Już 24 lutego na UFC on FOX 28, Jessica Andrade wejdzie do oktagonu by zmierzyć się z Tecią Torres. Jessica mimo porażki z Joanną Jędrzejczyk w maju 2017 roku, cały czas jest w ścisłej czołówce dywizji. Po porażce z Polką, pokonała drugą najlepszą zawodniczkę wagi słomkowej, Claudię Gadelhę. W rozmowie z MMAFighting Jessica przyznała, że trzyma kciuki za Rose Namajunas w jej zbliżającym się rewanżu z naszą rodaczką:

Kibicuję Namajunas. Uważam, że jest świetnym sportowcem. Ma duże serce do walki. Jest prawdziwą mistrzynią. Nie lekceważy przeciwniczek. Do bojów wychodzi z silną wolą, a po walkach jest skromna. Dla mnie więc jest prawdziwą mistrzynią. Zatem naprawdę jej kibicuję w tym nadchodzącym starciu. Nie chciałabym by wygrała Joanna.

Podzieliła się też myślami o kolejnej walce o pas i co ciekawe doceniła Karolinę Kowalkiewicz:

Wielu ludzi mówi, że zwyciężczyni tej walki (Andrade – Torres), dostanie szansę zawalczenia o pas. Gdybym wygrała, miałabym dwa zwycięstwa, a Tecia – gdyby ona zwyciężyła – cztery. Dla niej byłoby to naturalne, że zostałaby pretendentką. Ale z racji, że jest jeszcze Karolina Kowalkiewicz, która też sobie dobrze radzi, UFC może będzie chciało zestawić mnie ze zwyciężczynią walki Kowalkiewicz – Herrig (…) Nie śpieszę się ale byłoby świetnie gdybym została mistrzynią jeszcze w tym roku. Myślę, że 2018 będzie moim rokiem.

Andrade wytłumaczyła też dlaczego wzięła walkę z Claudią Gadelhą:

Wiedziałam, że bój z Claudią będzie bardzo trudny, ale wiedziałam też, że jeśli dam z siebie wszystko to będę w stanie ją pokonać. Wielu ludzi pytało mnie czemu wzięłam tę walkę. Ja jednak nie uciekam przed wyzwaniami (…) To śmieszne bo takie pojedynki nie dzieją się zbyt często. Kiedy przychodzisz po porażce, większość zawodników chce przeciwnika ze środka tabeli, takiego, którego będą w stanie pokonać. Ale nie ja. Wiedziałam, że z moją obecną pozycją w UFC i w rankingach, nie mam za bardzo opcji na walkę z kimś słabszym czy znajdującym się niżej w tabeli. Wygrana ta więc znaczyła dla mnie wiele.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

2 KOMENTARZE

  1. …wielu powie, że Aśki nie lubią bo jest dobra ale chyba prawda jest inna. Nie lubią jej bo jest pełna pychy, ma mega talent ale brakuje jej pokory i szacunku do rywalek. Dla mnie wartości te stanowią o cechach mistrzów. To co Aśka pokazała po porażce i jej stosunek do innych zawodniczek pokazuje, że cech tych jej brakuje.

  2. Rose po takiej wygranej ma kurwa tyle asów w rękawie,  że zagorzałym fanom bugiwomen po kolejnej walce zabraknie chusteczek na smarki. Skoro wytrzymała emocjonalnie pierwszą walkę to w drugiej już z miejsca ma przewagę.  Wie nad czym pracować,  poprawi kondycję,  o czym mówi.  Trenuje z najlepszą na świecie Valentinką. Wie o chujowej szczęce czyli półdystans,  ma lepszy parter,  wygrała pierwszą walkę,  z zaczepek słownych bugiwomen będzie się teraz mogła chociaż pośmiać.  Rose wyjdzie tak kurewsko pewna siebie,  po prostu wskoczyła na poziom Aśki,  z tą różnicą,  że jest na pozycji rosnącej a Aśka malejącej i choćby ścinanie poszło idealnie to Rose teraz myśli jak champion i będzie powtórka z rozrywki.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.