Styl Justina Gaethje, mimo, iż jest bardzo widowiskowy dla fanów MMA, spotyka się także z krytyką obserwatorów. Wiele osób wierzy, że wojny w jakie wchodzi w stójce zawodnik będą miały spory wpływ na jego zdrowie oraz życie po zakończeniu kariery w MMA. Gaethje nie wydaje się być przejętym swoją sytuacją, co wytłumaczył w wywiadzie po przegranej z Dustinem Poirierem.

Mam jeszcze przed sobą 5 walk. Przed tą mówiłem, że zawalczę jeszcze 6 razy. Chcę największych pojedynków jakie mogę dostać. Dziwnie to brzmi po dwóch przegranych z rzędu, ale wszyscy chcą oglądać moje starcia. Jeśli nie zobaczysz mojej walki na żywo, będziesz żałował jak przejdę na emeryturę. Nie zostało mi do tego sporo czasu.

Nie jestem idiotą. Nie idę do domu zapominając co się stało. Oglądamy moje walki, uczymy się z nich, a potem wprowadzamy poprawki. Nie walczę dla wygranych czy przegranych. Wiem, że to brzmi szalenie. Wchodzę tam, aby dać ludziom widowisko. To taki biznes. W oktagonie walczę dla pieniędzy. Taki mam styl, a on pomaga mi zarabiać więcej.

Przegrana z Poirierem była drugą w karierze zawodnika, jednakże nawet wygrywając walki Gaethje zbierał sporo obrażeń. Justin po zakończeniu rywalizacji w oktagonie UFC chce zająć się pracami społecznymi.

1 KOMENTARZ

  1. Ludzie zawsze wyolbrzymiają, gość gada składnie, daje widowisko, że aż mi czasem szkoda jego przeciwników tak ich kurwa miażdży w pewnych rejonach walk.Myślicie, że tak łatwo na starość zostać kaleką jak Ali? Otóż bardzo trudno, co to jest kilkadziesiąt walk w twardych rękawicach do jego wyznaczonego limitu 5 walk. Gadanie, że przez słomkę będzie gadał na starość jest zabawne przy takim rozwoju medycyny. Ojebie lecytyne, niech robi mniej sparingów, zamiast żadnej książki, niech przeczyta 2 to utracone neurony mu się odbudują i po problemie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.