(fot. Jeff Sherwood/Sherdog.com)
Czy Claudia Gadelha (MMA 12-1) jest najbardziej logicznym wyborem dla Joanny Jędrzejczyk (MMA 9-0) w jej pierwszej obronie pasa? Brazylijka oraz jej sztab szkoleniowy nie pozostawiają złudzeń. Według nich rewanż musi się odbyć.
Claudia toczyła walkę z Joanną w grudniu. Była to dla niej pierwsza porażka w zawodowym bilansie. Jednak do dzisiaj nie milkną głosy mówiące o tym, jak dyskusyjne było to zwycięstwo Polki – głównie za sprawą samej Gadelhi, która na każdym kroku wypomina, że nie czuje się przegraną po tamtym boju:
Po tym wszystkim co się stało, po tej kontrowersyjnej porażce… ja nadal się czuję niepokonana. Wiem, że nie przegrałem tej walki. Większość ludzi, którzy oglądali walkę, wie o czym mówię, więc Joanna musi być moją następną rywalką, byśmy mogły wszystko wyjaśnić.
Trener oraz menadżer Claudii, Andre Pederneiras również wierzy w to, że rewanż z Jędrzejczyk to najsensowniejsze starcie w chwili obecnej:
Widzę „Claudinhę” jako następną pretendentkę. Jeśli spojrzy się na dywizję, to nie ma tam bardziej sensownej kandydatki, zwłaszcza po tym, że wszyscy widzieli, iż Gadelha wygrała. Rewanż jest teraz oczywistym krokiem, ale to wszystko zależy od UFC. Nie widzę nikogo bardziej zasługującego na walkę o tytuł niż ona. Nikt nie uważa, że Jędrzejczyk wygrała tę walkę.
Jeśli jednak UFC nie da Brazylijce walki o pas, Claudia ma plan „B”:
Jeśli nie zechcą dać mi teraz Joanny, będę gotowa by zmierzyć się z Carlą Esparzą albo każdą inną oponentką z dywizji. Wraz z Carlą jesteśmy jedynymi zawodniczkami z top10, które nie mają zaklepanej walki, więc to może być jedna z opcji. Mamy też historię, która stała się udziałem Invicty, więc musimy walczyć. Jednak najpierw muszę wejść tam z Joanną, by zobaczyć która z nas jest najlepsza.
