(fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

Nick Diaz wraz z Georgesem St-Pierrem stoczyli bój w marcu 2013 roku. Wówczas to GSP był lepszy i obronił pas wagi półśredniej wygrywając z Nickiem jednogłośną decyzją. Teraz Georges jest na sportowej emeryturze, a Nick zmaga się z pięcioletnim zawieszeniem za trzecią wpadkę z marihuaną w roli głównej (o czym możecie przeczytać dokładniej w tym temacie). St-Pierre w tamtym okresie był na celowniku Diaza nie tylko w oktagonie, ale poza nim. Kanadyjczyk jest więc ostatnią osobą, której zależałoby na Nicku, jednak nawet on przyłączył się do wsparcia jakie środowisko zapewniło poszkodowanemu przez komisję sportową Nickowi. Oto co były mistrz ma do powiedzenia w tej sprawie:

Osobiście uważam, że pięć lat to dużo, szczególnie jeśli porówna się to do sprawy Andersona Silvy lub innych sportowców, którzy wpadli na oszustwach i dostawali mniejsze zawieszenia. Sądzę, że chcieli go użyć jako przykładu dla innych z powodu jego kolorowej osobowości oraz ilości uwagi jaką media na nim skupiają. Chcieli stworzyć coś podobnego, co było udziałem Igrzysk Olimpijskich i Marion Jones.

Historia zawieszenia Diaza wzbudza sporo kontrowersji. 32-latka testowano trzykrotnie. Pierwsza i trzecia próbka zostały wysłane do laboratoriów akredytowanych przez WADA (World Anti-Doping Asociation). Natomiast druga próbka została wysłana do placówki, która tej akredytacji nie miała. I to właśnie ta druga próbka wykazała, że stężenie metabolitów marihuany w krwi Nicka, jest ponad normę.

Dodatkowo na jaw wyszło, że Nick ma licencję na medyczną marihuanę w stanie Kalifornii. Mimo dwóch próbek czystych i pozytywnego wyniku z nieakredytowanego laboratorium, komisja sportowa stanu Nevada, ukarała Nicka Diaza na pięć lat.

To jest test antydopingowy, tak, ale myślę, że powinny być inne kary za różne specyfiki, które zawodnicy używają. Inaczej to nie ma żadnego sensu. Marihuana nie zrobi z ciebie silniejszego fizycznie człowieka, potężniejszego czy bardziej efektywnego. Sankcje nie powinny być tak dotkliwe (…) Nick jest bardzo charyzmatyczny, skupia na sobie sporo uwagi, ale to nie jest ktoś kogo bym nienawidził. Nie mam wobec niego nienawistnych uczuć. Wiele słów zostało wypowiedzianych przed naszą walką, ale to wszystko było na sportowych zasadach. Nie wziąłem nic z tego do siebie. Potrzebujemy gości takich jak on w sporcie i mam nadzieję, że wróci prędko. Jeśli mógłbym jakoś pomóc, nie pakując się przy okazji w kłopoty, to z chęcią to uczynię. Lubię Nicka i życzę mu wszystkiego dobrego.

Tomasz Chmura
Sztuki walki od 2004 roku. Pierwsza gala MMA - 2007. Instruktor Sportu, czarny pas w nunchaku jutsu. Pasy w Kenpo Jiu Jitsu i Sandzie.

25 KOMENTARZE

  1. [​IMG]
    (fot. Dave Mandel/Sherdog.com)

    Nick Diaz wraz z Georgesem St-Pierrem stoczyli bój w marcu 2013 roku. Wówczas to GSP był lepszy i obronił pas wagi półśredniej wygrywając z Nickiem jednogłośną decyzją. Teraz Georges jest na sportowej emeryturze, a Nick zmaga się z pięcioletnim zawieszeniem za trzecią wpadkę z marihuaną w roli głównej (o czym możecie przeczytać dokładniej w tym temacie). St-Pierre w tamtym okresie był na celowniku Diaza nie tylko w oktagonie, ale poza nim. Kanadyjczyk jest więc ostatnią osobą, której zależałoby na Nicku, jednak nawet on przyłączył się do wsparcia jakie środowisko zapewniło poszkodowanemu przez komisję sportową Nickowi. Oto co były mistrz ma do powiedzenia w tej sprawie:

    Osobiście uważam, że pięć lat to dużo, szczególnie jeśli porówna się to do sprawy Andersona Silvy lub innych sportowców, którzy wpadli na oszustwach i dostawali mniejsze zawieszenia. Sądzę, że chcieli go użyć jako przykładu dla innych z powodu jego kolorowej osobowości oraz ilości uwagi jaką media na nim skupiają. Chcieli stworzyć coś podobnego, co było udziałem Igrzysk Olimpijskich i Marion Jones.

