joe-rogan-experience

Gościem 631. epizodu audycji „Joe Rogan Experience” był Josh Barnett (MMA 33-7). 37-letni „The Warmaster” opowiedział o początkach swojej kariery w MMA, o tym co sądzi o niektórych zawodnikach aktualnie walczących w Ultimate Fighting Championship, a także o tym, że został kiedyś wyzwany na pojedynek przez walczącego dwie kategorie wagowe niżej Hectora Lombarda.

brodaty_josh_barnett

Josh Barnett

  • Junior Dos Santos nie jest już tak dobrym zawodnikiem jak kiedyś. Nie rozwija się – zaczyna się u niego powolny regres.
  • Demetrious Johnson nieustannie szlifował swoje umiejętności. Nawet gdy nie dostawał żadnych ofert walk, to codziennie trenował. Słuchał porad trenera i cały czas poprawiał swoje umiejętności. Dlatego zaszedł tak daleko.
  • Nie denerwuje mnie ignorancja niedzielnego fana MMA. Nie wymagam by wiedział za dużo o technice. Gorzej jest z takimi „kut***mi, którzy próbują podciąć ci skrzydła. Jeśli trafi się taki, który zna historię tego sportu i posiada dużą widzę o MMA, wtedy bardzo to doceniam.
  • Kiedyś na boisku do koszykówki, jak miałem 19 lat,  jeden gość wyzwał mnie na pojedynek. Wyniosłem go wysoko do góry i rzuciłem o ziemię, a potem dobiłem łokciami 12-6 (z góry na dół). Po jakiś czasie poczułem, że chcę trenować i bić się regularnie. Pokonywać tych wszystkich kolesi z bilansami walk 15-0.
  • Hector Lombard kiedyś mnie wyzwał na pojedynek po tym jak obronił tytuł mistrzowski dywizji średniej Bellatora. To było cholernie dziwne, bo kiedyś mieliśmy sprzeczkę, ale nasz wspólny znajomy przekazywał mi, że Hector przeprasza i że jest między n mi OK. Nawet dzień przed ważeniem przed tą walką Lombarda poklepałem go po ramieniu, życzyłem powodzenia i powiedziałem, że na pewno sobie poradzi. A ten w wywiadzie po walce stwierdził, ze chce się ze mną bić. Pomyślałem: „Co do ch***? Co ten gość wygaduje?!”
  • Gdyby Lombard miał wszystko dobrze poukładane w głowie, to byłby nie do tknięcia. Jest obdarzony świetnym zestawem umiejętności, niesamowitą mocą i szybkością. Pomijam tą wpadkę na testach antydopingowych. On powinien być niepokonany, ale przez to jaki jest – co ma w głowie – nigdy nie zasiądzie na tronie mistrzowskim. On byłby w stanie z każdym zawodnikiem ze swojej dywizji zrobić to, co uczynił z Jake’em Shieldsem. Hector ma większe umiejętności niż to, co pokazuje podczas walk, ale nie wykorzystuje tego, bo nie zawsze potrafi poprawnie myśleć.
  • Nie każdy może być zawodnikiem MMA. Musisz się z tym urodzić – z silną psychiką, ze zdolnością do przetrwania trudnych chwil w walce, z chęcią do nieustannego szlifowania umiejętności. Możesz w zawodniku poprawić niektóre cechy, ale jeśli nie ma on „tego czegoś”, to nie zajdzie daleko.
  • Popełnianie błędów jest w porządku, bo możesz na ich podstawie sporo się nauczyć, wyciągnąć wnioski. Niektórzy za bardzo skupiają się na tym by zwyciężać – najważniejsze nad czym trzeba się skupiać, jest nauka. Jeśli nauczysz się odpowiednio dużo, to zwycięstwa przyjdą same.
  • Jestem zwolennikiem turniejów w MMA [takich, które odbywa się w ciągu jednego wieczora/nocy – przyp. red.]. W każdym sporcie walki na świecie są turnieje. Ludzie je kochają. Lubią patrzeć na to całe szaleństwo, to wyniszczanie organizmów. W Japonii bardzo to uwielbiali.
  • Jestem za tym, by w MMA dozwolone były soccer kicki, stompy czy kolana w parterze. Te ostatnie potrafią znacząco zmienić obraz walki.
  • Nie podoba mi się zbyt szybkie podnoszenie walk z parteru do stójki, jak to miało miejsce choćby w EliteXC, gdzie już po kilkunastu sekundach na ziemi sędzia ringowy przywracał walkę do stójki -nawet jak zawodnik pracował nad poddaniem. Był taki przypadek w walce Andreia Arlovskiego z Royem Nelsonem. Nelson był w pozycji bocznej i pracował nad kimurą, a sędzia podniósł walkę. Nie wiem, czy Roy poddałby Andreia, ale to była fatalna decyzja sędziego. [Białorusin później znokautował Nelsona – przyp. red.]

