Fot: Esther Lin / MMAFighting

Po znakomitym występie Joanny Jędrzejczyk na gali UFC 211 kibice MMA zaczęli zastanawiać się, czy w dywizji słomkowej znajdzie się w końcu zawodniczka, która dałaby radę pokonać naszą mistrzynię. Niektórzy dają szansę Claudii Gadelhi w trzecim starciu – o ile do niego dojdzie. Pojawiają się też głosy, że Rose Namajunas może coś „wyczarować” w parterze. Wyliczenia na tym się w zasadzie kończą.

Dziś na giełdzie nazwisk pojawiło się kolejne, podane przez mistrzynię z wyższej wagi Amandę Nunes. „Królowa” dywizji koguciej, która trenuje w tym samym klubie, co Jędrzejczyk, jako potencjalną pogromczynię Joanny wskazała… Ninę Ansaroff. Powiedziała o tym w programie UFC Tonight:

Ciężko te słowa traktować poważnie, gdyż Ansaroff prywatnie jest partnerką życiową Nunes. 31-letnia Amerykanka jeszcze niedawno była zagrożona zwolnieniem z UFC. Przegrała dwie pierwsze walki w największej organizacji MMA na świecie (z Julianą Limą i Justine Kish), ale wróciła na zwycięski szlak w boju z Jocelyn Jones-Lybarger na styczniowej gali UFC Fight Night 103: Rodriguez vs. Penn.

4 KOMENTARZE

  1. Poki sie nie trafi jakas zawodniczka z tak swietnym backgroundem stojkowym jak Joanny albo jakis demon kondycji i zapasow tak dlugo nie bedzie mocnych na nasza mistrzynie.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.