Joanna Jędrzejczyk, mistrzyni UFC, która w maju po raz piąty obroniła pas największej organizacji na świecie, udzieliła obszernego wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”. Opowiedział w nim o swojej karierze, spojrzeniu na sport i życie poza nim. Jędrzejczyk powiedziała również o tym, jak próbuje pokazać, że zawodnicy MMA to wartościowi ludzie.

Nie tworzę żadnego wizerunku. Chcę tylko udowodnić, że zawodnicy MMA są wartościowymi ludźmi. To nie jest łatwa sprawa, bo kiedy widzę jakąś konferencję w Polsce przed walką, to siedzi tam dwóch nakoksowanych facetów, którzy wyzywają się od cweli. Wtedy właśnie pan Nowak i pani Kowalska wyrabiają sobie zdanie o mojej dyscyplinie. MMA kojarzy się u nas ze zbirami, sportem dla osiłków, którzy próbują sobie dorobić, bo na bramkach w nocnych klubach za dużo nie zarabiają. Za granicą się nas szanuje, ceni się nas, jesteśmy partnerami do dyskusji dla artystów, polityków. Conor McGregor przetarł szlak i pokazał, jak zarobić setki tysięcy dolarów. Może nie jestem pionierem MMA w Polsce, ale na pewno jestem jedną z pierwszych osób, która wprowadza ten sport do mainstreamu. Pokazuję, że mogę być ambasadorem Mercedesa czy 0’Shee, a tu nie chodzi tylko o korzyści dla mnie, ale także dla tych, którzy pójdą moją ścieżką. Krzyczę głośno, że nie jesteśmy magmą, że mamy coś do powiedzenia, że nie trzęsą nam się ręce, że nie jesteśmy głupi. Kiedyś były czasy Kazimierza Deyny, później Andrzeja Gołoty, teraz są czasy MMA.

Jędrzejczyk dodała również, że warto, aby kibice poznawali bliżej zawodników, którym kibicują.

Badania popularności pokazują, że nasza dyscyplina wygrała już z boksem. Oczywiście, nie ma nas na igrzyskach i pewnie długo nie będzie, a olimpiada to jednak przepustka do ekskluzywności, ale rośniemy w siłę z każdym miesiącem. MMA jest bardzo widowiskowe i przynosi zyski. Można zarobić duże pieniądze, pracować ze znanymi markami. Ludzie widzą tylko nasze walki w oktagonie, ale w treningu wykorzystujemy metody z kilkunastu innych dyscyplin. Trzeba przekonać niedowiarków – nie, nie chodzimy po dyskotekach bić ludzi, nie zabijamy swoich szarych komórek. Myślę, że gdyby kibice mieli okazję porozmawiać z zawodnikami MMA, mogliby poznać ich z zupełnie innej strony.

 

5 KOMENTARZE

  1. MMA jest specyficzne i na pewno nigdy nie bedzie rozrywka jak tenis czy bilard. Tutaj zawsze padnie jakas 'kurwa' czy inne teksty. Trzeba to lubic i wg mnie nie ma co wybielac tego sportu, niech to zyje wlasnym zyciem bez liftingowania.Tylko mnie tu nie gadac ze dla glupich ludzi rozrywka bo nie dosc ze strzelasz sobie w kolano to jeszcze ktos ci w potylice wirtualnego liscia wyjebie:)Ja to nie wiem jak pilka nozna mozna sie jarac.

  2. Aska sie pogaza z tym McGregorem, zazwyczaj mowi z sensem, ale jak przychodzi cokolwiek powiedziec o rudym to automatycznie cos jej przeskakuje w glowie.Przykro czytac tego typu wypowiedzi tak wielkiej mistrzyni jak Joasia.

  3. Ciekawe co powie ta kobieta* jak przeciwniczki czyli faceci czy transeksualisci czy inne androgyny (wedlug wiedzy elyty intelektualnej forum mmasocks.pl wlacznie z naczelnymi rabinami)  beda ja opluwac, zyczyc jej rodzinie zeby ich jebali i czegos tam jeszcze.   * moze a moze nie? w koncu mozna poddac w watpliwosc… moze takie giganty mysli intelktualnej tutaj na forum sa tez transami? Nastepnym razem rzuce kto

  4. Ciekawe czy Joanna zauważyła, że niejako postawiła znak równości pomiędzy całą dyscypliną,  z tysiącami zawodników, a jednym bokserem i piłkarzem 😉

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.