Joe-Rogan

Joe Rogan

  • Do Barnetta: Jesteś jednym z pionierów MMA. Zacząłeś walczyć kilka lat po tym jak powstał ten sport. Powinieneś napisać książkę o swoich przygodach. Byłeś najmłodszym mistrzem Ultimate Fighting Championship – zdobyłeś pas mistrzowski po pięciu latach od rozpoczęcia treningów [w 2002 roku po walce z Randym Couturem na gali UFC 36 – przyp. red.]. Ja wtedy jeszcze nie pracowałem w UFC.
  • Jednym z problemów BJJ jest to, że ludzie nie potrafią się odpowiednio rozwijać. Za bardzo skupiają się na tym, by nie przegrać – np. podczas treningu nie chcą klepać. Ale jak skupiasz się główne na defensywie, to nie nauczysz się nowych rzeczy. W prawie każdym klubie jest gość, który niemal nigdy nie daje się poddać, ale sam też nie poddaje nikogo.
  • Jestem przeciwny turniejom w sportach walki. Niektórzy goście zostają mocno naruszeni albo blisko nokautu podczas jednego pojedynku, bo za 30 minut wyjść do kolejnej walki. Zdarza się też tak, że w eliminacjach jeden zawodnik wygra po dziesięciu sekundach przez nokaut, a drugi stoczy ciężką trzyrundową batalię, a potem obaj spotykają się ze sobą na kolejnym etapie turnieju – to nie jest sprawiedliwe. Uważam, że to jest dobre w grapplingu. Ale w MMA jest dużo większe ryzyko uszkodzeń mózgu, dostaje się dużo w głowę i to się odkłada.
  • W UFC jest teraz zbyt wielu zawodników. Powinni podzielić tę organizację na dwie ligi: A i B. W tej drugiej byliby nisko notowani zawodnicy i ci, którzy debiutują w organizacji. Zawodnicy, którzy radziliby sobie dobrze w lidze B, z czasem awansowaliby do ligi A.

16 KOMENTARZE

  1. Ligi w UFC :)Na pewno ciekawy pomysł ale chyba nie realny. Josh widać, że stara szkoła mma. Turnieje, kolana, soccer kicki szkoda, że to wszystko jest za brutalne…w mordobiciu

    Szady

    [Białorusin później znokautował Nelsona – przyp. red.]

    Jako pierwszy gość na świecie i do walki Hunto-Nelson jedyny gość na świecie [przyp. Arlovski]
    .

  2. Rogan z tym podziałem UFC na 2 ligi wcale nie najgorszy pomysł.
    Obecnie rzeczywiście jest dużo debiutantów, zobaczymy ilu samych Polaków ostatnio zasiliło szeregi UFC, a nie są oni na światowym poziomie.
    Jak dalej tak pójdzie to z UFC zamiast elitarnej organizacji zrobi się zbieranina przeciętnych fighterów.

  3. Podział na ligi przestrzelony. UFC to sama w sobie najlepsza liga MMA, więc idąc tym tropem, biją się tam najlepsi. Jaki jest sens w dzieleniu ich na lepszych i gorszych?

  4. Szady brawo za tłumaczenie! Z podziałem też mi to się nie podoba! Robić przesiew i odstrzał w każdej dywizji co jakiś czas to mi wystarczy!

  5. Szady

    W UFC jest teraz zbyt wielu zawodników. Powinni podzielić tę organizację na dwie ligi: A i B. W tej drugiej byliby nisko notowani zawodnicy i ci, którzy debiutują w organizacji. Zawodnicy, którzy radziliby sobie dobrze w lidze B, z czasem awansowaliby do ligi A.

    Przecież tak działa właśnie podział na Fight nighty i gale numerowane

  6. Częstotliwość gal, oznacza duzej ilości szrot. Nie kazdy jest tam zasłuzenie, z naszego podwórka mozna wskazać kilku zawodników. Liga B powinna walczyć tylko i wyłącznie na Fight-Night'ach, to tam powinno się oddzielać ziarno od plewu, jedni przechodzą dalej inni wypadają z UFC. Nie moge zrozumiem tego jak no-name występują na kartach PPV, co takiego osiągnął Boetsch i jemu podobni, ze zasługuje na walki w głównych kartach nr gal

  7. Liga B powinna walczyć tylko na FN, a jak rozpiska z mało rozpoznawanymi zawodnikami w Krakowie to już płacz że nie przyjeżdzają gwiazdy 😉

  8. Josh sprostowal takze "rewelacje", dotyczace jego treningu z JW Parr'em, o ktorym ten drugi wspomnial kiedy byl gosciem JR pare tygodni wczesniej.

  9. Kazdy odcinek z Joshem to natychmiastowy klasyk w JRE. Dzis poszedlem biegac godzine pozniej niz planowalem bo nie potrafilem przestac ich sluchac.

  10. TheChosen1

    Kazdy odcinek z Joshem to natychmiastowy klasyk w JRE.

    W MMA Hour z Arielem też się fajnie dogaduje. 🙂

  11. Wojtek123

    Przecież tak działa właśnie podział na Fight nighty i gale numerowane

    Działo kiedyś,teraz się już to zatarło.
    Dzięki @Szady

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.