Francis Ngannou na UFC 220 poniósł sromotną porażkę z rąk mistrza organizacji, Stipe Miocicia, który zdominował pochodzącego z Kamerunu zawodnika w parterze. Amerykanin dobrze radził sobie w stójce, również trafiając swojego rywala, a gdy tylko nadarzała się okazja, przewracał większego Predatora. Po przegranej Ngannou postanowił wybrać się do Afryki oraz odpocząć od rywalizacji w oktagonie UFC. Teraz, gdy Francis wrócił już do Las Vegas, zaczyna się on szykować do powrotu do klatki. Jako potencjalnego rywala podał już wczoraj w mediach społecznościowych Derricka Lewisa, który od jakiegoś czasu dokucza mu przy każdej dobrej okazji. Ngannou opowiedział nieco więcej o swojej aktualnej sytuacji w wywiadzie z Arielem Helwanim w The MMA Hour.

  • To pierwszy wywiad w USA po przegranej ze Stipe Miociciem. Był bardzo zawiedziony tą walką, popełnił sporo błędów w przygotowaniach co go oczywiście smuci. Na ten moment nadal przeżywa tę porażkę, ale nie może być według niego inaczej. Uprawia ten sport krótko. Nie rezygnuje, ma jeszcze większą motywację do treningów, chce się rozwijać jako zawodnik MMA. Nie czuje się dobrze z tą porażką, często o tym myśli, ale nie może być inaczej – tak wygląda życie,
  • Jednym z największych błędów przed walką była podróż do Paryża zaraz przed walką. Do tego nie był on gotowy na tak dużą ilość wywiadów oraz spotkań z mediami. Sporo podróżował przed samym pojedynkiem co miało spory wpływ na treningi. Do następnej walki będzie przygotowywał się w Las Vegas, nie będzie robił żadnych wycieczek,
  • Już w pierwszej rundzie Francis wiedział, że cardio będzie sporym problemem w tej walce. Czuł się źle, nigdy tak jeszcze nie miał. Ngannou zdołał obejrzeć tylko dwie pierwsze rundy tego pojedynku, cały czas wzbudza to w nim sporo emocji. Nadal przejmuje się błędami, które popełnił. Teraz chce wyciągnąć z tego wnioski. Pierwszy aspekt, nad którym będzie pracować to kondycja – wykonał dobrą robotę w placówce UFC, jednakże pragnie rozważyć inne opcje – na pewno zrezygnuje z podróży, które mogły mieć wpływ na jego przygotowanie fizyczne,
  • Stipe był mocniejszy, niż początkowo mu się wydawało. Mądrze unikał ciosów Francisa. Zawodnik twierdzi, iż nigdy nie trafił dobrze Miocicia, co oczywiście jest zasługą mistrza. Ten dobrze poruszał się na nogach, w pierwszej rundzie Ngannou zapomniał o gameplanie – miał on czekać na swoją okazję, zacząć wolniej, nie wypompować się w pierwszej części tego starcia, jednakże jak wiemy spożył on sporo energii w pierwszych minutach walki,
  • Ngannou został bardzo dobrze przyjęty w Kamerunie, nie spodziewał się aż tak dobrego powitania go przez rodaków. Wiele osób mówiło, iż są z niego dumni. Sporo nauczył się z całego tego doświadczenia, cała sytuacja dotycząca przegranej z Miociciem z pewnością dała mu sporo do myślenia, pokazała co musi poprawić. Ostatecznie porażka ze Stipe pomoże mu w byciu lepszym zawodnikiem MMA,
  • Wrócił właśnie do treningów. Francis cały czas myśli tylko o pasie mistrzowskim, ale jeśli będzie musiał pokonać po drodze Derricka Lewisa to nie ma z tym żadnego problemu. Sporo zależy od decyzji UFC. Może zmierzyć się także z Markiem Huntem. Jeśli chodzi o zdanie Ngannou to ten chciałby najbardziej walki z Brockiem Lesnarem. Słyszał także o potencjalnej walce w MMA Anthony’ego Joshui, utytułowanego boksera – chętnie zmierzyłby się z nim zarówno w oktagonie UFC jak i w ringu bokserskim. Rozmawiał już z Daną White o swoim powrocie, prezydent organizacji nie wie jeszcze czy Lesnar wróci do oktagonu. Ngannou twierdzi, iż Brock wygląda na sporego zawodnika, ale nie bardzo się go boi. Z dwójki Hunt i Lewis nie ma faworyta – obu skończyłby przed czasem. Jako potencjalny termin powrotu podał lipiec tego roku,
  • Zapytany o typowanie walki pomiędzy Miociciem a Cormierem stwierdził, że nie ma pojęcia co się tam stanie. Obaj mają ostrożny styl więc zobaczymy kto pierwszy zaryzykuje,
  • Ngannou chce jasno dać znać fanom, że wraca do rywalizacji. Dziękuje za ogromne wsparcie, które otrzymał po porażce i obiecuje, iż da swoim sympatykom jeszcze wiele świetnych występów.

1 KOMENTARZ

  1. No, już całkiem dawno kącików nie było :PDobrze, że widzi swoje błędy, ale raczej Miocica nie pokonaswoją drogą gdyby DC wygrał i bronił pasa zabawnie by wyglądał Ngnnou kontra taki kurdupelek xD

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.