(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Były mistrz wagi piórkowej oraz koguciej Bellatora Joe Warren został złapany na marihuanie, natomiast mistrz Shooto Amilcar Alves na norandrosteronie.

Warren został zawieszony na 90 dni, gdyż minimalnie przekroczył limit metabolitów marihuany w organizmie podczas zawodów. Joe miał tylko 3 ng/ml (nanogramów na milimetr) ponad dopuszczony limit. To już druga wpadka byłego mistrza z tą używką, ale pierwsza w MMA. W 2008 roku miał występować w zapasach na Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie, ale w jego organizmie znaleziono ślady marihuany. USADA ukarała go wtedy dwuletnim zawieszeniem, co właściwie przyczyniło się do jego przejścia do MMA. Na przesłuchaniu za pierwszym razem, tłumaczył się, że marihuana pomaga mu w depresji oraz w problemach z zasypianiem.

Warren już w 2013 roku wspominał, że ma pozwolenie na medyczną marihuanę, w którą zaopatruje się w dwóch stanach. Zawodnik ten mieszka w Colorado, w którym ta roślina jest legalna do celów medycznych/leczniczych.

W innej sytuacji jest Amilcar Alves. Brazylijczyk trenujący na co dzień w Nova Uniao, wpadł na o wiele poważniejszym norandrosteronie. Jest to popularny w świecie sportu steryd anaboliczny. Tym samym kara dla niego jest znacznie wyższa niż ta, którą komisja przydzieliła Joemu. Amilcar został zawieszony na dwa lata i odebrano mu pas mistrzowski. Zawodnik ten nie przyznaje się do winy i poprosił o przebadanie próbki „B”.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

4 KOMENTARZE

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.