Holloway dobrze pracował ciosami prostymi, którymi kontrolował dystans w stójce. Brazylijczyk wyczekiwał na odpowiedni moment do ataku. Gdy tylko miał okazję Aldo wypalał kombinacją bokserską. Jose atakował także nielicznymi niskimi kopnięciami, których brakowało w pierwszym starciu obu zawodników. Holloway dobrze kontrolował dystans unikając ciosów rywala. Efekty ciosów prostych Maxa były widoczne na twarzy Brazylijczyka. Hawajczyk cały czas prowokował przeciwnika twierdząc, że Aldo już po pierwszej rundzie jest zmęczony. Przy okazji zabaw mistrza Brazylijczyk zdołał ustrzelić go dobrym podbródkowym.

Aldo drugą część starcia również rozpoczął od mocnych niskich kopnięć oraz dobrych kombinacji bokserskich w stójce. Holloway cały czas odpowiadał ciosami prostymi, które powiększały rozcięcie na prawym policzku Brazylijczyka. Pod koniec tej rundy Max podkręcił tempo zasypując rywala atakami. Co ciekawe, w pierwszym pojedynku również w podobnym momencie Hawajczyk rozpoczął bardziej odważne ataki.

W trzeciej rundzie to właśnie Holloway wyglądał na bardziej świeżego zawodnika. Aldo nadal korzystał z niskich kopnięć, które sprawiały problemy rywalowi. Blessed znowu prowokował rywala stojąc bezpośrednio przed nim opuszczając gardę. Brazylijczyk nie miał zamiaru pozwalać Hawajczykowi na zabawy w oktagonie agresywnie atakując kombinacjami bokserskimi. Aldo był widocznie zmęczony. Holloway prowokował go do bójki. Max w drugiej połowie rundy rozpoczął odważniejsze ataki. Brazylijczyk nie miał siły ustać na nogach, cały czas próbując znokautować rywala jednym z mocniejszych ciosów. Hawajczyk zaciągnął pod koniec rundy Aldo na głęboką wodę wdając się w wojnę w stójce z Brazylijczykiem, której ten tempa nie był w stanie wytrzymać. Ostatecznie Holloway odprawił przeciwnika w parterze, zasypując go ciosami.

https://twitter.com/McDuckMMA/status/937193826040664069

2 KOMENTARZE

  1. Coś z tego Bumaldo uleciało. Czy to USADA, czy to Rudy mu zabrał duszę, może to trudne ścinanie wagi? Kolejny raz gaśnie. Chyba tylko rola gatekeepera mu pozostała. Max się nawet nie spocił i patrząc na tę dywizję, może jechać z koksem i kolekcjonować skalpy.

  2. Aldo została już tylko jedna walka pożegnalna z jakimś właśnie Lamasem czy Swansonem bo w piórkowej nie ma czego szukać. W lekkiej to już w ogóle od każdego odskoczy wpierdol więc walka wygrana na pożegnanie i pora kończyć Panie Aldo. KO od Conora zniszczyło jego dalszą karierę. Jeszcze po wygranej pewnej z Edgarem myślałem , że przegrana z McGregorem to będzie wszystko co może przegrać a tu dwa razy wpierdol od Hollowaya gdzie szczerze mówiąc byłem pewny , że Brazol wygra pewną decyzją pierwsze starcie ale już kiedy zestawili drugą walkę wiedziałem , że skończy się ona jak pierwsza. W Aldo nie było widać kompletnie chęci z treningów , żadnej motywacji wręcz niczego. Tak jak ktoś wspomniał dla mnie Jose jest wypalony już , Conor zniszczył jego karierę.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.