Holloway opowiedział o wymianie zdań z Conorem McGregorem na Twitterze zaraz po drugiej walce z Aldo. Cała sytuacja jest dla niego zabawna, śmieszy go zachowanie Irlandczyka. Max ma zamiar być mistrzem, który wprowadzi porządek do swojej dywizji. Jego zadaniem jest odpowiednie zarządzanie kategorią wagową. Nie przejmuje się kompletnie gadaniem McGregora, który wygrał z nim kiedy jeszcze byli dziećmi. Nie może powstrzymać śmiechu myśląc o tym, iż Conor chciałby walki z Pauliem Malignaggim w MMA. Aby być najlepszym musisz pokonać najlepszych. Skupia się na byciu mistrzem, nie ma problemu z walką z Irlandczykiem i na pewno nie odmówi takiego starcia. Nie wie co tak naprawdę myśleć o postaci jaką jest Conor, zobaczy jak rozwinie się cała sytuacja,
  • Chciałby wrócić na gali UFC na Hawajach, jeśli tylko organizacja zdecyduje się na taki ruch, nie będzie nawet zastanawiał się nad podpisaniem kontraktu.

 

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.