Jon Jones nie ma już w swoim bilansie walk zwycięstwa z Danielem Cormierem na UFC 214.
Komisja Sportowa Stanu Kalifornia (CSAC) zmieniła werdykt pojedynku, który odbył się 29 lipca, na no contest. Informację tę potwierdził przewodniczący Komisji Andy Foster w rozmowie z MMAFighting. Decyzja zapadła dzień po ogłoszeniu, że po przebadaniu, w próbce B pobranej od Jona Jonesa w czasie zawodów, wykryto Turinabol.
Jones zdobył pas mistrza wagi półciężkiej po tym, jak zastopował ciosami Daniela Cormiera, ale oficjalnie nie jest już zwycięzcą tego boju. Co ciekawe, nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie tytułu mistrzowskiego. UFC twierdzi, że nie odbierze pasa Jonesowi dopóki nie zakończy się śledztwo Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA).
Nawet jeśli UFC zdecyduje się na odebranie tytułu mistrzowskiego Jonesowi, wciąż nie znamy odpowiedzi, czy Cormier automatycznie go odzyska, czy będzie musiał o niego zawalczyć w kolejnym pojedynku.
I bardzo dobrze.
Szkoda Daniela, mieć takiego przeciwnika… mózg rozjebany.
Przecież to jest "śmich na sali" – w tym i zresztą w większości sportów WSZYSCY koksują – On miał tylko kiepskiego lekarza że dał się wykryć – szkoda, po prostu SZKODA MEGA ZAWODNIKA – ktoś taki już się nie trafi i nie pierdolcie mi o potrąconej ciężarnej, bo to nie ma nic do rzeczy – On nie ma być świętym – nie kandyduje do sejmu (choć tam dopiero są mendy) ON ma się napierdalać w klatce – a to akurat robił bezbłędnie