    Historia zawieszenia Diaza wzbudza sporo kontrowersji. 32-latka testowano trzykrotnie. Pierwsza i trzecia próbka zostały wysłane do laboratoriów akredytowanych przez WADA (World Anti-Doping Asociation). Natomiast druga próbka została wysłana do placówki, która tej akredytacji nie miała. I to właśnie ta druga próbka wykazała, że stężenie metabolitów marihuany w krwi Nicka, jest ponad normę.

    Dodatkowo na jaw wyszło, że Nick ma licencję na medyczną marihuanę w stanie Kalifornii. Mimo dwóch próbek czystych i pozytywnego wyniku z nieakredytowanego laboratorium, komisja sportowa stanu Nevada, ukarała Nicka Diaza na pięć lat.

    To jest test antydopingowy, tak, ale myślę, że powinny być inne kary za różne specyfiki, które zawodnicy używają. Inaczej to nie ma żadnego sensu. Marihuana nie zrobi z ciebie silniejszego fizycznie człowieka, potężniejszego czy bardziej efektywnego. Sankcje nie powinny być tak dotkliwe (…) Nick jest bardzo charyzmatyczny, skupia na sobie sporo uwagi, ale to nie jest ktoś kogo bym nienawidził. Nie mam wobec niego nienawistnych uczuć. Wiele słów zostało wypowiedzianych przed naszą walką, ale to wszystko było na sportowych zasadach. Nie wziąłem nic z tego do siebie. Potrzebujemy gości takich jak on w sporcie i mam nadzieję, że wróci prędko. Jeśli mógłbym jakoś pomóc, nie pakując się przy okazji w kłopoty, to z chęcią to uczynię. Lubię Nicka i życzę mu wszystkiego dobrego.

  2. GSP, nigdy Cię nie lubiłem, ale podpisuję się obiema rękami pod tymi słowami. #FreeNickDiaz

  3. Chłop ma klasę. Już nigdy nikt o charakterze GSP i Fedora nie zostanie wielką gwiazdą, smutne to :(.

  4. allan77

    GSP, nigdy Cię nie lubiłem, ale podpisuję się obiema rękami pod tymi słowami. #FreeNickDiaz

    Jak można nie lubić GSP? 😮 o:

  5. Suchar

    Chłop ma klasę. Już nigdy nikt o charakterze GSP i Fedora nie zostanie wielką gwiazdą, smutne to :(.

    Sage Northcutt. :crazy:

  6. GSP oprócz tego, że mnie wkurwiał swoim stylem walki :D, trzeba mu przyznać, że zawsze umiał wszystko ująć tak jak trzeba :), nawet jak go pudel wkurwiał w Tufie 😀

  7. Suchar

    Chłop ma klasę. Już nigdy nikt o charakterze GSP i Fedora nie zostanie wielką gwiazdą, smutne to :(.

    GSP nie zawalczyłby z byle Dżipem. Szanujmy się

  8. Każdy, kto choć trochę zna się na MMA poprze Diana i karę uzna za mówiąc delikatnie śmieszną 🙂

  9. Cloud

    Sage Northcutt. :crazy:

    Odpada. Koleś klnie jak szewc i jeździ autobusami bez biletów. GSP zawsze ma skasowany bilet 😆

  10. Nie dziwię się takim słowom. Chyba jeden z najbardziej inteligentnie wypowiadających się i walczących zawodników. Nie było w nim efektowności, ale za to dużo takiego wewnętrznego spokoju i poszanowania dla rywala, czym ich po prostu wyniszczał przed walką. Do ringu wchodzili z nim, nie prezentując swoich wielkich umiejętności, a on spokojnie wygrywał. Za to go cenię.

  11. Nick Diaz to mój ulubiony zawodnik ale zawsze bolało mnie to kiedy najeżdżał na GSP. Mam nadzieję, że teraz sytuacja wygląda inaczej i się kumplują. George wiadomo sama klasa.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.